Dwa lata – tyle Google Hangouts na Androida jest opóźnione względem swojego odpowiednika na iOS

Hangouts 11 na Androida już jest. Jakieś nowości? Tak: aplikacja może teraz wysyłać wiadomości wideo. Czyli coś, co użytkownicy iPhone’ów mogli robić przy pomocy Hangouts już dwa lata temu. Google, masz tempo.

Na razie nowa wersja Hangouts jest dostępna z poziomu paczki APK do ściągnięciapróżno szukać tej aktualizacji w sklepie Google Play. Dodatkowo, jest kompatybilna jedynie z urządzeniami 64-bitowymi, więc jeśli chcielibyśmy przetestować „nową” funkcję, mamy ograniczone pole manewru. Jednak skoro w internecie krąży już ta wersja, to niebawem zobaczymy kolejne, na standardowe ARMv7, i najpewniej – odpowiednią aktualizację w Google Play. Na iOS można wysyłać przez Hangouts filmiki o maksymalnej długości dwóch minut. Zobaczymy, jak będzie z wersją na Androida.

Jakkolwiek, warto odnotować, jak długo użytkownicy Androida musieli czekać na funkcję nagrywania i wysyłania filmów. Przy czym „czekać” to chyba nieodpowiednie słowo – bo dwa lata w tej branży to wieczność. Nikogo zatem chyba nie dziwi to, jak marną pozycję ma Hangouts na rynku komunikatorów. „Ale hej, mamy w końcu funkcję, dzięki której aplikacja jest prawie tak dobra jak na iOS, super, nie?”

Jaki był w ogóle sens dołączania takiej poprawki do apki, niedługo przed pojawieniem się szumnie zapowiadanych Allo i Duo (których możliwości pokazywano na Google I/O 2016)? Zaczynam zastanawiać się, czy ekipa Hangouts oglądała stream z tej konferencji. Możliwe, że byli tak mocno zajęci pracą przy własnej aplikacji, że nie zwrócili uwagi na takie detale. Albo to nie jest żadna „ekipa”, tylko jeden gość, który pracuje przy projekcie Hangouts tylko wtedy, jak mu się nudzi. Jeśli tak, trzeba mu pogratulować. Dwa lata obsuwy to znowu nie tak dużo, naprzeciw wieczności.

 

źródło: androidpolice.com