Zamknięte, z powodu, że nieczynne (ANA #8)

Apodyktyczny Nieregularnik Aperiodyczny #8

Wstępniak wykonał niekontrolowaną operację i został zamknięty. Czeka na wyrok niezależnego sądu w miejscu odosobnienia. Z powodu zamknięcia wstępniaka także i reszta krótsza niż zwykle.

Szukajcie, a znajdziecie

Za chwilę ostatni przedświąteczny tydzień. Szał zakupowy w rozkwicie. Wszelkie portale (my też) kwitną radami co i za ile kupić, każdy jeden oskarżony, jeśli nawet nie głośno to skrycie, że poleca nie to, co warto kupić, ale to, co sponsorzy chcą sprzedać. Takoż idąc do sklepu patrzymy uważnie w oczy sprzedawcy, azaliż z krzywym uśmiechem nie skrywa za plecami skrzyżowanych palców polecając nam najwspanialszą promocję, za którą otrzyma sutą premię, gdy przyjdzie wypłacać wynagrodzenie. Czy nie sugeruje najdroższego możliwego kredytu w superpakiecie z powerbankiem za 1 zł? Tymczasem zdyszani kurierzy tylko marzą, by wrzucić możliwie brutalnie na pakę nasz najdelikatniejszy wymarzony sprzęt, a później jeszcze gorzej go potraktować przy wyładunku. Jakby tego było mało, jeszcze kasjerka tak wolno skanuje na kasie zakupy tej grubej baby z górą zakupów…

Zwolnij. Na moment. Powiedz coś miłego przyjacielowi, dziewczynie, chłopakowi. Pocałuj dziecko, jeśli je masz. Kasjerka nie pracuje tak wolno, bo cię nie lubi, tylko jest zmęczona, może głodna, bo nie miała czasu na przerwę. Skrzywiony doradca klienta próbujący polecić ci smartfona jest na nogach 10 godzinę w pracy, a może jeszcze parę godzin przed nim. Kurierowi też pewnie wcale nie zależy, by rozbić twoje cacko…

A dla wierzących: Bóg się nie rodzi w sklepie.

Koronalny Wyrzut Amazingu

Z całą pewnością jednym z wydarzeń, które bardziej zapadły w pamięć w tym tygodniu, jest premiera iMaca Pro. Applowska wizja komputera profesjonalnego jest – trzeba to przyznać – specyficzna. Jeszcze bardziej specyficzna jest – rzecz jasna – wizja ceny, jaką sobie Apple za ten sprzęt życzy. Nie będę wypowiadał się, czy warto wydać taką górę pieniędzy czy nie, bo to narzędzie pracy i każdy może sam ocenić, czy inwestycja się zwróci, czy nie. Moje wątpliwości budzą z natomiast teksty w rodzaju napotkanego na sąsiednim portalu, w którym porównano iMaca Pro z kamerami wideo, obiektywami, statywami i resztą warsztatu filmowca. Wiadomo, że w takim kontekście iMP przestanie być taki drogi, lecz po pierwsze: sądzę, że komputery warto raczej porównywać z innymi komputerami (a za takie pieniądze jak za iMP można kupić kilkuprocesorową stację roboczą i do tego jakiś skromny monitor Eizo), a po drugie: jeśli porównujemy ceny komputera z kamerą, to dlaczego nie z samochodem, którym filmowiec musi dotrzeć na miejsce pracy? A może jeszcze szerzej, warto porównać z ceną wiertnicy, która służy poszukiwaniom ropy, która to ropa później znajdzie się w baku samochodu, którym filmowiec wyruszy, by zarabiać na iMaca Pro? Trochę odwagi, proszę zgredaktorów.

Drugim elementem budzącym wątpliwości jest sama konstrukcja maszyny. Niemal całkowicie niemodyfikowalna. No, można rozbudować RAM, ale wyłącznie w serwisie, czyli trzykrotnie drożej niż w cenie rynkowej. Procesor, grafika, dysk – montowane na stałe. Źle wybrałeś? Wzrosną wymagania co do komputera? Nie ma sprawy, Apple zachęci nas do zakupu kolejnego nowego, najlepszego na świecie komputera. Próba upchania profesjonalnej maszyny w supercienką obudowę jest równie sensowna, jak próba dostosowania Toyoty Yaris do roli ciągnika siodłowego. Osiemnaście rdzeni (w najbardziej rozbudowanej wersji), plus Vega, plus SSD, plus bogowie wiedzą, co jeszcze oznacza niemałą konsumpcję energii, więc i wysoką produkcję ciepła, które z tak małej przestrzeni trzeba szybko odprowadzić. A tu Apple nawet fizykę wymyślił chyba swoją, bo ich chłodzenie pracuje z góry na dół, zamiast z zgodnie naturalnym kierunkiem konwekcji. Czekam wciąż na porządny test obciążeniowy, który wyjaśni, jak się zachowywać będzie maszyna w takich warunkach – czyli jaki będzie throttling, jaki będzie hałas i – na koniec – jaka będzie niezawodność katowanej w ten sposób elektroniki. I pewnie jeszcze trochę poczekam.

Kącik muzyczny

Chwilę temu miała miejsce premiera „Ostaniego Jedi”, cóż więc mógłbym Wam zaproponować, jeśli nie posłuchanie ścieżki dźwiękowej z filmu?

A że święta za pasem (kwestia czy za tydzień ukaże się ANA jest otwarta), to na wszelki wypadek jeszcze kolędy, jak zwykle trochę inne niż zwykle :)

Sowa na niedzielę

Barred owl by Don Sniegowski on 500px.com