Recenzja Honora 10 Lite – tanio, a dobrze

Honor 10 Lite jest trzecim urządzeniem z rzędu tego producenta, które mam okazję testować. Początkowo obawiałem się lekkiego „zmęczenia materiału” i powtarzalności w przygotowywanej przeze mnie recenzji. Mamy tu bowiem do czynienia z najniższą półką cenową, która nie przynosi żadnych rewolucji czy funkcji nieznanych z droższych modeli, a do produkcji zostały użyte tańsze materiały. I choć Honor 10 Lite wpisuje się w ten opis, to finalnie pozostawił po sobie lepsze wrażenie niż dwóch używanych przeze mnie poprzednikówHonor Play oraz Honor 8X. Dlaczego? Mam nadzieję, że w poniższej recenzji uda mi się to wyjaśnić…

Klasycznie już, przyjrzyjmy się na początku specyfikacji urządzenia:

Cena Honora 10 Lite w momencie publikacji recenzji: 999 złotych.

Wideorecenzja Honora 10 Lite

Obudowa

Telefon został wykonany z dobrej jakości tworzywa sztucznego, jednak przekonujemy się o tym dopiero po wzięciu urządzenia w dłoń, ponieważ sposób, w jaki tył smartfona odbija światło oraz się palcuje może sugerować, że jest szklany. W połączeniu z zastosowaną kolorystyką, która w testowanej przeze mnie wersji ma ładne przejście z niebieskiego w srebrny powoduje, że Honor 10 Lite bardzo mi się podoba i wygląda na zdecydowanie droższy niż jest w rzeczywistości.

Układ elementów w postaci portów, przycisków, podwójnego aparatu czy skanera linii papilarnych jest identyczny jak w innych smartfonach Honora, włączając w to nawet dopisek AI Camera. Urządzenie, z powodu użytych materiałów jest lekkie, jednak zapewnia dosyć pewny chwyt. Mógłbym się tu jedynie przyczepić do wystającej ponad obudowę, również wykonanej z tworzywa sztucznego, ramki smartfona, której krawędź jest bardzo wyczuwalna podczas korzystania z telefonu. Nie uświadczymy tu również USB-C, jednak cieszy, nie tak oczywista w 2019 roku, obecność gniazda minijack czy dodatek w postaci DualSIM.

Wyświetlacz

Stanowiący ponad 83% powierzchni frontu (choć Honor na swojej stronie twierdzi, że ponad 90%) ekran o przekątnej 6,2 cala w proporcjach 19,5:9 również pozytywnie zaskakuje. Kolorystyka, kontrast, kąty widzenia, nawet poziom czerni, pomimo zastosowania panelu LCD, stoją na bardzo wysokim poziomie. Kuleje zaś nieco poziom jasności maksymalnej.

Rozdzielczość FHD+ (2340×1080) zapewnia ostrość na poziome 415ppi, możemy jednak ją zmniejszyć do HD+ (1560×720) w celu wydłużenia czasu pracy na baterii. Mamy oczywiście dostęp do filtru światła niebieskiego pod nazwą „Ochrona wzroku” oraz możliwość ukrycia wcięcia w ekranie. Sam notch, zawierający jedynie aparat, ma kształt określany przez Honora kroplą rosy i jest naprawdę niewielki, przez co nie ogranicza paska zadań oraz nie rzuca się w oczy podczas przeglądania treści. Szkoda, że producent nie znalazł tu miejsca na diodę powiadomień, która została umieszczona nieco nietypowo w dolnej ramce ekranu. Finalnie jednak, każda osoba, której pokazywałem smartfon, była pod wrażeniem zagospodarowania frontu oraz jakości wyświetlanego obrazu w telefonie za niecałe 1000 zł.

Dźwięk

W temacie dźwięku zbyt wiele ciekawego nie jestem w stanie Wam powiedzieć – jest przeciętnie. Bardzo płaski głośnik i co najwyżej poprawna jakość na słuchawkach. O ile na to pierwsze jestem jeszcze w stanie lekko przymknąć oko – głośnik smartfona służy mi w zasadzie jedynie do informowania o powiadomieniach, tak już od jakości na słuchawkach oczekiwałbym czegoś więcej, nawet w tej półce cenowej. Podejrzewam, że Honor może być świadomy tej sytuacji, ponieważ w zestawie, przynajmniej tym, który otrzymałem na testy, nie odnalazłem żadnych słuchawek.

