Huawei P10 jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, jaką pamięć dostaniesz

W życiu bym nikogo nie zachęcał do hazardu, jednak okazuje się, że kupno Huawei P10 jest swego rodzaju ruletką. Okazuje się, że Huawei instaluje w swoim flagowcu różne rodzaje pamięci RAM oraz pamięci masowej. Zainteresowanie pewnych użytkowników wzbudziły spore różnice między wynikami benchmarków. Testy były przeprowadzane na identycznych wersjach wyposażeniowych. 

Aplikacja Androbench 5.0 wykazuje pewne rozbieżności między wynikami testów Huawei P10. Wychodzi na to, że takie elementy jak pamięć masowa i kości RAM mogą występować w różnych odmianach i konfiguracjach, zamknięte w identycznej obudowie.

Nie wydaje się to być jakoś specjalnie zaskakujące, gdyż producenci od wieków wypuszczają na rynek modele o takiej samej specyfikacji, ale różniące się wydajnością poszczególnych komponentów. W wypadku Huawei P10 jest to dobrze widoczne. Podczas gdy niektórzy użytkownicy tego smartfonu osiągnęli, podczas testu pamięci, prędkości odczytu rzędu 700 MB/s., inni nawet nie przekroczyli 300 MB/s. To już spora różnica, zwłaszcza, że nabywcy kupili swoje smartfony za tę samą cenę.

Wyniki testów pamięci Huawei P10: UFS 2.1, UFS 2.0 oraz eMMC 5.1

Dyskusja na Redditcie i porównywanie różnych wyników z benchmarku, zaowocowała wyklarowaniem się domniemanej listy kilku rodzajów Huawei P10, które pojawiły się na rynku:

  • LPDDR3 + eMMC 5.1
  • LPDDR3 + UFS 2.0
  • LPDDR3 + UFS 2.1
  • LPDDR4 + eMMC 5.1
  • LPDDR4 + UFS 2.0
  • LPDDR4 + UFS 2.1

Pierwsza z opcji jest najgorszą kombinacją. Ostatnia zaś wydaje się być taką, w którą zaopatrzą się w czepku urodzeni. Pod tym względem kupno Huawei P10 rzeczywiście wydaje się być prawdziwą ruletką. Kasia, testując flagowca Huawei, podczas testu osiągnęła poniżej 600 MB/s. odczytu danych, co sugerowało obecność modułów pamięci systemowej UFS 2.0. Widocznie mogło być nieco lepiej, ale równie dobrze mogło być też gorzej.

Oczywiście nie wpływa to diametralnie na użytkowanie sprzętu, a różnice pomiędzy wersjami są teoretycznie trudno zauważalne, dopóki nie skorzystamy z benchmarku. Dla niektórych jednak tego typu niuanse są naprawdę istotne i woleliby być ich świadomi, niekoniecznie dowiadując się o nich z Reddita.

Huawei, widząc, że sprawa porusza wielu użytkowników Huawei P10, postarało się o wystosowanie oficjalnego oświadczenia. Tłumaczy w nim, że pamięci są dostarczane przez wielu wiarygodnych dostawców, którzy postępują zgodnie z wytycznymi firmy. Stąd pojawiają się pewne różnice w wydajności niektórych podzespołów, jednak wszystko to dzieje się w ramach granic nakreślonych przez Huawei. Dodatkowo obiektywny komfort użytkowania ze smartfonu zawsze rozbija się na wiele czynników, rozproszonych na te typowo sprzętowe, ale też wynikające z oprogramowania. Firma dodaje, że poszczególne podzespoły, jak procesory Kirin, aparat czy interfejs EMUI są ciągle ulepszane, i w dalszym ciągu tak będzie.

Jaka jest puenta? Huawei nie zamierza sprzedawać taniej Pe-dziesiątek z najwolniejszą (z tego zestawienia) pamięcią eMMC 5.1, bo jej wydajność mieści się w granicach wyznaczonych przez producenta i określonych jako satysfakcjonująca. Być może niektórzy nadal będą czuć się oszukani przez Huawei, ale trzeba przypomnieć, że stosowanie podzespołów o różnej wydajności przy zachowaniu identycznej specyfikacji ogólnej, to powszechna praktyka producencka.

Witajcie w realnym świecie.

 

źródło: PhoneArena, GizmoChina, Reddit