Google niechcący faworyzuje iPhone’y. Pixel 4 ma gorzej pod względem zdjęć w chmurze

Nie sądziłem, że doczekam tak zabawnej w swej symbolice sytuacji. Zdjęcia z Pixela 4 w pełnej „wadze” nie zapiszą się bez limitu jako kopia zapasowa w chmurze Zdjęć Google, ale te z iPhone’ów już tak.

Google Pixel 4 zbiera różne pierwsze opinie. Rzecz jasna za wcześnie jest jeszcze na sensowne recenzje, bo smartfon został zaprezentowany ledwo trzy dni temu, ale już słychać pierwsze pomruki niezadowolenia. A to o tym, że bateria w podstawowym modelu jest za mała (ledwie 2800 mAh), a to o zbyt sprawnie działającym odblokowywaniu twarzą, które jest możliwe także z zamkniętymi oczami… Jest też jedna rzecz, która w pewnym sensie uderza w Google wizerunkowo, a dotyczy kopii zapasowej zdjęć w chmurze.

iPhone ma w Google lepiej niż sam Pixel 4

Przynajmniej pod względem zdjęć. W odróżnieniu od poprzednich lat, Google nie zaoferowało nabywcom Pixela 4 nielimitowanej przestrzeni w chmurze na zdjęcia w oryginalnej rozdzielczości. Brak limitów na skompresowane fotografie nadal się im należy, a sam proces zmniejszania „wagi” zdjęć nie odbija się w znaczący sposób na ich jakości. Trzeba jednak zauważyć, że Google pozwala smartfonom Apple trzymać w Zdjęciach materiały w oryginalnym rozmiarze. Jak to możliwe?

W iPhone’ach stosuje się metodę kompresji zdjęć HEIC/HEIF. Dzięki temu fotografie zaraz po przechwyceniu ich, nie zajmują zbyt dużej ilości miejsca. Jednak podczas próby dodatkowego kompresowania ich do „Wysokiej jakości” oferowanej w Zdjęciach Google bezpłatnie, ich rozmiar dodatkowo się zwiększa. Dlatego Google rezygnuje z dalszej kompresji i robi kopie zdjęć z iPhone’ów w takiej formie, w jakiej znajdują się w pamięci smartfonów.

Pixel 4 nie korzysta z kompresorów HEIC, więc algorytmy Google mogą zmniejszyć rozmiar zdjęć przy robieniu ich kopii w chmurze. Jednak w ten sposób firma symbolicznie oddaje przewagę Apple na polu przechowywania fotografii – nawet flagowy Pixel 4 domyślnie nie działa w takim trybie przechowywania kopii zapasowych, jak iPhone.

Sprawa jest więc odrobinę kuriozalna, bo oto właściciel, projektant i producent marki smartfonów premium, oddaje im chmurę Zdjęć w odrobinę mniejszym zakresie, niż to było dotychczas. Co prawda właściciele iPhone’ów ani Pixeli zapewne nie odczują żadnej różnicy, a serwery Google nieco odetchną od zapełniających je fotek, ale jest to na pewno decyzja, która rzuca półcień na Pixele 4, które w tym konkretnym wypadku wydają się być traktowane gorzej niż iPhone’y.

źródło: Phone Arena