Czytniki Kindle rejestrują dotknięcia ekranu. Wszystkie dotknięcia

Popularne czytniki elektronicznych książek – Amazon Kindle, to bardzo praktyczny gadżet dla wszystkich, którzy cenią sobie kontakt z literaturą wszędzie, gdzie tylko się znajdą. Dzięki nim cały czas mają przy sobie całą swoją biblioteczkę, co oznacza spore odciążenie dla użytkownika i znacznie więcej wolnego miejsca w torebce czy plecaku. Jak większość współczesnych smart urządzeń, analizują, w jaki sposób użytkownicy z nich korzystają. Bardzo dokładnie analizują.

Liczy się każde kliknięcie

Na Twitterze pojawił się wpis jednej z użytkowniczek Kindle, zawierający przykładowy log z urządzenia, jaki otrzymuje firma Amazon. Co ciekawe, były w nim dane o niemal wszystkich interakcjach z urządzeniem, każdym dotknięciu ekranu… Wypada więc zapytać, po co?

https://twitter.com/adrjeffries/status/1222277544730337280

Wszystko przez funkcję Whispersync

Rzekomym winowajcą zbierania tak szczegółowych danych jest funkcja Whispersync, która pomaga w synchronizacji danych między poszczególnymi urządzeniami tego samego czytelnika. Dzięki niej zapisywane są dokładne miejsce w książce, w którym przerwano czytanie, notatki, podkreślenia i zakładki.

Firma Amazon twierdzi, że bez zbierania tak szczegółowych danych główna funkcjonalność Whispersync nie działałaby tak, jak powinna. Nieco naciągane tłumaczenie, jednak biorąc pod uwagę daleko idącą automatyzację rozwiązania, może być prawdziwe.

A jeśli nie chcę być obserwowanym?

Sytuacja, w której każdy ruch użytkownika korzystającego z czytnika ebooków jest rejestrowany, może być dla niektórych niekomfortowa. Istnieje jednak sposób, by wstrzymać tą permanentną inwigilację.

Przede wszystkim należy wystąpić do firmy Amazon o usunięcie wszystkich dotychczas zebranych danych. Można to zrobić na przykład przy pomocy tej instrukcji. Następnie należy wyłączyć w swoim urządzeniu funkcję Whispersync. Co prawda oznacza to, że miejsce, w którym skończono czytać nie będzie automatycznie zapisywane, jednak wtedy nasz Kindle przestanie nas śledzić.

Kindle Paperwhite 3 (fot. własne)

Prywatność ceną automatyzacji

Współcześnie mamy możliwość korzystania z coraz większej ilości zautomatyzowanych technologii, które uczą się tego, jak z nich korzystamy po to, by jak najbardziej dopasować się do naszych rzeczywistych oczekiwań. Niestety, ma to swoją poważną wadę.

Taka technologia musi mieć na czym się uczyć, dlatego zbiera dane o jej rzeczywistym wykorzystaniu. Jak to w życiu bywa, zawsze coś kosztem czegoś. Decyzja należy do każdego użytkownika z osobna, choć z biegiem czasu coraz trudniej będzie przed tym uciec.

Amazon wprowadza do oferty Kindle dla dzieci

 

Źródło: The Verge