Smart Canvas usprawnią pracę zdalną w Google Workspace

Konferencja Google I/O obfitowała w wiele, bardzo istotnych wiadomości odnośnie rozwoju produktów i usług oferowanych przez tę korporację. Wśród nich – zmiany w Google Workspace, zapowiadające się na niezwykle przydatne.

Ostatnie kilkanaście miesięcy to czas eksplozji popularności pracy zdalnej. Dla wielu pracowników oznaczało to konieczność zupełnego przemodelowania wypracowanych przez lata schematów. Miejscem wykonywania codziennych czynności nie było już biuro, w którym można było spotkać kolegów i koleżanki z pracy, a prywatne biurko czy stół w zaciszu własnego mieszkania.

Adaptacja do nowej rzeczywistości okazała się prawdziwym wyzwaniem i jak łatwo się domyślić, w poszczególnych przypadkach przebiegła z różnym skutkiem. Niezależnie od tego, jak kto odnalazł się w nowej rzeczywistości, wszystko wskazuje na to, że praca zdalna zostanie z nami na stałe.

Dostawcy oprogramowania wspomagającego pracę na odległość błyskawicznie dostrzegli zmieniające się zapotrzebowanie i niezwłocznie podjęli próbę dostosowania oferowanych narzędzi do tego, w jaki sposób ich użytkownicy pracują obecnie. Smart Canvas, czyli zestaw aktualizacji do pakietu Google Workspace, to idealny przykład tego typu działań.

Smart Canvas, czyli moc ukryta w znaku @

Najistotniejszą spośród wprowadzonych innowacji są tzw. inteligentne okienka. Dostępne będą w Dokumentach Google po wpisaniu znaku „@”. Obecnie jego użycie powoduje wyświetlenie listy kontaktów z konta Google, z możliwością oznaczenia wybranej osoby w dokumencie i wyświetlenia jej wizytówki. Wkrótce, w tym samym miejscu, pojawi się znacznie więcej możliwości. Inteligentne okienko wyświetli listę sugerowanych pracowników, plików i wydarzeń, by nie musieć odrywać się od dokumentu i przełączać między kartami przeglądarki.

Google Workspace
fot. Google

W tym samym miejscu pojawią się również narzędzia, które znacząco przyspieszą wprowadzanie treści do dokumentu. Będą to checklisty zawierające listę zadań do wykonania w danym dokumencie, a także szablony tabel, w tym do zbierania opinii zespołu czy śledzenia projektów.

Google Workspace
fot. Google

Pojawi się również szablon do tworzenia notatek ze spotkań, automatycznie importujący istotne dane z zaproszenia na spotkanie, stworzonego w Kalendarzu.

Google Meet na wyciągnięcie ręki

Zdalna praca nad dokumentami często wiąże się z koniecznością omawiania pewnych kwestii wspólnie. Przydatne w tym celu są komunikatory, takie jak Google Meet. Dzięki wprowadzeniu pogłębionej integracji Google Meet z pakietem biurowym Google, możliwa będzie prezentacja treści z aplikacji Dokumenty, Arkusze i Prezentacje bezpośrednio w komunikatorze.

To jeszcze nie koniec planów pogłębienia integracji Google Meet z pozostałymi usługami. Jesienią komunikator zostanie zaimplementowany bezpośrednio do narzędzi Dokumenty, Arkusze i Prezentacje, pozwalając zespołowi widzieć się i słyszeć w trakcie pracy nad plikami.

Google Workspace
fot. Google

Jak Google Workspace zmienia duże korporacje

Oczywiście, zmiany opisane powyżej to tylko kilka najistotniejszych nowości. Z pełną listą wprowadzonych usprawnień można zapoznać się w oficjalnym komunikacie Google. Co ciekawe, poza opisem nowych rozwiązań, znalazło się w nim miejsce na nutę uszczypliwości wobec konkurencji. Pakiet Google Workspace jest lepszy od Microsoft Office? Tak uważa przedstawicielka jednego z kolumbijskich banków:

Transformacja odbywa się na wszystkich poziomach i często w ramach każdego narzędzia. Byliśmy w stanie przenieść 17 000 naszych pracowników z Excela na Arkusze Google w ciągu zaledwie sześciu miesięcy, pokazując jak możemy zoptymalizować, zautomatyzować i połączyć arkusze kalkulacyjne, i ich dane. Taki rodzaj współpracy tworzy prawdziwe innowacje dla naszych klientów.Monica Andrea Diaz Pinzon, szefowa ds. transformacji cyfrowej (projekty specjalne), Banco Davivienda 

Choć osobiście ciężko mi się zgodzić z powyższą uwagą, zwłaszcza, że z pakietu Office to właśnie Excel uchodzi za narzędzie niedoścignione dla konkurencji, rozwój rozwiązań Google wywołał na mnie niemałe wrażenie. Oby tak dalej!