Wiele wskazuje na to, że w Gmailu doczekamy się możliwości planowania wysyłki maili

Lata lecą, a Gmail wciąż jest jedną z najpopularniejszych usług poczty elektronicznej na świecie. Aż dziw bierze, że niektórzy traktowali pocztę od Google jako kawał, żart z okazji 1 kwietnia. Aplikacja dojrzewa, a za sprawą smartfonów oferuje coraz to więcej kluczowych funkcji. I wiele wskazuje na to, że wydawca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Zmiany zostały zauważone w APK Insight i dotyczą one wersji oznaczonej jako 2019.03.03. Wykaz funkcji, nad którymi pracuje producent, skrywa się w kodzie, za który wzięła się redakcja 9to5Google. Uważne poszukiwania nowości wskazały kilka ciekawych rozwiązań, które już niebawem możemy otrzymać w oficjalnej aktualizacji Gmaila dla Androida. Nie przesadzałbym z optymizmem, bowiem część funkcji może z aktualizacji wypaść, mogą też one zostać odłożone na później.

Główne zmiany, jakie sugeruje serwis źródłowy, to:

  • planowanie wysyłki maili
  • wymóg włączenia blokady ekranu.

Warto pochylić się dokładniej nad możliwościami planowania wysyłki. Kod źródłowy podpowiada, że będzie można zaplanować wysyłkę w czasie od dwóch minut „do przodu” aż po 50 lat. Ten drugi próg wygląda dość ciekawie. W pewnym sensie pokazuje on, że firma wierzy w to, że jej panowanie w internecie będzie trwać jeszcze co najmniej pół wieku ;) Oczywiście to taka dygresja z przymrużeniem oka, jednak ciekawi mnie czy taki scenariusz można brać na poważnie. Oczywiście będzie można też anulować zaplanowaną wysyłkę.

Data debiutu nowości pozostaje nieznana. Mając jednak na uwadze, że w kodzie nowego Gmaila pojawia się fragment:

<string name=”gmail_birthday_text”>Gmail turns 15</string>

można domniemywać, że wszystkie z planowanych nowości zobaczymy w jubileuszowym, piętnastym roku usługi pocztowej od Google na rynku. Warto zakończyć ten wpis informacją o tym, że szczęście jednych jest klęską drugich. Tymi „drugimi” są w tej chwili klienci Inboxa, którzy będą mogli cieszyć się tą – w mojej opinii rewelacyjną – aplikacją tylko do końca marca. Później, czy tego chcemy czy nie, trzeba się będzie przeprosić z Gmailem.

źródło: 9to5Google, opr. własne