szok niespodzianka zaskoczenie surprise what face
fot. Andrea Piacquadio / Pexels

Facebook inwestuje w GIF-y. Firma kupiła platformę GIPHY

Imperium Marka Zuckerberga ponownie urosło. Facebook został właścicielem jednej z największych platform z GIF-ami.

GIPHY lepiej zintegrowany z Instagramem i innymi aplikacjami

Facebook w nowym wpisie na blogu oficjalnie przywitał GIPHY w swojej rodzinie, a także zapowiedział wstępne plany związane z dalszym rozwojem. Z opublikowanego tekstu dowiemy się, że ogromna platforma z GIF-ami jest już własnością firmy i dołącza jako członek zespołu Instagrama. Według serwisu Axios, Facebook zapłacił 400 mln dolarów.

Prawdopodobnie znaczna większość osób, która miała styczność z GIF-ami w Internecie, kojarzy GIPHY. Mamy do czynienia z dużą biblioteką naprawdę różnych animowanych obrazków. Do tego dochodzą narzędzia do wrzucenia, udostępniania i tworzenia własnych GIF-ów. To wszystko z poziomu strony internetowej.

GIPHY

GIPHY swoją wysoką popularność zawdzięcza m.in. integracji z serwisami społecznościowymi. API GIPHY od lat wykorzystuje chociażby Facebook, zapewniając swoim użytkownikom wygodny dostęp do GIF-ów. Znajdziemy je w głównej aplikacji Facebooka, Messengerze, WhatsAppie oraz oczywiście Instagramie. Firma Marka Zuckerberga chwali się, że 50% ruchu generowanego na GIPHY pochodzi właśnie z ich aplikacji.

Nie poznaliśmy szczegółów dotyczących planów Facebooka. Vishal Shah, wiceprezes ds. produktu w Instagramie, wspomniała tylko, że platforma z GIF-ami zostanie jeszcze bardziej zintegrowana z Instagramem i pozostałymi aplikacjami.

Co dalej z GIPHY? Od teraz tylko dla użytkowników Facebooka?

Facebook informuje, że społeczność skupiona wokół GIPHY nadal będzie mogła korzystać z platformy. Nie znikną narzędzia do przesyłania i tworzenia własnych animacji. Ponadto, programiści i partnerzy wciąż będą mogli korzystać z interfejsów API i dostępnych treści. Warto tutaj wspomnieć, że z zasobów GIPHY korzysta wiele popularnych usług – np. Twitter, Pinterest, Slack czy Reddit.

Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że Facebook nie zniszczy tego, co najbardziej lubimy w GIPHY. Nie dziwię się, że pojawiają się obawy o dalszy rozwój usługi i jej dostępność. W końcu, jak już wielokrotnie się przekonaliśmy, wchłonięcie mniejszych graczy przez korporacje nie zawsze miało pozytywne zakończenie. Oby tym razem było inaczej.

źródło: The Verge, Axios, Facebook