Fot: Pixabay

CIA, NSA i kilka innych agencji ostrzegają przed Huawei i ZTE

Huawei i ZTE to firmy o globalnej renomie i rozpoznawalności. W Polsce zwłaszcza produkty Huawei  cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i zwyżkującą renomą. W tym samym czasie, wiodące agencje w Stanach Zjednoczonych ostrzegają i straszą „chińskim szpiegiem”. O co chodzi? Zobaczcie.

Genezą problemu jest naturalnie chęć wejścia chińskiego giganta na rynek amerykański. Tak, to dość dziwne, ale w Stanach Zjednoczonych Huawei i ZTE dopiero budują swój przyczółki. I tak się ciekawie złożyło, że akurat w tym przypadku wiodące agencje postanowiły zareagować i wydać komunikat, w którym wprost sugeruje się, że firmy mogą działać na korzyść Chin, wykorzystując swoje koneksje z rządem Państwa Środka.

Spór obu firm z poważanymi agencjami Stanów Zjednoczonych nie jest niczym nowym, a jego geneza sięga 2012 roku. Właśnie wtedy Huawei oraz ZTE trafiły na przysłowiową „czarną listę”, która początkowo obejmowała urządzenia do transmisji danych, jak choćby modemy. Po jakimś czasie poszerzono zakres podejrzanych urządzeń właśnie o smartfony. Wiele serwisów branżowych jest zdania, że obecna rozgrywka to niejako kontynuacja presji, którą niedawno władze centralne Stanów Zjednoczonych wywarły na wiodące sklepy w związku z chęcią wprowadzenia do oferty Huawei Mate 10 Pro.

Prywatność jest czymś ważnym, zwłaszcza w obecnych czasach. Należy jednak rozgraniczyć dwie kwestie: czy mówimy o bezpieczeństwie danych jednostki czy też w grę wchodzi bezpieczeństwo interesów państwa i jego infrastruktury. W tym pierwszym przypadku spokojnie można rzucić teraz frazesem „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem„. Druga kwestia jest o wiele bardziej złożona i szczerze mówiąc, zdania zawsze będą podzielone.

Dość sugestywne stanowisko w dyskusji zajął republikański senator, Richard Burr, który przewodniczy Senackiej Komisji Wywiadowczej. Między wierszami zasugerował on, że dopuszczenie zewnętrznych, powiązanych z rządami firm do infrastruktury telekomunikacyjnej w Stanach Zjednoczonych, mogłoby stanowić element ryzyka.

Na odpowiedź Huawei, nie trzeba było czekać zbyt długo:

Huawei zdaje sobie sprawę z szeregu działań rządu Stanów Zjednoczonych, które miały na celu zahamowanie działalności Huawei na rynku USA. Jesteśmy firmą, której ufają zarówno rządy jak i klienci w 170 krajach na całym świecie. Nasze produkty nie zwiększają ryzyka cyberprzestępstw w stopniu większym aniżeli jakikolwiek inny sprzedawca ICT, który oferuje te same produkty i usługi co my (…)

Warto jednak dopowiedzieć na koniec, że Huawei działa w ponad 170 państwach i – o ile mi wiadomo – firma nie miała problemów z prywatnością gromadzonych przez siebie danych. Pozostaje nam czekać i obserwować, jak w niedalekiej przyszłości rozwinie się ta sprawa. Można bowiem założyć, że ani agencje rządowe USA, ani Huawei nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

źródło: AndroidCentral, GizChina