sąd temida sprawiedliwość court justice
fot. WilliamCho | Pixabay

Apple oskarżone o kradzież. Czy ma się czego obawiać?

Amerykańska firma Fintiv wniosła przeciwko Apple pozew, w którym zarzuca gigantowi technologicznemu kradzież tajemnic handlowych. Spór dotyczy rozwiązań, które miały posłużyć do stworzenia systemu Apple Pay. Jeśli zarzuty się potwierdzą, konsekwencje dla producenta iPhone’ów mogą być poważne.

Jak doszło do rzekomej kradzieży?

Fintiv to amerykańska firma, zajmująca się technologiami płatności mobilnych i cyfrowych portfeli. Według pozwu, w 2011 i 2012 roku przedsiębiorstwo CorFire (które zostało przejęte przez Finitiiv w 2014 roku) rozpoczęło rozmowy z Apple na temat potencjalnej współpracy.

Spotkania dotyczyły licencjonowania rozwiązań CorFire, które miały umożliwić wygodne i bezpieczne dokonywanie płatności z wykorzystaniem iPhone’ów. W toku rozmów Firma miała przekazać Apple szczegółowe, poufne informacje na temat swojej technologii, w tym specyfikacje techniczne oraz koncepcje biznesowe.

Jak twierdzi firma, po zakończeniu negocjacji Apple zerwało kontakt, a następnie wprowadziło na rynek funkcje w ramach Apple Pay, które w dużej mierze miały bazować na ujawnionych wcześniej rozwiązaniach. Fintiv uważa to za naruszenie umów o zachowaniu poufności i bezprawne wykorzystanie tajemnic handlowych.

Pozew został złożony w sądzie federalnym w Austin w Teksasie. Fintiv domaga się od Apple odszkodowania, którego wysokość nie została jeszcze ujawniona, ale biorąc pod uwagę skalę zarzutów i potencjalne zyski z Apple Pay, kwota może być astronomiczna. Sprawa obejmuje również roszczenia dotyczące nieuczciwej konkurencji i naruszenia dobrych praktyk biznesowych.

Co na to Apple?

Apple jeszcze nie odniosło się oficjalnie do zarzutów jakoby dopuściło się jakiegokolwiek naruszenia praw Fintiv. Jeśli jednak sąd przyzna rację Fintiv, Apple może stanąć przed koniecznością nie tylko wypłaty odszkodowania, ale również ograniczenia lub zmodyfikowania działania swojego systemu płatności w zakresie funkcji uznanych za sporne.

Warto jednak podkreślić, że Fintiv już pozywało Apple o naruszenie patentu. Ten pozew sędzia z Teksasu oddalił jednak 4 sierpnia tego roku. W tej sprawie naprawdę zastanawiający pozostaje fakt, dlaczego amerykański fintech postanowił wejść na drogę sądowej batalii dopiero teraz, po 11 latach od wprowadzenia Apple Pay.

Nie chcę być tutaj obrońcą giganta z Cupertino, ale to wszystko wygląda tak, jakby Fintiv szukało rozgłosu, albo pieniędzy, ponieważ – jak można odnaleźć w sieci – firma ma już za sobą dwa przegrane z PayPal procesy w podobnej sprawie.