Nowe informacje o tegorocznych Pixelach. Pojawi się tylko duży tajmień i mniejszy sandacz?

Google Pixel Google Pixel XL (fot. Google)

Jesteśmy już po premierach większości (najważniejszych) tegorocznych flagowców. Tak naprawdę dwie największe marki, które nie wytoczyły jeszcze swoich najcięższych dział, to Apple i Google. Dzisiaj będzie o tej ostatniej, ponieważ do sieci trafiły najnowsze informacje, dotyczące drugiej generacji Pixeli.

Potwierdzają się ostatnie plotki, jakoby następca Pixela XL o nazwie kodowej Muskie (szczupak amerykański) miał nigdy nie powstać i zostać zastąpiony przez smartfon z jeszcze większym ekranem. Zgodnie z informacjami z portalu XDA, który powołuje się na anonimowe źródła, modelem tym jest urządzenie o nazwie kodowej Taimen.

Smartfon ma mieć ekran OLED o przekątnej 5,99 cala i rozdzielczości 1440p. Panel ma zostać wyprodukowany przez LG, co zresztą potwierdza informacje z kwietnia. Nie jest również żadnym zaskoczeniem, że za wydajność odpowie Snapdragon 835 wspomagany przez 4 GB RAM. Wiadomo także, że pojawi się wersja ze 128 GB pamięci wbudowanej. Można się jednak spodziewać, że producent zdecyduje się również na warianty z mniejszą ilością pamięci.

To, co ma odróżnić tegoroczny model od poprzednika, to dużo mniejsze ramki wokół wyświetlacza. O ile w tym przypadku Google pójdzie z trendem, inaczej będzie z aparatem fotograficznym. Urządzenie ma bowiem otrzymać pojedynczy obiektyw. Z tyłu znów zobaczymy metal i szkło, tym razem jednak szklana część zostanie przeniesiona nieco bardziej do góry i nie pokryje czytnika linii papilarnych.

Co z mniejszym modelem? Walleye czyli po prostu sandacz amerykański, ma mieć ekran o przekątnej 4,97 cala i rozdzielczości 1080×1920. W środku znajdzie się taki sam procesor i ilość pamięci RAM jak w większym bracie. Oznacza to, że urządzenie ma szansę stać się nie lada gratką dla wszystkich tych, którzy szukają telefonu z topową specyfikacją, ale umieszczoną w mniejszej bryle.

Z drugiej strony, być może nie do końca będzie można mówić o małej bryle, bowiem w przeciwieństwie do większego modelu, wygląd zewnętrzny ma przypominać ubiegłoroczne urządzenie. Co za tym idzie, smartfon ma mieć dość duże ramki wokół ekranu. To zresztą nie jedyna zmiana w porównaniu do następcy Pixela XL. W mniejszym z modeli zabraknie złącza słuchawkowego. Aby nieco „osłodzić” jego brak, producent szykuje w nim głośniki stereo.

Jeszcze jedna ciekawostka. W oprogramowaniu większego z modeli skaner linii papilarnych widnieje zapisany jako Nexus Imprint. W mniejszym jest to już jednak Pixel Imprint. Czy to po prostu błąd, czy znak, że wraca seria Nexus? Stawiam na to pierwsze, ale tego dowiemy się najpóźniej na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku. Wtedy bowiem spodziewana jest premiera nowych urządzeń Google.

*Na grafice tytułowej Google Pixel i Google Pixel XL

Źródło: XDA przez Phone Arena

Exit mobile version