Realme C71
Realme C71 (fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl)

Recenzja Realme C71. Piękny na zewnątrz, a w środku…?

Urzekający design, pojemny akumulator i niska cena – te trzy cechy najlepiej charakteryzują smartfon Realme C71, który od niedawna dostępny jest na polskim rynku. Czy poza tym ma jednak coś do zaoferowania? Sprawdziłem to podczas testu trwającego 3 tygodnie.

Test Realme C71 trwał 3 tygodnie. Oto wnioski

Coś Ci o sobie powiem: lubię testować urządzenia z pogranicza niskiej i średniej półki cenowej. Jasne, obserwowanie pościgu za najnowocześniejszymi technologiami bywa fascynujące, ale dla wielu osób jego owoce i tak są nieosiągalne. Poza tym, w moim odczuciu, to nie sztuka zrobić genialny telefon i żądać za niego grubych tysięcy, ale wyprodukować wystarczający dobry sprzęt i oferować go w atrakcyjnej cenie – no, to już co innego.

Realme C71 – przynajmniej na papierze – wygląda właśnie na takie urządzenie, w którym stosunek ceny do oferowanych możliwości wypada zdecydowanie na korzyść. Udowadnia też, że pierwszorzędna estetyka nie musi być zarezerwowana dla topowych modeli.

Czy w rzeczywistości jednak faktycznie spełnia te obietnice? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale zanim do niej przejdę, rzućmy okiem na najważniejsze dane techniczne.

Specyfikacja Realme C71:

  • wyświetlacz IPS (LCD) o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości 1604×720 pikseli, częstotliwości odświeżania 120 Hz i jasności do 725 nitów, bez szkła ochronnego,
  • ośmiordzeniowy procesor Unisoc T7250 (12 nm; 1,8 GHz),
  • 8 GB RAM i 256 GB pamięci na pliki,
  • aparat główny 50 Mpix (f/1.8), bez dodatkowych obiektywów,
  • aparat przedni 5 Mpix (f/2.2),
  • głośnik mono,
  • akumulator o pojemności 6000 mAh, ładowanie do 45 W,
  • łączność Wi-Fi 5, Bluetooth 5.2, 4G i NFC,
  • GPS (L1)/Glonass/GALILEO/Beidou,
  • złącze USB typu C oraz mini jack,
  • DualSIM (Nano SIM + Nano SIM) oraz slot na kartę pamięci microSD,
  • system operacyjny Android 15 / Realme UI,
  • wymiary 165,8×75,9×7,79 mm i waga 196 g,
  • pyło- i wodoodporność w klasie IP64 oraz odporność na upadki z wysokości do 1,5 m.

Na polskim rynku smartfon występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: białej oraz zielonej. Do wyboru są też dwie konfiguracje: 6/128 GB lub 8/256 GB. Tę pierwszą (za 599 złotych) znajdziesz w sieci Play, druga – którą miałem okazję testować – jest zaś szeroko dostępna w różnych kanałach dystrybucji, a jej sugerowana cena wynosi 699 złotych.

Ale, ale… do 17 lipca 2025 roku trwa promocja, dzięki której w obu przypadkach możesz zaoszczędzić stówkę, a zatem model 6/128 GB kupisz za 499 złotych, a 8/256 GB – za 599 złotych.

Gdzie kupić?

Realme C71 (8/256 GB)

ok. 599 zł
(Przybliżona cena z dnia: 9 lipca 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

Otwieramy pudełko i się przyglądamy

Kurier przywiózł mi smukły kartonik utrzymany w prostej, żółto-czarnej stylistyce, charakterystycznej dla Realme. Co znajduje się w pudełku? Poza samym urządzeniem otrzymujemy książeczkę z instrukcją obsługi, kluczyk do tacki, przewód do ładowania (ale bez kostki) oraz silikonowe, prawie przezroczyste etui. To ostatnie jest dość sztywne, dzięki czemu pewnie trzyma się urządzenia. Spójrzmy tymczasem na sam telefon…

Lewa krawędź skrywa tackę i od razu wspomnę, że jest ona dość długa. Mieści bowiem dwie karty Nano SIM oraz kartę pamięci microSD (to warto docenić, bo zdarza się ostatnio niezbyt często).

