Spieszę z informacją, że nie chodzi o wdrożenie jakiejś nowej, przełomowej technologii, a przynajmniej nic o takich planach na dziś dzień nie wiemy. Chodzi o program Apple Care+, który właśnie doczekał się kilku zmian działających na korzyść posiadaczy smartfonów z logo nadgryzionego jabłka.
Czym było Apple Care+ kilka dni temu? Usługą, która dawała posiadaczom iPhone’ów między innymi 60 dni ekstra gwarancji po formalnym okresie zakończenia tej właściwej, wynoszącej dwa lata. Od teraz zasady będą o wiele bardziej przyjazne dla użytkowników iTelefonu, bowiem rozszerzoną gwarancję wydłużono aż o rok. To bardzo dużo, zwłaszcza jeśli spojrzymy na wcześniejsze zasady.
Jak sprawdzić czy Wasz sprzęt zakwalifikował się do zaktualizowanego programu? Na dedykowanej stronie Apple Care+ musicie podać Wasz numer seryjny i… mieć nadzieję na pozytywny wynik weryfikacji. Należy tu także dopowiedzieć, że ochrona wyświetlacza w ramach programu to nie wszystko. Na dedykowanej stronie odnajdziemy między innymi wzmiankę o tym, że Care+ dotyczy także baterii (z pewnymi wyłączeniami) i zabezpieczenia w razie niefortunnych upadków oraz opieki od strony softu.
A ile kosztuje taka przyjemność? Na stronie firmy z Cupertinio wyczytamy, że pakiet można nabyć za 129 dolarów, co przekuwa się mniej więcej na 500 złotych. Oferta dotyczy iPhone’a 6S i wzwyż, aż do najnowszej siódemki. Osobny cennik posiada iPhone SE, dla którego kwota ta zamyka się w 99 dolarach, tj. niecałych 400 złotych. Patrząc po cenach, które nieraz trzeba zapłacić za wymianę uszkodzonych mechanicznie urządzeń, kwota nie jest tak straszna, prawda?
źródło: macrumors dzięki gsmmaniak
Grafika tytułowa pochodzi ze strony programu Apple Care+