Aston Martin pokaże lusterko wsteczne integrujące obraz z trzech kamer

Targi CES już w przyszłym tygodniu, stąd nie dziwi, że do mediów branżowych przedostają się coraz to nowe informacje o nowinkach, które zostaną tam zaprezentowane. Jedną z nich jest ciekawa koncepcja lusterka wstecznego, które w swoich samochodach planuje zastosować Aston Martin.

Co trzy kamery, to nie jedna

Udogodnienie, nad którym Aston Martin pracuje wraz z amerykańską firmą Gentex Corporation to lusterko wsteczne umiejscowione w tym samym miejscu, co jego analogowy odpowiednik, wyposażone w możliwość symultanicznego wyświetlania obrazu pochodzącego nawet z trzech różnych kamer. Pierwsza z nich, umieszczona na tylnej części dachu pojazdu, odpowiada za rejestrowanie obrazu za samochodem. Dwie pozostałe, podobnie jak w samochodach z funkcją monitoringu 360 stopni, znajdują się pod lusterkami bocznymi, a ich zadaniem jest informowanie kierowcy o bieżącej sytuacji w martwym polu.

A jeśli kamery ulegną zabrudzeniu?

Każdy, kto posiada samochód wyposażony w kamerę ułatwiającą cofanie wie, że do jej prawidłowego działania wymagane jest ciągłe utrzymywanie jej w czystości. Gdy tylko pojawi się na niej błoto czy kurz, całkowicie traci użyteczność. Podobnie dzieje się w przypadku intensywnych opadów deszczu i śniegu – powierzchnia kamery paruje, co czyni obraz nieczytelnym. W takim przypadku w dalszym ciągu korzystać można z lusterka umieszczonego wewnątrz pojazdu. Co w sytuacji, gdy to zostanie zastąpione monitorem do prezentacji obrazu z kamer?

fot. Gentex Corporation via Endgadget

Na szczęście producent przewidział taką ewentualność. Kierowca może w każdej chwili dezaktywować Full Display Mirror, a wtedy nowoczesne lusterko stanie się z powrotem typowym lusterkiem wstecznym z funkcją automatycznego ściemniania obrazu.

Od prototypu do sprzedaży jeszcze daleka droga

Co prawda koncepcja urządzenia zostanie zaprezentowana już w przyszłym tygodniu, jednak w dalszym ciągu nie wiadomo, kiedy trafi ono do sprzedaży. Prototyp zapewne zostanie zamontowany w samochodzie Aston Martin DBS Superleggera, jednak raczej nie trafi nawet na listę wyposażenia opcjonalnego tego samochodu. Pewne jest, że zanim nowinka trafi do sprzedaży, ujrzymy jej gotową do produkcji wersję, która zadebiutuje wraz z modelem DBS GT Zagato już w 2020 roku.

Źródło: Engadget