Realme C71
Realme C71 (fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl)

Prawa krawędź to – klasycznie – trzy przyciski. Służą do zwiększania i zmniejszania głośności oraz uruchamiania aplikacji Google i włączania urządzenia. Pod głównym przyciskiem ukryty został także skaner linii papilarnych.

Górna krawędź jest całkowicie gładka, a dolna zawiera (jeden jedyny) głośnik, mikrofon, port USB typu C oraz – kolejna ciekawostka – gniazdo mini jack. To kolejny (po slocie na kartę pamięci) element coraz rzadziej obecny w smartfonach. Fajnie, że ktoś jeszcze o tym pamięta.

Całe urządzenie jest dość smukłe (ma niespełna 7,8 mm grubości) i bardzo dobrze leży w dłoni. Etui dodaje parę milimetrów, ale nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. No, może poza jednym – zmniejsza widoczność motywu na pleckach smartfona. A ten robi fenomenalne wrażenie.

No ładny jest ten Realme C71, ładny

Rzadko zachwycam się wyglądem urządzeń, ale napiszę to wprost: tył tego smartfona jest przepiękny. Delikatny, mieniący się w świetle motyw piórka wygląda wspaniale i pomimo upływu kolejnych dni, dalej robi na mnie równie pozytywne wrażenie.

Efektu nie psuje też wyspa z aparatami, choć warto tu nadmienić, że bez powodu jest ona tak duża. Na jej powierzchni widać trzy oczka, podczas gdy w rzeczywistości tylko jedno z nich faktycznie skrywa obiektyw. Tak, mamy tu tylko jeden aparat. Pozostałe dwa to atrapy, przy czym trzecie – licząc od góry – ma sens o tyle, że jest otoczone czymś, co nosi nazwę Pulse Light.

Krótko mówiąc: wokół ostatniego oczka znajduje się świetlna aureolka, mogąca pełnić kilka różnych funkcji. Przede wszystkim działa jak dioda powiadomień, emitując pulsujące światło, by poinformować, że coś dostaliśmy. Świeci się także podczas ładowania (za pomocą kolorów informując też o postępie), a do tego może reagować na rytm muzyki – choć to już wyłącznie ciekawostka.

Dioda obsługuje kilka różnych kolorów i – moim zdaniem – wygląda to naprawdę estetycznie i subtelnie. Doskonale komponuje się z całą stylistyką urządzenia. Napiszę to więc jeszcze raz: tył tego smartfona jest przepiękny.

Tymczasem obróćmy urządzenie o 180 stopni i zerknijmy na front…

Realme C71
Realme C71 (fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl)

Wyświetlacz Realme C71 jest OK, choć brakuje mu jasności

Wyświetlacz w Realme C71 oferuje całkiem przyzwoitą jakość – choć to nie AMOLED, kolory są nasycone i żywe. Plusem jest też częstotliwość odświeżania sięgająca 120 Hz. Faktem jest jednak, że rozdzielczość mogłaby być nieco wyższa – HD+ przy przekątnej 6,67 cala bez wątpienia zostawia pewien niedosyt.

Największą bolączką tego ekranu jest jednak – w moim odczuciu – jego maksymalna jasność. Jako że dochodzi do zaledwie 725 nitów, w słoneczne dni czytelność bywa – delikatnie mówiąc – kiepska. W pomieszczeniu jest jak najbardziej w porządku, ale na zewnątrz trzeba czasem szukać cienia, by dostrzec, co się na nim wyświetla.

Żeby jednak zakończyć ten segment pozytywnym aspektem, wspomnę o całkiem szerokich opcjach personalizacji. Istnieje możliwość precyzyjnego dostosowania kolorów na ekranie w taki sposób, by jak najbardziej odpowiadały naszym preferencjom – tutaj wszystko działa jak należy.

Realme C71 obsługuje również tryb Always on Display. Jeśli chcemy, wyświetlacz może w ogóle nie gasnąć, cały czas prezentując aktualną godzinę i powiadomienia (jeśli pulsująca dioda z tyłu to dla nas za mało). Działa to poprawnie – dokładnie tak, jak powinno. W dodatku można sobie ten ekran wygodnie spersonalizować.

Z racji jednak, że nie jest to AMOLED i czerń oznacza najniższy poziom jasności, a nie brak świecenia w ogóle, to jest to rozwiązanie nieco bardziej energożerne. Do akumulatora i czasu pracy jeszcze dojdziemy, ale chciałbym to już w tym miejscu zaznaczyć. Wspomnę też od razu, że w kieszeni AoD automatycznie się wyłącza – tyle dobrze.

