Honor 10 (fot. WinFuture)

Jesteście ciekawi, jak będzie wyglądał Honor 10? Właśnie tak – możecie go sobie obejrzeć z każdej strony

Już w najbliższy czwartek, 19 kwietnia 2018 roku, Honor zaprezentuje w Chinach model Honor 10, który nieco później – bo 15 maja 2018 roku – zadebiutuje oficjalnie w Europie. Przecieki na temat tego smartfona pojawiają się w ostatnim czasie regularnie, ale tym razem po raz pierwszy mamy okazję przyjrzeć mu się tak dokładnie. A trzeba przyznać, że jest na co popatrzeć.

Wraz z premierą Huawei P20 i Huawei P20 Pro w wersji Twilight producent ustawił poprzeczkę bardzo wysoko, jeśli chodzi o oryginalność wzornictwa. Smartfony z wielokolorową obudową niewątpliwie przyciągają wzrok, ponieważ wyróżniają się na tle innych urządzeń. Wiele wskazywało na to, że na podobny krok zdecyduje się także marka-córka Honor i rzeczywiście jedna z wersji Honora 10 otrzyma plecki, których kolor zależeć będzie od kąta, pod jakim spojrzy na nie użytkownik. O ile jednak flagowce Huawei w wariancie Twilight są mimo wszystko bardziej „stonowane”, tak barwy na tyle Honora 10 mocno rzucają się w oczy. Czy to dobrze, czy nie – oceńcie już sami i dajcie znać w komentarzach.

Powyższe rendery potwierdzają przy okazji, że Honor 10 zaoferuje wyświetlacz z wycięciem w górnej części. Co ciekawe, będzie on nieco inny niż w Huawei P20 – bo chociaż przekątna pozostanie taka sama (5,84 cala), to ekran ma mieć proporcje 19:9 i rozdzielczość 2280×1080 pikseli (vs 18,7:9 i 2240×1080 pikseli). Na ramce poniżej producent umieścił czytnik linii papilarnych i osobiście za każdym razem jestem pod wrażeniem, że jako jedyny jest w stanie go tam wcisnąć, a tym samym uniknąć zarzutów o pozostawienie bezsensownego „podbródka”.

Na pleckach Honora 10 znajdzie się więc jedynie podwójny aparat główny, składający się z oczek o rozdzielczościach 20 Mpix i 24 Mpix. Jest to więc całkowicie inna konfiguracja niż w Huawei P20, który oferuje duet 12 Mpix f/1.8 (RGB) + 20 Mpix f/1.6 (monochromatyczny). To pierwsza taka sytuacja, ponieważ w poprzednich latach flagowce Huawei i Honora otrzymywały identyczne moduły (w drugim przypadku naturalnie „kastrowano” je z funkcji premium, aby obniżyć cenę końcową). Mimo to, działanie aparatu w Honorze 10 ma wspierać Sztuczna Inteligencja (podczas oficjalnej prezentacji najpewniej dowiemy się, w jaki sposób). Na przodzie umieszczona zostanie natomiast pojedyncza kamerka 24 Mpix (taka sama, jak w Huawei P20 i Huawei P20 Pro).

Sercem Honora 10 będzie ośmiordzeniowy procesor HiSilicon Kirin 970 z układem graficznym Mali-G72 MP12 i dodatkowym chipem NPU, odpowiedzialnym za przetwarzanie zadań, bazujących na Sztucznej Inteligencji. W zależności od konfiguracji, smartfon zaoferuje też 4 GB lub 6 GB RAM64 GB lub 128 GB pamięci wbudowanej. Podobnie, jak w Huawei P20 i Huawei P20 Pro, tutaj także zabraknie slotu na kartę microSD. Na szczęście – wbrew moim niedawnym obawom – wygląda na to, że Honor nie pozbędzie się 3,5 mm złącza słuchawkowego (a przynajmniej tak wynika z powyższych renderów).

Honor 10 po wyjęciu z pudełka pracować będzie pod kontrolą systemu Android 8.1 Oreo z interfejsem EMUI 8.1. Za dostarczenie smartfonowi energii do działania odpowiedzialność weźmie niewymienny akumulator o pojemności 3320 mAh. Całość ma mieć grubość 7,7 mm i ważyć 153 gramy.

Cały czas zagadką pozostaje cena Honora 10. Dla przypomnienia, Honor 8 kosztował na start 1999 złotych, a Honor 9 2199 złotych. Wydaje się uzasadnione przypuszczenie, że tegoroczny flagowiec będzie droższy, aczkolwiek mimo wszystko mam odrobinę nadziei, że może tym razem cena nie ulegnie zmianie względem poprzednika – w przypadku Huawei P20 tak bowiem jest…

Źródło: WinFuture