Jakiś czas temu informowaliśmy Was o wielkim pechu polskiego użytkownika Alcatela Idol 4, którego urządzenie w dość drastyczny sposób odmówiło współpracy. Domniemany winowajca – bateria – zapaliła się, niszcząc doszczętnie smartfona. Jak sprawy potoczyły się później?
Przypomnimy tylko, że właściciel urządzenia nie odniósł żadnych obrażeń, a Alcatel zapewnił o poważnym podejściu do sprawy. Telefon nadawał się jednak wyłącznie na śmietnik. Lecz zanim tam trafi, zostanie gruntownie sprawdzony przez techników, którzy dostali już smartfon, aby przeprowadzić niezbędne analizy.
Dziś, w niespełna dwa tygodnie po całym zajściu, postanowiłem sprawdzić, na jakim etapie jest sprawa oraz czy młody użytkownik telefonu został przez firmę należycie potraktowany. Komentarza udzielił Adam Bialic, przedstawiciel firmy Alcatel na Polskę:
Po wstępnych oględzinach uszkodzonego sprzętu oraz sprawdzeniu danych na temat tej partii, ustaliliśmy, że był to jednostkowy przypadek. Smartfon trafi do dalszej analizy w centrali firmy, abyśmy mogli lepiej poznać przyczyny zdarzenia, co pozwoli nam jeszcze skuteczniej dbać o bezpieczeństwo użytkowników. Jeszcze raz pozwolę sobie podkreślić, że to był jedyny przypadek tego typu usterki w Idolu 4 na setki tysięcy urządzeń sprzedanych od czerwca zeszłego roku. Użytkownik pechowego egzemplarza otrzymał w dniu wczorajszym nowe urządzenie – wyższy model Idol 4S.
Niezależnie od e-maila do Alcatela, skontaktowałem się z Bartkiem, który potwierdził otrzymanie nowego urządzenia. Jako dowód przesłał poniższe zdjęcie:
Wygląda więc na to, że firma podeszła do sprawy bardzo rzetelnie i profesjonalnie. Nie będę zdziwiony, jeśli okaże się, że w tym miejscu wątek polskiego użytkownika produktu zostanie zakończony. Mimo to, mnie cały czas bardzo interesuje oficjalna przyczyna awarii urządzenia. Gdy tylko Alcatel przedstawi wyniki swoich badań, od razu Was o nim poinformujemy.
źródło: własne