Tymczasem idźmy dalej.

Komunikacja i bezpieczeństwo

Dla części osób sporym minusem może być brak obsługi 5G przez Realme C71. Moim zdaniem w przypadku telefonu z tej półki cenowej nie jest to duży minus, ale mimo wszystko warto mieć jego świadomość. Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową, mamy do dyspozycji 4G (LTE), Wi-Fi 5, Bluetooth 5.2 oraz NFC (np. do płatności zbliżeniowych).

Opcje łączności przewodowej natomiast, tak jak już wspominałem, tworzą porty USB typu C oraz mini jack. Wszystko to razem sprawia, że mamy naprawdę spore możliwości, jeśli chodzi o praktyczne wykorzystanie urządzenia.

Smartfon obsługuje także dwie formy zabezpieczeń biometrycznych: rozpoznawanie twarzy oraz odcisk palca. Skaner linii papilarnych został ukryty pod przyciskiem zasilania, co jest może rozwiązaniem mniej wygodnym niż podekranowe sensory, ale też nie jest niczym niespotykanym, gdy mamy do czynienia z wyświetlaczem LCD.

Podczas testów korzystałem z obu tych technologii. I muszę powiedzieć, że obie działają dobrze. Odblokowywanie twarzą, jak i palcem jest nie tylko niezawodne, ale też bardzo szybkie. Wprawdzie po zmroku przednia kamera czasem odmawia posłuszeństwa, ale jest to coś, czego należało się spodziewać. Ogólnie jednak za cały ten aspekt firmie Realme naprawdę należy się pochwała.

Jak działa system Android 15 z nakładką Realme UI?

Realme C71 dociera do nas z systemem Android 15, na który nałożono Realme UI. Zaraz po wyjęciu z pudełka widziałem sporo niedociągnięć (jak chociażby kilka nieprzetłumaczonych elementów w Ustawieniach). W czasie testu pojawiła się jednak aktualizacja, która to wyeliminowała.

System działa stabilnie i jest bardzo estetyczny. Jednym z irytujących elementów jest automatycznie wyskakująca klawiatura w szufladzie aplikacji, ale w Ustawieniach da się to pozmieniać. W tym panelu występuje też wyraźne opóźnienie w aktualizacji sugerowanych aplikacji (wyświetlanych na samej górze), co wynika najpewniej ze zbyt słabego procesora. W efekcie nierzadko zdarza się, że w momencie klikania ikony ta zmienia się na inną i uruchamia się nie ta aplikacja, którą chciałem. Jeśli jednak masz w sobie większe pokłady cierpliwości, to nie powinien to być kłopot.

Rozkład poszczególnych elementów wydaje się intuicyjny, dzięki czemu smartfon nie robi nam pod górkę, gdy próbujemy wykonać jakąś akcję. Dodatkowo w systemie odnajdujemy kilka ciekawych funkcji dodatkowych. O AoD i Pulse Light już wspominałem, ale to jeszcze nie wszystko.

Jedną z przydatnych i po prostu fajnych funkcji jest Minikapsułka. To niewielki panel wyświetlany w okolicach przedniej kamerki, który może przedstawiać na przykład aktualizacje pogodowe albo też pełnić funkcję mini-odtwarzacza muzycznego. Drugą ciekawostką jest przycisk dynamiczny, czyli nic innego jak możliwość zaprogramowania różnych działań dla przycisku głównego. Wreszcie, warto też wspomnieć o specjalnym interfejsie do jazdy na rowerze i hulajnodze.

I o ile w obecnej formie działa to wszystko po prostu dobrze i (przez większość czasu) stabilnie, to niestety nie wiadomo, jak długo będzie się można cieszyć takimi warunkami. Producent nie zdradził bowiem swoich planów odnośnie aktualizacji systemu.

I jeszcze jedno – to, ile aplikacji instaluje się wraz z systemem, woła o pomstę do nieba. Naliczyłem przeszło 20 programów, których wcale nie chcę mieć na swoim telefonie. Oczywiście większość z nich można odinstalować (z pominięciem autorskich aplikacji Realme).

