Jakich innowacji można się spodziewać po edytorze tekstowym? Raczej niewielkich. Takim „niczym szczególnym” jest możliwość podejrzenia na bieżąco, ile słów zawiera nasz tekst, pisany w Dokumentach Google. Funkcja ta pojawi się w wersji programu przeznaczonego dla klientów pakietu G Suite.
Obecnie, jeśli chcemy podejrzeć, jak dużo znaków udało się nam „wklepać” do arkusza Dokumentów Google, trzeba skorzystać z paska zadań, gdzie pod listą Narzędzia znajdziemy opcję Lista słów. Dzięki niej dowiemy się, jak przedstawia się objętość naszego elaboratu. Można w tym celu posłużyć się także skrótem klawiaturowym Ctrl+Shift+C.
Od tego tygodnia klienci G Suite (czyli pakietu firmowego Google), będą mogli aktywować licznik słów, który będzie pokazywany u dołu ekranu. Jego wartości będą aktualizować się na żywo, tak samo jak dzieje się to od lat w kolejnych wersjach programu Microsoft Word z pakietu Office.
Na blogu Google można przeczytać, że osoby odpowiedzialne za rozwój G Suite „słyszały, że wyświetlanie tych informacji jest pomocne dla użytkowników pracujących nad dokumentami, które wymagają minimalnej lub maksymalnej liczby słów”. Niemożliwe, serio?
Czekamy, aż w Google znajdzie się Sherlock, do którego dotrze fakt, że od czasu do czasu w tekście przydaje się twarda spacja.
Całkiem możliwe, że licznik słów „na żywo” trafi także do innych użytkowników Dokumentów Google w późniejszym terminie. Tak było z natywną edycją plików Microsoft Office.
216 słów, Google.
Dokumenty Google z natywną edycją plików Microsoft Office (AKTUALIZACJA)
źródło: Google
