Wygraliśmy mobilny turniej w Bullet League!

Artykuł sponsorowany

Testy smartfonów mogą przybrać różną postać. Jak ostatnio pisaliśmy, podjęliśmy rękawicę rywalizacji z dwoma innymi redakcjami (Antyweb oraz Komputer Świat), gdzie firma Huawei rzuciła nam wyzwanie – przetestujcie naszego Mate’a 20 X 5G na “polu bitwy”. Z tej okazji spotkaliśmy się wszyscy w jednym pomieszczeniu, patrząc sobie głęboko w oczy i czekając na znak do “rozpoczęcia bitwy” ;)

Zasady był bardzo proste. Gra, w którą graliśmy, to Bullet League, czyli tytuł wieloosobowy w czasie rzeczywistym! Kompaktowa i dynamiczne bitwa z innymi graczami na mistycznej wyspie wypełnionej starożytnymi ruinami i dzikim terytorium dżungli. W skrócie, prawdziwy battle royal w 2D! Powiem szczerze, że szykując się do tego wyzwania wciągnąłem się w ten tytuł, więc polecam każdemu. Ale, uwaga, uzależnia!

Wracamy do meritum. Trzy drużyny, sześciu graczy. Gramy zespołami. Wpierw pierwszy mecz: Antyweb vs. Komputer Świat. Wynik? 0:2.

Ustaliliśmy, że nasz zespół (czyli. ja + Tomek Szwast) zagramy wpierw z drużyną wygraną. Rozpoczynamy więc starcie Komputer Świat vs Tabletowo… wiecie jaki wynik? 0:2! :) Dokładnie! Wygrywamy z liderami. Pora więc na kolejne starcie: Tabletowo vs. Antyweb… ponownie wynik 2:0!

Tak czy inaczej pewnie domyślacie się jak to wyglądało: nasza drużyna zdeklasowała konkurencję, nie przegrywając ani jednego pojedynku podczas trwania całego turnieju. Uplasowało nas to na pierwszej pozycji (i z tego miejsca gratuluję reszcie zawodników, bo poziom był bardzo wyrównany – byliście godnymi przeciwnikami!).

Turniej wygraliśmy, ale oficjalnie nie było wygranych ani przegranych – liczył się sprzęt, na którym się bawiliśmy i który testowaliśmy, czyli Huawei Mate 20 X 5G.

Co mogę powiedzieć o tym telefonie po kilku godzinach grania?

Największy atut? Rozmiar! 7,2-calowy ekran to jest coś, co powoduje, że granie na tym sprzęcie to przyjemność. Dla mnie granie na telefonie w bardziej dynamiczne gry zawsze było męczące. Zasłaniałem swoimi dłońmi prawie całość ekranu, przez co efekt był taki, że ktoś mnie zabijał, a ja nawet nie wiedziałem gdzie jest przeciwnik.

5 cali – minimum, 6 cali – jest OK, ale wciąż nie idealnie, 7 cali – bajka!

Dodatkowy plus? Przede wszystkim mocny procesor – Kirin 980 (2 x Cortex-A76 2,6 GHz + 2 x Cortex-A76 1,92 GHz + 4 x Cortex-A55 1,8 GHz), a do tego 6 GB pamięci RAM oraz mocna bateria o pojemności 4200 mAh.

Co będzie najlepszą rekomendacją jaką mogę napisać po takim czasie użytkowania? Wstępnie? Kupiłbym ;) Więcej chyba dodawać nie muszę.

Tak czy inaczej, czekajcie na bardziej rozbudowane testy, bo coś czuję, że na rynek wszedł prawdziwy multimedialny kombajn. I to z 5G!

Zachęcam Was również, by zobaczyć naszą wideorelację z komentarzami o tym sprzęcie na naszym kanale YouTube.

A jeszcze słowo chciała dodać od siebie Kasia:

Nie ukrywam – był stresik. Presja, jaka na nas ciążyła podczas turnieju, była wysoka. Bo przecież nie mogło się nagle okazać, że spośród trzech redakcji jesteśmy… tą trzecią. Chłopaki spisali się na medal. Dziękuję Kubie i Tomkowi za godne reprezentowanie barw Tabletowo, a od siebie zapraszam do obejrzenia krótkiego wideo z Bullet League na Huawei Mate 20 X 5G.

Przy Bullet League bawiliśmy się przy współpracy z Huawei Polska