Huawei Watch GT 6 Pro - fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Formę zaczynam od… zegarka

Artykuł sponsorowany

Jestem doskonałym przykładem osoby o słomianym zapale. Gdybyście prześledzili peaki mojej aktywności fizycznej w ciągu roku (konkretnie: biegania), szybko byście odkryli, że zbiegają się z premierami kolejnych smartwatchy. Nowy zegarek do testów to zawsze pretekst, by wyjść pobiegać – raz, dwa, czasem więcej razy. Od czego to zależy i czy jest jakiś klucz, który otwiera w mojej głowie szufladkę odpowiadającą za motywację? Przyjrzyjmy się temu przy okazji premiery Huawei Watch GT 6 Pro.

Szefowa zmusza mnie do biegania!!!

To clickbait, jakiego dawno nie widziałam ;) Kto zna strukturę Tabletowo, ten wie, że szefową jestem ja. I tylko bat nad mną samą jest odpowiedzialny za to, że – niezależnie od poziomu moich chęci w ciągu dnia – pracoholikuję, by spełniać swoje życiowe ambicje.

Ale faktem jest, że do biegania się zmuszam – obrzydziły mi je treningi przygotowawcze do sezonów, gdy wieki temu trenowałam piłkę ręczną. Później, po przeprowadzce do Warszawy, ale jeszcze za pięknych czasów Endomondo, wróciłam do biegania i miałam świetną rutynę – wychodziłam na szybką piątkę co drugi dzień o 21.

Niezależnie od tego, jak dużo rzeczy miałam do zrobienia czy jak bardzo nie miałam na to ochoty. Męcząc się – odpoczywałam. Tracąc oddech – dawałam go swojej głowie. Te czasy jednak minęły. Teraz, by wyjść pobiegać, potrzebuję innej motywacji. Stanowi ją… paradoksalnie, praca.

Gdy w moje ręce trafia kolejny smartwatch do testów, jasne jest, że potrzebuję sprawdzić precyzję działania modułu GPS. Mogę tego dokonać oczywiście podczas spacerów, ale jakoś wewnętrznie czuję wtedy potrzebę robienia dłuższego dystansu, a – że szanuję swój czas – wolę pobiegać niż tą samą trasę zrobić pieszo.

Z jednej strony to może głupie, ale z drugiej – wierzę, że któregoś razu ten pretekst w postaci testów kolejnego zegarka przestanie mi być potrzebny. Że wejdę w tą rutynę i po prostu wrócę do regularnej aktywności, bo – im jestem starsza – tym bardziej świadomie podchodzę do funkcjonowania swojego organizmu i, z myślą o przyszłości, potrzebuję o siebie zadbać.

O tej funkcji mówi się za mało: W formie

Świadomość konieczności dbania o siebie z roku na rok rośnie. Coraz więcej osób uprawia aktywność fizyczną i łączy to z liczeniem kalorii. Chcąc wejść w ten tryb, dobrze mieć narzędzie, które to ułatwia. A jednym z nich jest funkcja W formie, obecna na zegarkach Huawei.

Zasada jej działania jest prosta. W aplikacji Huawei Zdrowie wprowadzamy aktualną i docelową wagę oraz określamy do kiedy chcielibyśmy ją osiągnąć. W efekcie uzyskujemy informację o średnim dziennym deficycie kalorycznym, który powinniśmy utrzymywać, by zrealizować założony cel.

Następnie wystarczy już tylko codziennie wpisywać kaloryczność przyjętych posiłków, by obserwować na ekranie smartwatcha, na podstawie bieżącej aktywności, czy jeszcze powinniśmy się poruszać, czy może wprost przeciwnie – jeszcze coś zjeść. Oczywiście zegarek bierze pod uwagę zarówno aktywność, jak i kalorie spalane biernie (spoczynkowo).

Co ważne, do pewnego czasu wprowadzanie kaloryczności wymagało sięgania po aplikację w telefonie. Teraz widzę, że Huawei Watch GT 6 Pro umożliwia dodawanie tych informacji – w prosty i czytelny sposób – z poziomu ekranu zegarka. Świetna rzecz.

Ale po co ty to wszystko piszesz, Kaśka?!

To proste. Ten tekst powstał z nadzieją, że może choć jedna osoba, po przeczytaniu go, zacznie się więcej ruszać albo kontrolować to, ile je. Bo młodsi już nie będziemy. Od naszego stylu życia i dbania o siebie zależy to, z jakim komfortem będziemy funkcjonować w kolejnych latach, nie wspominając o starości. I nie tylko komfortem fizycznym, ale też – co równie istotne – psychicznym. Bo jedno z drugim nierozerwalnie idzie ze sobą w parze.

A jak Huawei Watch GT 6 Pro może w tym pomóc? To proste – śledząc nasze parametry zdrowotne. Analiza zdrowia na przykład analizuje zmiany naszego stanu zdrowia i na bieżąco podsyła informacje dlaczego spadł wskaźnik snu głębokiego, jak wyglądało tętno spoczynkowe czy poziom stresu na przestrzeni ostatniego tygodnia.

Oczywiście możemy też mierzyć nasycenie krwi tlenem, monitorować sen i aktywność fizyczną w ciągu dnia, zwłaszcza tą na zewnątrz – z wykorzystaniem dwuzakresowego modułu GPS.

Huawei Watch GT 6 (Pro) taniej w ofercie premierowej

Oczywiście, jak już na pewno wyłapaliście, pretekstem do powstania niniejszego materiału jest premiera serii Huawei Watch GT 6 (Pro), w ramach której dostępnych jest kilkanaście (!) wersji, różniących się wielkością ekranu i paskami, a kompatybilnymi zarówno z Androidem, jak i iOS.

Do 26 października 2025 roku trwa promocja, w ramach której modele Watch GT 6 możecie kupić o 150 złotych taniej, a modele Watch GT 6 Pro – o 200 złotych taniej. Oznacza to, że najtańsze model w serii – Watch GT 6 41 mm (Classic) i Watch GT 6 46 mm (Active) – kosztują zaledwie 949 złotych.

Dodam jeszcze tylko, że mniejsze wersje mają oferować czas pracy do 14 dni, a większe – do nawet 21 dni.

Zegarki z serii Huawei Watch GT 6 (Pro) kupicie na huawei.pl

A jak ktoś chce sobie mnie posłuchać, to… zapraszam na spacer :)

Materiał powstał na zlecenie Huawei CBG Polska