Oprogramowanie

Telefon na start wita nas świeżutkim Androidem 9 Pie z nakładką EMUI w wersji 9.0.1, której, jak doskonale wiecie – nie jestem fanem, jednak muszę przyznać, że najnowszej wersji używało mi się całkiem dobrze. Okazuje się, że kilka drobnych, subtelnych zmian w postaci ładniejszych animacji, przebudowanego okna wielozadaniowości czy nowego panelu powiadomień może pozytywnie wpłynąć na odczucia płynące z użytkowania nakładki. Część elementów jest zdecydowanie przyjemniejsza dla oka, mamy więcej rozmyć tła, kolory wydają się żywsze, a całość lżejsza i bardziej spójna. Nie jest oczywiście idealnie – nadal nie dostajemy ujednoliconego wyglądu ikon, nadal są problemy ze zmianą launchera czy dostępem do panelu powiadomień pociągnięciem na ekranie startowym w dowolnym miejscu.

EMUI to również cała masa mniej lub bardziej potrzebnych funkcji. Odnajdziemy tu oczywiście obsługę gestami czy za pomocą przycisku wiszącego. Tło ekranu blokady może się automatycznie zmieniać przy każdym wybudzeniu telefonu, a przeciągnięcie w lewo na ekranie startowym kieruje nas do panelu Google Discover. Ciekawą opcją jest też „Higiena cyfrowa”, która pozwala nam monitorować oraz pomóc ograniczyć czas spędzony ze smartfonem. HiTouch natomiast po tapnięciu dwoma palcami w zdjęcie interesującego nas przedmiotu wyświetli informacje na jego temat. Tego typu „ułatwień” znajdziemy w EMUI bardzo wiele, jednak z reguły są to ciekawostki, których raczej nie będziemy używać na co dzień.

Podsumowując, choć nakładce do ideału jeszcze sporo brakuje, to muszę przyznać, że podoba mi się kierunek, w jakim się rozwija i mam nadzieję że Honor/Huawei zacznie przywiązywać coraz większą uwagę nie tylko do ilości oferowanych funkcji, ale również strony wizualnej swojej nakładki.

Spis treści:

1. Obudowa. Wyświetlacz. Dźwięk. Oprogramowanie
2. Działanie. Biometria. Bateria. Aparat. Podsumowanie

Działanie

Użyty w Honorze 10 Lite procesor Kirin 710 oraz 3 GB pamięci RAM zapewniają wystarczającą wydajność do codziennych zastosowań. Przez cały okres testów nie natrafiłem na poważniejsze przycięcia interfejsu, nawet przy całkiem sporej liczbie aplikacji w tle. Smartfon, dzięki wsparciu GPU Turbo, całkiem nieźle radzi sobie również z grami, nawet tymi o większych wymaganiach. Nie doświadczyłem też przesadnego nagrzewania się czy samoczynnych restartów. Widać, że wraz z nową wersją oprogramowania Honor dopracował optymalizację systemu, ponieważ posiadający ten sam procesor model 8X działał w moim odczuciu nieco gorzej.

W tym miejscu wypadałoby porównać jak wygląda kwestia wyników w benchmarkach, jednak niestety – Honor skutecznie blokuje instalację tego typu aplikacji ze sklepu Google Play. Przyczyną tego problemu na pewno nie jest mała ilość miejsca na dane, ponieważ z 64 GB wbudowanych ponad 50 GB jest dostępne na nasze pliki i programy. Smartfon ma też wszystkie niezbędne moduły łączności (w tym NFC) i każdy z nich przez okres trwania testów pracował bezbłędnie.

Biometria

Dostępne metody uwierzytelniania nie rozczarowują i działają jak należy. Skaner linii papilarnych jest szybki, celny i dobrze umiejscowiony. Jeżeli jednak dobrze umiejscowimy naszą twarz względem telefonu to nie będziemy mieli zbyt wielu okazji, aby go użyć. Rozpoznawanie twarzy, choć nie tak bezpieczne i wymagające minimum średnich warunków oświetleniowych, coraz bardziej mnie do siebie przekonuje, głownie z powodu szybkości działania, nie pozwalając mi odblokować smartfona w inny sposób. Szczególnie doceniłem funkcję w momencie, gdy telefon leżał na biurku, ponieważ mogłem łatwo go odblokować bez podnoszenia i skanowania odcisku palca.

Bateria

Ogniwo o pojemności 3400 mAh sprawdza się poprawnie, zapewniając od 4 do 7 godzin czasu pracy na ekranie, co w praktyce, przy średnio intensywnym użytkowaniu, dawało 1,5 – 2 dni pracy na jednym ładowaniu. Uważam, że na co dzień, nawet przy większym obciążeniu, telefon bez problemu powinien wytrzymać od rana do wieczora bez ładowarki (standardowe już 5V/2A), która potrzebuje około 2 godzin na uzupełnienie energii od 0 do 100%.

