Ekstremalny test baterii Oppo Reno4 Pro 5G – jak długo wytrzymała?

Jak doskonale wiecie, z Oppo Reno4 Pro 5G już rozprawiłam się w recenzji. Nie był to jednak koniec mojej przygody z tym modelem. Zaprosiliśmy Was do zabawy, w ramach której zadaniem było podpowiedzenie mi ciekawego sposobu na dodatkowe testy tego smartfona. Czas je zrealizować!

Moim zadaniem było przetestowanie baterii Reno4 Pro 5G w bardzo nietypowy sposób. Maciek, pomysłodawca testu, wymyślił, abym obejrzała niespełna 10-godzinną relację z przejazdu pociągiem linią kolejową położoną najdalej na północ Norwegii – Nordlandsbanen.

Trasa z Trondheim do Bodo ma 729 km i trwa dokładnie 9 godzin i 49 minut. I tak dwukrotnie – a właściwie tyle, na ile pozwoli mi akumulator w smartfonie Oppo, a to się dopiero okaże.

Maciek bardzo chciał, żebym trasę pokonała w świątecznym sweterku, mając pod ręką śledzie. Cóż, adekwatnego swetra znaleźć nie mogłam, ale druga prośba została spełniona ;).

pozowane, a jakże!

Nienawidzę jeździć pociągami!

Jury konkursowe raczej nie zdawało sobie sprawy z tego, że mam wstręt do pociągów. Odkąd przejechanie trasy Kielce – Toruń zajęło mi kilkanaście godzin, unikam (polskiej) kolei jak ognia. Ale cóż, czasem trzeba się poświęcić.

Wykorzystałam jeden z dni wolnych w ostatnim tygodniu, by udać się w podróż do Norwegii. Oczywiście zdalnie, na ekranie Oppo Reno4 Pro 5G, dzięki nagraniu trasy, które można znaleźć na YouTube.

Nie myślcie jednak, że oddałam się oglądaniu przejazdu wspomnianej trasy z wielkim zaangażowaniem – być może Was rozczaruję, ale od początku nie miałam takiego planu. “Wsiadłam do pociągu”, odpaliłam komputer i oddałam się pracy. A trasa mijała z godziny na godzinę coraz szybciej… ;) Bo kto powiedział, że w pociągu nie można pracować ani, co jeszcze lepsze, spać?

Jak poradził sobie Oppo Reno4 Pro 5G?

Testy miały odbyć się na Oppo Reno4 Pro 5G z jasnością ekranu ustawioną w połowie skali i tak też było. Nie zostałam poinstruowana w kwestii modułów, więc włączone było wyłącznie WiFi i dane komórkowe. Rozpoczynając testy telefon był naładowany do pełna. Ruszyliśmy o 10:30. O 20:19 byliśmy w miejscu docelowym, a smartfon wskazywał 27% naładowania.

Szybka przesiadka w drugi pociąg i wracamy. A, nie, czekaj, takiej trasy na YouTube nie ma. No to jeszcze raz, ta sama trasa, znowu wiosną, bo wydaje mi się najciekawsza – zwłaszcza, gdy w rzeczywistości szaruga za oknem.

Smartfon rozładował się o 23:17, co oznacza, że pozwolił na oglądanie YouTube’a nieprzerwanie przez 12 godzin i 47 minut. Zacny wynik.

O 23:19 podłączyłam smartfon do 65-Watowej ładowarki, która znajduje się w zestawie sprzedażowym z Reno4 Pro 5G. O 23:54 telefon wskazał 100% naładowania, co oznacza, że udało się go naładować w dosłownie 35 minut. Czyli… szybciej niż podczas testów do recenzji, jakie wykonałam kilka tygodni temu ;)

W chwili, w której zakończyłam ładowanie smartfona, zostało jeszcze 6 godzin i 13 minut podróży. Co prawda tego już nie było w zadaniu konkursowym, które miałam zrealizować, ale co mi tam – odpaliłam film dalej, by zobaczyć, jaki będzie stan naładowania akumulatora po dojechaniu na miejsce. Ostatecznie smartfon wskazywał 54%.

Moja podróż dobiegła końca. Oppo Reno4 Pro 5G sprawdził się świetnie – a ten test wyłącznie potwierdził, że to dobry wybór dla youtube-maniaków.

A sama mam jeszcze jeden wniosek: nigdy więcej pociągów! ;)

_
PS. Drogi narzeczony, z tego miejsca przepraszam Cię, że robiłam testy na Twoim koncie Google. Przeze mnie zostałeś fanem norweskich kolei…. ale – przyznaję – gdy to odkryłam, ubawiłam się po pachy ;)