Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma już dość ekościemy serwowanej użytkownikom przez największe firmy kurierskie i platformy sprzedażowe działające w Polsce. Allegro usłyszało dwa zarzuty, InPost trzy, DHL cztery, a DPD sześć.
UOKiK zarzuca Allegro (i innym) greenwashing i wprowadzanie w błąd
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest szczególnie wrażliwy na komunikaty, w których spółki wskazują na zeroemisyjność i neutralność dla środowiska, co ma wynikać z rozbudowywanej zielonej floty pojazdów dostawczych. Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, słusznie zauważa, że pojazdy elektryczne w polskich warunkach wcale nie są zeroemisyjne, choćby dlatego, że prąd potrzebny do ich zasilania w 60% jest produkowany z węgla. W kontekście tych pojazdów są też inne kwestie, takie jak problematyczne składowanie zużytych akumulatorów czy (czasem) utrudniony dostęp do części zamiennych.
Drugie, na co Tomasz Chróstny wydaje się mieć alergię, to przekazy typu korzystaj z naszych usług, a w zamian zasadzimy drzewa. Nie ma niczego złego w samych założeniach, ale w praktyce okazuje się, że jest wiele ukrytych detali, a niejasne informowanie konsumentów o warunkach to coś, na co zgody prezesa UOKiK nie ma.
Przykładowo Allegro obiecywało posadzenie drzewa za każde 10 przesyłek odebranych w Allegro One, ale nie chwaliło się już tak mocno tym, że realizacja tego wymagała jeszcze wpisania internetowej dedykacji w ciągu 30 dni od spełnienia warunku. To właśnie tej akcji dotyczą oba zarzuty.
A za co oberwał InPost?
InPost usłyszał trzy zarzuty. Po pierwsze za hasło dowozimy zeroemisyjny e-commerce stosowane w celu promowania przesyłek do Paczkomatu zamiast dostaw do domu. Z danych, do jakich dotarł UOKiK wynika jednak, że większość floty polskiej firmy wciąż stanowią pojazdy wysokoemisyjne, co skłoniło Tomasza Chróstnego do postawienia zarzutu o wprowadzanie konsumentów w błąd.
W błąd wprowadzać mają też hasła, takie jak jeden paczkomat dziennie redukuje tyle CO2, co 9 drzew w ciągu roku. Dlaczego? Ponieważ automat nie pochłania dwutlenku węgla, a korzyść wynika jedynie z braku kursów kurierskich. Co więcej, podana wartość będzie prawidłowa tylko wtedy, gdy użytkownicy faktycznie po swoją paczkę przyjdą pieszo lub przyjadą na rowerze (i to najlepiej po drodze).
Trzecia sprawa to kalkulator do wyliczania śladu węglowego w aplikacji, który również opiera się na niepełnych danych. Co więcej, stanowi przykład ecoshamingu, a więc zjawiska polegającego na budowaniu u użytkownika presji i poczucia winy, jeśli nie zdecyduje się na opcję promowaną jako bardziej ekologiczna.
Firmy DHL i DPD usłyszały jeszcze więcej zarzutów
DHL usłyszał cztery zarzuty. Są one związane z podobnymi praktykami, co w przypadku InPostu, a więc nieuzasadnionym promowaniem swojej floty jako niskoemisyjnej i pomijaniem pewnych kwestii w przedstawianiu odbioru osobistego jako zawsze opcji bardziej ekologicznej.
Oberwało się również za działania pseudoekologiczne, takie jak PaczULE. Komunikaty wskazywały na dużą akcję, podczas gdy całość sprowadzała się do postawienia pięciu uli na dachu warszawskiej siedziby DHL. Podobnie inne działania miały charakter lokalny lub incydentalny.
Wreszcie, firmie DPD postawiono sześć zarzutów w związku z wprowadzaniem konsumentów w błąd. Ponownie chodziło o nieprecyzyjne i pomijające istotne fakty hasła, takie jak zielona flota samochodowa, DPD doręczna paczki neutralne dla środowiska czy ZERO emissions.
Prezes @UOKiKgovPL zarzuca Allegro, DHL eCommerce, DPD i InPost greenwashing 🌿
— UOKiK (@UOKiKgovPL) July 29, 2025
Fałszywy eko-marketing wprowadza konsumentów w błąd co do rzeczywistego wpływu usług na środowisko 🚫
Więcej 👉 https://t.co/NhFQpf3R6k pic.twitter.com/ngBlss3gA4
Prezes UOKiK podkreśla, że greenwashing jest obecnie niezwykle powszechną praktyką i warto uważać na hasła, które nie są podparte żadnymi danymi albo też traktują dane źródłowe wybiórczo. Przyłączam się do apelu.
Jeżeli zaś chodzi o zarzuty przedstawione w newsie, za każdy z nich poszczególnym firmom grożą kary finansowe w wysokości sięgającej 10% obrotów.