Aparat

Na jakość zdjęć uzyskiwanych za pomocą aparatu głównego (13 Mpix f/1.8 + 2 Mpix f/2.4) nie można narzekać, szczególnie biorąc pod uwagę cenę sprzętu. Szczegółowość jest całkiem niezła, odwzorowanie barw poprawne, choć ilość szumów mogłaby być mniejsza, szczególnie gdy zabraknie nieco światła. Nie jestem też fanem wbudowanego trybu AI, który działa w mojej ocenie zbyt agresywnie, dodatkowo ograniczając rozdzielczość zdjęć do 8 Mpix. Bardzo mnie za to cieszy fakt, że nawet w jednym z najtańszych modeli odnajdziemy tryb nocny, który używa wydłużonego czasu naświetlania podczas wykonywania zdjęć w ciemności, choć niestety – tylko trzech sekund. Efekty uzyskiwane za jego pomocą może nie są oszałamiające, mimo to uważam, że w swojej półce cenowej Honor 10 Lite nadal ma dzięki temu dość dużą przewagę nad konkurencją. Opcja rozmycia tła radzi sobie tylko nieźle, na szczęście jeżeli efekt nas nie zadowala, można go wyłączyć na zrobionym już zdjęciu. Wideo możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości FullHD (1920×1080) w 60kl/s.

Największą „gwiazdą” Honora 10 Lite ma jednak być aparat frontowy. Matryca o rozdzielczości 24 Mpix ze światłem f/2.0 również wspierająca AI, tryby upiększania twarzy oraz symulację studyjnego oświetlenia brzmi pięknie „na papierze”, jednak w rzeczywistości jest po prostu przeciętna. Szczegółowość zdjęć jest niższa, niż sugerowałaby to wysoka rozdzielczość, rozmycie tła działa słabo, a tryby upiększania twarzy oraz oświetlenia dają bardzo nienaturalne, wręcz śmieszne efekty, którymi pozwólcie, nie będę się chwalił w poniższej galerii ?. Dla jasności – Honor 10 Lite potrafi wykonać całkiem udane selfie, zgodne z klasą urządzenia, choć mam wrażenie, że nawet po wyłączeniu wszystkich „ulepszeń”, część algorytmów wciąż działa i zdjęcia nadal nie wychodzą do końca naturalne.

Podsumowanie

Finalnie, oceniając smartfon, nie możemy nie wziąć pod uwagę jego ceny. Za 999 zł otrzymujemy ładny, kompletny, dobrze wykonany sprzęt, mający bardzo dobry wyświetlacz, stabilne i wydajne oprogramowanie oraz całkiem niezły aparat. I choć jakość dźwięku czy czas pracy na baterii mogłyby być lepsze, to nie oszukujmy się – zdecydowanie droższe smartfony cierpią na podobne bolączki… W klasie urządzeń do 1000 zł ja Honora 10 Lite zdecydowanie polecam. I jednocześnie zastanawiam się, jak dużą konkurencję dla niego stanowi „brat – bliźniak” Huawei P Smart 2019, którego już niebawem przetestuje dla Was Kasia.

Spis treści:

1. Obudowa. Wyświetlacz. Dźwięk. Oprogramowanie
2. Działanie. Biometria. Bateria. Aparat. Podsumowanie

Recenzja Honora 10 Lite – tanio, a dobrze
Wyświetlacz
8.5
DZIAŁANIE, PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
8
OPROGRAMOWANIE
7
AKUMULATOR
7
MULTIMEDIA
8.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8
JAKOŚĆ WYKONANIA
7
WZORNICTWO
8.5
Ocena użytkownika2 głosy
7.8
Zalety
Dobre wykonanie
Ładnie zaprojektowany wygląd urządzenia
Klasyczne złącze słuchawkowe
Bardzo dobry w swojej klasie wyświetlacz
Niewielkie wcięcie
Ulepszona względem poprzedniej wersji nakładka
Płynność działania
Błyskawiczny skaner linii papilarnych
Niezła bateria
Dobry aparat z trybem nocnym
DualSIM
Gniazdo kart pamięci
Etui w zestawie
Wady
Obudowa wykonana z tworzywa sztucznego
Gniazdo MicroUSB
Wystający aparat
Brak wodoodporności
Słaba maksymalna jasność
Przeciętna jakość dźwięku
Bardzo agresywny tryb AI aparatu
"Ulepszenia" selfie
Brak szybkiego ładowania
Problemy ze zmianą launchera
8
OCENA
Exit mobile version