unia reklamy polityczne na facebooku i nie tylko
(Źródło: Facebook)

Będzie mniej polityki na Facebooku. Meta ugina się przed UE

Nie ma dzisiaj lepszego miejsca do prowadzenia reklamy niż internet. Jest jednak spora różnica pomiędzy materiałem promującym smartfony a treścią promowaną przez podmioty polityczne. Aby uniknąć problemów z Unią Europejską, Meta podjęła ważną decyzję, związaną z reklamami na Facebooku i Instagramie.

Reklamy na Facebooku

Zrozumiałe jest, że utrzymanie infrastruktury dla mediów społecznościowych swoje kosztuje. Nic dziwnego, że wraz z rozwojem platform pojawiły się na nich treści sponsorowane i reklamy – w tym materiały przygotowywane przez partie polityczne.

Niestety, utopią jest myśleć, że w polityce wszyscy będą grali według ustalonych reguł i zasad. Aby ukrócić nieczyste zagrywki, Unia Europejska przygotowała dokument TTPA, który miał ułatwić identyfikację treści politycznych przez użytkowników. Projekt zakłada, że każda reklama polityczna musi być odpowiednio oznaczona. Wymaga to podania, kto zapłacił za materiał, ile pieniędzy zostało na to wydane i jakich wyborów on dotyczy. Niestosowanie się do wytycznych ma skutkować karą w wysokości do 6% rocznego obrotu platform.

Meta nie będzie walczyć z UE

Przepisy, które wejdą w życie 10 października 2025 roku, i będą obowiązywać we wszystkich 27 krajach członkowskich, najwidoczniej przerastają możliwości amerykańskich gigantów, dlatego Meta ogłosiła właśnie, że należące do niej platformy społecznościowe – Facebook oraz Instagram – zaprzestaną wyświetlania reklam politycznych.

Zmiany zostaną wdrożone w tym samym miesiącu co TTPA. Oświadczenie, które opublikowano w związku z zaistniałą sytuacją, krytykuje działania Unii.

Wierzymy, że spersonalizowane reklamy są ważnym elementem dla szerokiej bazy reklamodawców, w tym tych zaangażowanych w kampanie informujące głosujących o ważnych kwestiach społecznych, kształtujących dyskurs publiczny. Regulacje pokroju TTPA znacząco ograniczają naszą możliwość oferowania tego typu usług, nie tylko wpływając na efektywność zasięgu ale także na szansę, aby głosujący mieli dostęp do rozbudowanych informacji. Oświadczenie Meta

Oczywiście wydźwięk wpisu Mety nie powinien być dla kogokolwiek zaskakujący. W końcu giganci nie mają w zwyczaju przyznawać się, że to ich wina, że kraje przyjmują przepisy ograniczające zakres ich działalności przez wewnętrzną politykę firmy, nastawioną na jak największe zyski.

Podobną decyzję, również związaną z TTPA, podjęło w 2024 roku Google.