Porównując jakość i szybkość i internetu w Polsce z innymi krajami Europy, okazuje się, że jesteśmy na wysokiej pozycji. Wstydu nie ma.
Jeśli chodzi o państwa europejskie, w których najłatwiej o szybki internet, to w zestawieniu króluje Francja, ze średnią szybkością pobierania danych na poziomie 20,3 Mb/s. Niewiele gorzej jest w Austrii i Portugalii.
Polska notuje pod tym względem wynik 18,5 Mb/s, co daje nam czwarte miejsce spośród testowanych krajów. Mamy więc zwykle szybszy internet niż nasi sąsiedzi z zachodu czy południa, nie wspominając o Ukrainie, gdzie średnie prędkości pobierania to jakieś 5,9 Mb/s.
Jeśli chodzi o wysyłanie danych, to nadawać na żywo mobilnie najlepiej jest z Hiszpanii – tam szybkości określa się średnio na 9,9 Mb/s. Tuż za nią uplasowały się: Austria (8,87 Mb/s) oraz Belgia i Holandia (9,84 Mb/s).
Pozycja Polski pod tym względem jest odrobinę bardziej odległa, ale i tak wyprzedzamy pod ty względem większość Europy – z szybkością wysyłania danych 8,04 Mb/s. Ukraina, Macedonia i Czarnogóra „na czerwono”.
Dobre wartości ping to domena krajów nadbałtyckich. Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia i Norwegia prowadzą (od 58 ms do 62 ms). 68 ms to wynik dla Polski – znacznie lepszy niż dla Ukrainy (107 ms), Rosji (104 ms) czy Gruzji (99 ms).
RFBenchmark zbierał swoje dane za pośrednictwem aplikacji mobilnej, mierzącej podstawowe parametry sieci, między innymi siłę sygnału i szybkość przesyłu danych w różnych standardach (GSM, 3G, 4G, LTE). Dotyczą one czwartego kwartału 2018 roku.
Chyba nie ma na co narzekać, prawda?
źródło: RFBenchmark przez wirtualnemedia.pl
