Google Stadia

Jak zredukować lagi w Google Stadia? System będzie… przewidywał, których przycisków użyjesz

Google Stadia chce zmienić sposób, w jaki odbieramy domowe konsole do gier. Zamiast silnej, stacjonarnej jednostki graficznej, gigant z Mountain View oferuje moc swoich serwerów, na których gra będzie uruchamiana i przetwarzana, a następnie przesyłana strumeniowo na nasze urządzenie.  Może to jednak nasuwać pewne pytania: co wtedy z opóźnieniem przesyłania danych?

Google Stadia to świetny pomysł: bez konieczności posiadania mocnego sprzętu będziemy w stanie grać w najnowsze tytuły na najwyższych ustawieniach graficznych. Jedne, co będzie nam potrzebne, to solidne łącze internetowe. I tu pojawiają się schody.

Klasyczne konsole mają tę przewagę nad rozwiązaniami typu Google Stadia, że nie potrzebują idealnie pracującego łącza internetowego. Wszystko przetwarzane jest lokalnie, a opóźnienia są niezauważalne, bo ograniczają się do tych dwóch-trzech urządzeń, które mamy w jednym salonie. Co innego, gdy dane gry muszą być nam przesłane strumieniowo. My reagujemy na to, co widzimy na ekranie za pomocą pada, polecenia przesyłane są na serwery (w wypadku Stadia będą to serwery Google), tam dokonywane są obliczenia, a ich wynik znów przesyłany jest do nas. Wiadomo, że mijają wtedy tylko ułamki sekund, ale opóźnienie jest nieuniknione. W dynamicznych grach może nawet być odczuwalne. Jak to obejść?

„Opóźnienie ujemne”

Aby pomóc zarządzać latencją Stadii, Google użyje uczenia maszynowego, by przewidzieć nasze ruchy. Oprogramowanie nie będzie „grać” za nas. Stadia będzie jednak w stanie ładować zawczasu nasze możliwe akcje i gdy tylko wykonamy jedną z nich, automatycznie prześle jej wynik z powrotem do nas. W ten sposób ominie się lag, który mógłby niepotrzebnie odłożyć w czasie przesył reakcji o cenne milisekundy. To nie tylko zmniejszy opóźnienie, ale umożliwi także wykorzystanie dużej przepustowości łącza do uzyskania większej liczby klatek na sekundę.

Pad dla Google Stadia

Wprowadzenie tego typu rozwiązania jest dość kosztowne, ale wiceprezes ds. inżynierii w Google Stadia, Madj Bakar, uważa, że ​​dzięki temu i innym ulepszeniom, Stadia będzie szybsza i bardziej responsywna niż gry odpalane lokalnie. Ten poziom powinien być osiągalny w ciągu jednego roku lub dwóch lat. Wszystko to brzmi dość ekscytująco, ale trzeba też powiedzieć, że „rok lub dwa” to w branży konsol dość dużo czasu. Stadia musi działać jak trzeba już od samego początku.

Tak czy siak, czekamy :)

 

źródło: pcgamesn przez Phandroid