(fot. ObsidanAnt)

Myśliwiec F-15 zmierza do Microsoft Flight Simulator

Któż nie chciałby poczuć się niemal jak Tom Cruise w „Top Gun”? Tak jest – myśliwiec F-15 będzie przedmiotem niewielkiej aktualizacji Microsoft Flight Simulator.

Microsoft Flight Simulator z nową maszyną

Microsoft Flight Simulator ukazał się około pół roku temu. Produkcja Asobo Studio wyznaczyła nowe standardy w grafice i rozmiarach świata, oferując graczom do dyspozycji całą kulę ziemską. Każdy może więc np. odwiedzić swój dom, zaliczyć przelot między wieżowcami Nowego Jorku lub po prostu wyciszyć się nad Skandynawią czy Antarktydą.

Kluczową rolę w symulatorach lotnictwa odgrywa oczywiście dostępna dla gracza flota maszyn. Poza samymi twórcami gry, zawartość w tym zakresie dostarczają modderzy i firmy zewnętrzne – czasem za darmo, a czasem, kiedy projekt jest szczególnie dopracowany, trzeba za niego zapłacić. Nie inaczej będzie z myśliwcem F15, który jest przygotowywany przez studio DC Designs.

(fot. ObsidianAnt)

W paczce znajdują się cztery warianty legendarnej maszyny – F-15C, D, E oraz I. Miłośnikom militariów musimy jednak powiedzieć, że prawdopodobnie nie będzie możliwości odpalenia rakiet czy użycia karabinów pokładowych – jak stwierdza Polygon, ciężko wymagać tego od gry, która w tym momencie nie posiada nawet animacji rozbicia samolotu. Raczej próżno też oczekiwać rozwijania prędkości na poziomie kilku machów – MFS jest podobno ograniczony barierą wynoszącą około jeden mach. Co bardzo istotne, samolot ma mieć pełne wsparcie dla VR, a twórcy na swoim fanpage’u na Facebooku twierdzą, że optymalizacja stoi na znakomitym poziomie. Poniżej możecie zobaczyć kilka minut pokazowego gameplayu:

Ile przyjdzie nam zapłacić za F-15? Osoby, które nie posiadają wersji na FSX (poprzedni symulator od Microsoftu), będą musiały wyłożyć 37 dolarów. Z kolei ci, którzy ową wersję mają, za uaktualnienie do Microsoft Flight Simulator zapłacą 13,50 dolara. Rozszerzenie będzie dostępne do zakupu na przełomie stycznia i lutego, najpierw na stronach zewnętrznych, a następnie już bezpośrednio w sklepie Microsoftu. Kto wie, może w następnej kolejności studio weźmie się za F-14 lub F-16?