Realme C71
Realme C71 (fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl)

Nie licz na (zbyt) wysoką wydajność

Sercem smartfona jest chipset Unisoc T7250 wykonany w procesie technologicznym 12 nm i cechujący się częstotliwością taktowania sięgającą jedynie 1,8 GHz. Podchodząc do testu miałem spore obawy, że w rzeczywistości procesor okaże się po prostu za słaby. I… miałem rację. Przynajmniej częściowo.

Jeśli chodzi o testy syntetyczne, wyniki są – bez zaskoczenia – dalekie od imponujących. Dla porządku przedstawiam je poniżej:

  • GeekBench 6:
    • CPU Single-Core: 437
    • CPU Multi-Core: 1474
    • GPU OpenCL: 720
    • GPU Vulkan: 732
  • 3DMark:
    • Sling Shot: 1888
    • Sling Shot Unlimited: 1928
    • Wild Life: 577
    • Wild Life Unlimited: 568
    • Wild Life Stress Test: 578-581
  • CPDT:
    • Zapis sekwencyjny: ~165 MB/s
    • Odczyt sekwencyjny: ~210 MB/s
    • Losowy zapis: ~13 MB/s
    • Losowy odczyt: ~6 MB/s
    • Kopia pamięci: ~3 GB/s

Poniżej screeny:

A jak ma się to rzeczywistego użytkowania? O ile przez większość czasu można liczyć na płynne działanie, to niestety zdarzają się też wyraźne spadki wydajności. I to nawet w – wydawałoby się – niezbyt wymagających zadaniach, jak korzystanie z przeglądarki internetowej czy wyszukiwanie ustawień systemowych. Szczególnie to ostatnie bywa dość mocno czasochłonne.

Czasem zawiesi się aparat, innym razem przejście między aplikacjami trwa dłużej niż powinno… Krótko mówiąc: nie jest idealnie. Dobra wiadomość jest taka, że częściej wszystko działa dobrze niż źle.

Ogólnie rzecz biorąc: wydajność trudno byłoby nazwać atutem tego smartfona. Można co nieco wybaczyć, biorąc pod uwagę cenę, ale mimo wszystko warto mieć świadomość, że ten procesor po prostu do najlepszych nie należy. Szkoda, że producent nie pokusił się chociażby o MediaTek Helio G91 czy nawet G81.

Długi czas pracy – to niewątpliwy atut

Smartfon Realme C71 został wyposażony w akumulator o pojemności 6000 mAh, a więc całkiem spory. Jak to się ma do realnego czasu pracy? Podczas testów nie miałem problemów z osiągnięciem SoT na poziomie 9-10 godzin, co przekłada się spokojnie na 2 dni normalnego użytkowania, a jeśli korzystasz z telefonu nieco mniej, to osiągalne jest nawet ładowanie co 3 dni.

Nieco mniej wytrzyma, jeśli włączysz Pulse Light i Always on Display, ale nawet wtedy osiągalny jest SoT w okolicach 8 godzin. Czas pracy zdecydowanie więc należy zapisać po stronie plusów tego urządzenia.

Akumulator obsługuje w dodatku szybkie ładowanie z mocą 45 W i producent twierdzi, że możliwe jest jego naładowanie do pełna w godzinę. Niestety, nie dysponowałem kompatybilnym akcesorium, ale 33-watowa ładowarka Realme pozwoliła na uzupełnienie energii od 10 do 100% w 1 godzinę i 15 minut, więc jak najbardziej jestem w stanie uwierzyć w te zapewnienia.

Dla porządku dodam jeszcze, że w przypadku ładowarki, która nie pozwala na aktywację trybu szybkiego ładowania, na uzupełnianie energii trzeba przeznaczyć jakieś 2,5 godziny.

Aparat, czyli jakie zdjęcia robi Realme C71?

Realme C71 dysponuje tylko jednym aparatem z tyłu. Cechuje go rozdzielczość 50 Mpix, ale na wysoką ostrość można liczyć wyłącznie w dobrych warunkach oświetleniowych. A nie mogą być one też za dobre, bo z obsługą światła smartfon radzi sobie przeciętnie. Jasne fragmenty obrazu często zlewają się w całość, podobnie zresztą jak inne jaskrawe kolory (widać to np. na fotografiach natury).

