Huawei Mate X

Huawei Mate X ma kolejne opóźnienie na koncie. A następca ma być jeszcze bardziej skomplikowany…

Huawei Mate X został zapowiedziany już całkiem dawno, bowiem podczas targów MWC w Barcelonie. Już wtedy było wiadomo, że produkt nie jest w pełni gotowy i ze względu na poziom skomplikowania konstrukcji będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Dzisiaj oficjalnie wiemy, że producent potrzebuje jeszcze czasu. Co ciekawe, pojawiają się pierwsze plotki na temat następcy jeszcze-nie-zaprezentowanego urządzenia.

Według najnowszych doniesień, Huawei Mate X nie pojawi się na rynku wtedy, kiedy się go spodziewaliśmy, czyli we wrześniu tego roku. Co więcej, nie spodziewamy się go ujrzeć również w październiku, a stąd już krótka droga do wniosku, że premiera odbędzie się nie wcześniej niż w listopadzie. Czy producent wyrobi się z premierą jeszcze w tym roku? Na dzisiejszym spotkaniu prasowym w Shenzen Huawei zapewnił dziennikarzy, że z całą pewnością Mate X trafi na rynek jeszcze z 2019 w kalendarzu.

Niemniej, przesuwanie daty premiery tak ważnego urządzenia wydaje się być ryzykowne – taka obsuwa daje Samsungowi pewne pole do popisu i może okazać się, że Koreańczycy zdążą w międzyczasie zaprezentować Galaxy Folda. Z konsumenckiego punktu widzenia nie ma to zbyt dużego znaczenia – zwłaszcza, że raczej niewielu z nas pokusi się o zakup tych smartfonów (między innymi ze względu na cenę), lecz bycie „pierwszym” z marketingowego punktu widzenia może być całkiem ważnym osiągnięciem.

Pamiętacie, że pod koniec lipca tego roku, Yu Chengdong został przyłapany przez prasę z Huawei Mate X? Dzisiaj dziennikarze mieli okazję obejrzeć wczesną wersję finalną urządzenia, która nieco różniła się od tej, której przyglądaliśmy się jeszcze dwa tygodnie temu. Na szczęście zmian jest, prawdę mówiąc, niewiele – cieńszy przycisk blokady, który zachowuje się lepiej przy ułożeniu telefonu na płasko, swoich udoskonaleń doczekał się również zawias Falcon Wing Design – jednak ten, wbrew oczekiwaniom niektórych, nie jest wykonany z włókna węglowego. W ramach ciekawostki warto dodać, że stalowe plecki urządzenia są już potwierdzone. Huawei chciał zastąpić je aluminium, co zmniejszyłoby finalną wagę Mate X o 20 gramów, jednak przeprowadzane od lutego testy wykazały, że takie wykończenie nie jest dostatecznie wytrzymałe.

Zespół inżynierów pracujących nad smartfonem Mate X ma jeszcze całkiem sporo pomysłów. Jest jednak zbyt późno, żeby zaimplementować je przy okazji tegorocznej premiery, a więc pojawiły się pierwsze plotki na temat następcy nadchodzącego składaka. Po pierwsze, ten podobno może mieć więcej wyświetlaczy – stalowa pokrywa zostanie zastąpiona szkłem, a szkło to będzie mogło pełnić rolę używalnego, dotykowego wyświetlacza. Ciekawe, czy to nie tylko puste przechwałki – nie bez powodu Mate X będzie miał ekran pokryty plastikiem – szkło po prostu nie chce się zginać, a naprężenia istniejące w składanych telefonach nie ułatwiają zamontowania nawet szklanych plecków. Cóż, Huawei postawił sobie ogromne wyzwanie inżynieryjne – wspomniany następca ma pojawić się już w przyszłym roku. Ciekawe, czy przysporzy jeszcze więcej kłopotów i opóźnień niż Mate X? ;)

źródło: TechRadar