Rozebrał Galaxy S8 na części i stwierdził, że przednia kamerka ma niewykorzystaną optyczną stabilizację obrazu

Zanim Samsung określił, jak ostatecznie będzie wyglądać Galaxy S8, producent musiał odrzucić wiele prototypów, a elementy innych włączyć w ogólny kształt smartfona, którego premierę wiedzieliśmy niemal miesiąc temu. I jak to bywa również u innych firm, Samsung musiał pójść na pewne kompromisy, jeśli chodzi o hardware.

Jedną z rzeczy, z których Samsung musiał zrezygnować w Galaxy S8, był czytnik linii papilarnych wtopiony w szkło ekranu. Odpowiednia technologia już istnieje, ale jest zbyt zawodna. To dlatego mamy ten komponent umiejscowiony na pleckach smartfonu.

Innym rodzajem kompromisu jest aparat wykorzystany na przodzie flagowca Samsunga. Na kanale JerryRigEverything możemy obejrzeć film, na którym Zack (tak, prawdziwe imię właściciela kanału to nie Jerry) stwierdza, że przednia kamera ma sprzętowe możliwości optycznej stabilizacji obrazu.

Nie wiadomo, dlaczego Samsung wybrał akurat taki moduł aparatu do swojego smartfonu. Ewidentnie umożliwia on wykorzystanie optycznej stabilizacji obrazu (OIS), ale producent nie chwali się tym w specyfikacji, co jest dziwne.

Nie jest też jasne, czy producent zamierza za jakiś czas aktywować tę funkcję przez jakąś aktualizację oprogramowania. Teoretycznie, byłoby to możliwe, jednak w praktyce dużo zależy od sposobu, w jaki wmontowano tę część w smartfon. Sprawa może być bardziej skomplikowana, niż tylko wypuszczenie odpowiedniej łatki z kilkoma linijkami kodu dla aplikacji aparatu.

Jakkolwiek, kwestia przedniej kamery w Samsungu Galaxy S8 jest ciekawa. Oto producent zainstalował tam kamerkę z optyczną stabilizacją obrazu, z której… nie da się skorzystać.

 

źródło: JerryRigEverythingSlashGear