Zdjęcia nie są złe, ale też nikogo raczej nie zachwycą, ani ostrością, ani kolorystyką, a już na pewno nie rozpiętością tonalną. Do codziennych zastosowań w zupełności jednak taka jakość wystarczy. Możesz się o tym zresztą przekonać, oglądając poniższą galerię:

A jak aparat wypada po zmroku? Dla nikogo nie będzie raczej zaskoczeniem, że nie lepiej niż za dnia. Tryb Ultra Night poprawia jednak sytuację, redukując refleksy, zwiększając szczegółowość rozjaśnionych fragmentów obrazu i poprawiając kontrast. Poniżej kilka przykładów:

Możemy także liczyć na 10-krotny zoom cyfrowy, ale o jakiejkolwiek ostrości po przybliżeniu można zapomnieć.

Kamerka z przodu natomiast cechuje się rozdzielczością 5 Mpix i nie można od niej oczekiwać nie-wiadomo-czego. Mimo to przy dobrym oświetleniu radzi sobie nie najgorzej, a i tryb portretowy działa całkiem poprawnie.

I na koniec kilka słów o kamerze. Realme C71 umożliwia nagrywanie wideo w jakości maksymalnie 1080p/30fps, a dodatkowo oferuje tryb zwolnionego tempa (720p/120fps). Bez większego zaskoczenia – jakość jest po prostu przeciętna. Dynamicznym ujęciom brakuje ostrości, a wszystkim – kontrastu. Niemniej do zwykłych, codziennych zastosowań, jak najbardziej taka kamera się nada.

Podsumowanie

Realme C71 to smartfon, który przykuwa wzrok swoim designem i jest to niezaprzeczalnie jeden z największych atutów tego modelu. Warto od razu podkreślić, że nie jedyny. Docenić wypada również długi czas działania i całkiem szybkie ładowanie, a także sprawnie działające zabezpieczenia biometryczne.

Miłośnikom klasycznych rozwiązań na pewno spodoba się również obecność slotu na kartę pamięci i gniazda słuchawkowego. Fajnie, że mamy też do dyspozycji technologię NFC, umożliwiającą dokonywanie płatności zbliżeniowych telefonem. W kontekście łączności brakuje natomiast obsługi 5G. Wiąże się to z zastosowanym procesorem.

Procesor właśnie jest zresztą jednym z największych minusów opisywanego modelu. Rozumiem, że w tej cenie nie można mieć wszystkiego, ale jednak do kwestii wydajności zawsze podchodzę priorytetowo. Niestety, nawet podczas zwykłych, niewymagających zadań zdarzają się spadki płynności – nie ma tragedii, ale idealnie też nie jest.

Pewien niedosyt pozostawia również aparat. O ile w optymalnych warunkach oświetleniowych radzi sobie nie najgorzej, to w pomieszczeniach lub w pochmurne dni trudno jest zrobić nim ładne zdjęcie. Z kolei w słoneczne dni we znaki daje się niska jasność ekranu. Mnie osobiście zabrakło również głośników stereo.

Pojedynczy głośnik oferuje całkiem przyzwoite brzmienie, choć nie zadowoli raczej osób słuchających na telefonie muzyki (ci, na szczęście, mogą podłączyć słuchawki – i to zarówno przez Bluetooth, jak i jacka). Na plus można zaliczyć maksymalną głośność (dzięki trybowi 400%).

Ogólnie rzecz biorąc jednak uważam, że Realme C71 to dobry smartfon za nieduże pieniądze. W rękach osób o niższych wymaganiach może sprawdzić się bez zarzutu. Biorąc pod uwagę wszystkie niedoskonałości, ale i niską cenę, uważam notę 7/10 za sprawiedliwą.

Realme C71
Recenzja Realme C71. Piękny na zewnątrz, a w środku…?
Zalety
przepiękny design,
efektowna i praktyczna dioda powiadomień,
długi czas pracy,
całkiem szybkie ładowanie,
niewygórowana cena,
sprawnie działająca biometria,
obecność gniazda mini jack i slotu na kartę pamięci,
NFC do płatności zbliżeniowych, ale…
Wady / braki
…brak łączności 5G,
niezbyt wysoka jakość zdjęć,
zbyt niska jasność ekranu,
okazjonalne spadki wydajności w podstawowych zadaniach,
mnóstwo bloatware’u,
głośnik mono (i to nieszczególnie dobry do muzyki).
7
Ocena
Redaktor