Huawei Mate 20 X 5G – 7,2 cala możliwości. Jak sprawdza się na co dzień?

Artykuł sponsorowany

Od jakiegoś czasu dumnie dzierżę w dłoni największy smartfon w ofercie firmy Huawei, Mate 20 X 5G. Po kilku tygodniach użytkowania w końcu jestem w stanie powiedzieć o nim coś więcej – o tym, jak się na nim pracuje na co dzień oraz jak sprawdzają się na nim różnorakie multimedia – od aparatu zaczynając a kończąc na grach.

Co tam piszczy w trawie

Moja przygoda z Mate 20 X 5G zaczęła się od turnieju, do udziału w którym zaprosił nas Huawei. Jak wiecie z poprzednich tekstów, stawiliśmy czoła rywalizacji i ostatecznie, po zaciętym boju, wygraliśmy mobilny turniej w Bullet League.

 

W momencie pierwszego kontaktu z tym telefonem, przypomniałem sobie o pierwszym posiadanym przez siebie tablecie, notabene, 7-calowym. Po zakończonym turnieju nie mogłem odpuścić sobie przyjemności, by bliżej zapoznać się z tą konstrukcją, która, nie ukrywam, najbardziej zafascynowała mnie swoimi rozmiarami.

Ale, by całości stało się zadość, nim przejdziemy dalej, zobaczmy, co mamy w środku tego kolosa:

  • wyświetlacz OLED 7,2″ 2244 x 1080 pikseli,
  • ośmiordzeniowy procesor Kirin 980 2,6 GHz,
  • 8 GB RAM,
  • Android 9 z EMUI 9,
  • 256 GB pamięci wewnętrznej,
  • aparat 40 Mpix + 20 Mpix + 8 Mpix,
  • kamerka 24 Mpix,
  • akumulator o pojemności 4200 mAh,
  • slot kart microSD,
  • USB typu C,
  • 3.5 mm jack audio,
  • wymiary: 174,6 x 85,4 x 8,4 mm,
  • waga: 233 g.

Jak możecie przeczytać wyżej, smartfon ten nie zalicza się do grona “maluszków”. Prawie 18 centymetrów wysokości powoduje, że mamy do czynienia ze sprzętem, na który każdy zwróci swoją uwagę.

Z racji tego, że mam duże dłonie, korzystanie z Mate’a 20 X 5G nie stanowiło dla mnie problemu. Ba, dla mnie tak duży ekran i przestrzeń robocza to spora zaleta, choć zdaję sobie sprawę, że wiele osób 7,2-calowy wyświetlacz w smartfonie może przerazić – zwłaszcza kobiety o drobnych dłoniach.

po lewej 7,2″, po prawej moja ręka – jakieś pytania? ;)

Wydajność Goliata

Skoro Huawei wyposażył Mate’a 20 X 5G w potężną matrycę, nie mogło zabraknąć też mocnych podzespołów. Ośmiordzeniowy Kirin 980, 8 GB pamięci RAM, 256 GB pamięci wbudowanej i akumulator o pojemności 4200 mAh sprawiają, że ten smartfon to idealny przyjaciel dla “gracza”. A jak to wygląda w praktyce?

Przeglądając komentarze po zawodach w “Bullet League” zauważyłem, że kilkoro czytelników było niezadowolonych, że pokazaliśmy, jak Mate 20 X 5G radzi sobie jedynie w tytule 2D, który dla żadnego smartfona raczej nie powinien stanowić bariery nie do przejścia. Nie mogłem więc sobie odpuścić przyjemności, by przetestować też i inne, bardziej wymagające tytuły. Wśród nich:

  • Baldur’s Gate 2,
  • Youtubers Life,
  • Pokemon Masters,
  • Gears POP!

Wniosek? Niezależnie, w jaką grę grałem, telefon nigdy mnie nie zawiódł. Każdy tytuł trzymał poziom i nic nie było w stanie chociażby na chwilę spowolnić tego Goliata w swojej pracy – pomimo tego, że w tle wciąż otworzone były różne aplikacje.

Świat okiem Mate’a 20 X 5G

W Huawei Mate 20 X 5G zamontowano dobrze znany zestaw obiektywów stosowany w flagowych modelach firmy – zaczynając od ultraszerokiego kąta, a kończąc na 5-krotnym zoomie optycznym (bądź 10-krotnym zoomie cyfrowym). Zdjęcia, które wychodzą spod ręki tego urządzenia, są po prostu bardzo dobre.

A jak z wideo? Pozwólcie, że nie będę o tym pisać, bo po prostu chcę Wam to pokazać ;) Poniżej znajdziecie mój materiał z IFA 2019 w Berlinie, w całości nagrany Matem 20 X 5G – od obrazu po dźwięk.

Tyle jesteś wart, ile bije serce twoje

Czas na baterię. Żaden smartfon pod tym względem nie ma ze mną lekko. Jakikolwiek wypad, na którym nie muszę być kierowcą, sprawia, że od razu sięgam po smartfon, którego aktualnie używam, by zanurzyć się w wirtualnej rozgrywce.

By dobrze przetestować telefon, potrzebuję kilku(kilkunastu) cykli baterii od 100% do 0, by móc coś o danym modelu powiedzieć. Jak już wiecie, Huawei wyposażył Mate 20 X 5G w baterię o pojemności 4200 mAh. Czy w obliczu ekranu o przekątnej 7,2” to dużo? Patrząc przez pryzmat mniejszych smartfonów dostępnych na rynku, można znaleźć sporo modeli z ekranami 6-calowymi, które mają akumulatory o podobnej pojemności.

Przechodząc do konkretów, na ekranie (tzw. Screen on Time, SoT) przy moim wykorzystywaniu, Mate 20 X 5G działał średnio 4 godziny, a czas czuwania wynosił ok. 12/13 godzin. Jak dla mnie, jak to się mówi, “wilk syty i owca cała”, choć nie pogardziłbym lepszymi wynikami. Szkoda też, że smartfon nie wspiera ładowania bezprzewodowego.

Kilka słów podsumowania

Smartfonem, jakim jest Huawei Mate 20 X 5G, na pewno warto się zainteresować. Jakbym miał go do czegoś porównać, to dobrym przykładem jest Dodge Challanger. Potężny, masywny, każdy zazdrości i każdy chciałby go mieć. Nigdy w nim mocy nie brakuje, a i chwyt pewny, bo w końcu bryła duża i stabilna. Jednym słowem nie jest to telefon dla każdego. To sprzęt, który docenią gracze, jak i biznesmeni; osoby, którym większy wyświetlacz jest na wagę złota i nie liczy się przy tym waga. Właśnie waga… 233 gramy przy takich wymiarach… to jest zupełnie nic ;)

Dodam jeszcze tylko, że Huawei Mate 20 X 5G kosztuje 4299 złotych. I jest pierwszym smartfonem ogólnodostępnym z 5G, którego potencjału – póki co niestety – w Polsce nie wykorzystamy.

Sprzęt do testów dostarczyła firma Huawei, ale jej przedstawiciele nie mieli wpływu na ocenę opisywanego urządzenia.