Xiaomi Mi 8 Lite / fot. Kacper Żarski (tabletowo.pl)

Recenzja Xiaomi Mi 8 Lite – fajnego średniaka pozostawiającego nutę niedosytu

SYSTEM

W Xiaomi Mi 8 Lite zainstalowano system operacyjny Android w wersji 8.1 Oreo. Jest on, oczywiście, wzbogacony autorską nakładką producenta MIUI, aktualnie w wersji 10.0.5.0. Zmienia ona całkowicie wygląd systemu, a oprócz tego dodaje kilka funkcji, z których możemy korzystać na co dzień.

Xiaomi Mi 8 Lite / fot. Kacper Żarski (tabletowo.pl)

Z tych dodatkowych funkcji znajdziemy chociażby tryb czytania, czyli filtr światła niebieskiego razem z harmonogramem i możliwością dostosowywania intensywności. Ciekawostką jest możliwość automatycznie włączanego filtra od razu po zachodzie słońca. W opcjach typowo związanych z wyświetlaczem mamy jeszcze dwie możliwości wybudzenia go – albo po podwójnym dotknięciu, albo po podniesieniu telefonu.

Jedną z fajniejszych opcji nakładki od Xiaomi jest możliwość włączenia gestów do nawigacji systemowej. Dzięki nim, zamiast tradycyjnych klawiszy na dole, możemy poruszać się po interfejsie przeciągając w różne strony przy krawędzi. Mówiąc konkretniej – przesunięcie od dołu do góry przenosi do ekranu głównego, z kolei przytrzymując palec nieco dłużej uruchamiamy listę aplikacji działających w tle. Klawisz wstecz zastępuje przesunięcie od prawej lub lewej krawędzi, natomiast po dłuższym przytrzymaniu przenosi nas to poprzednio uruchomionej aplikacji.

Pomyślano też o programach, w których od boku wysuwają się jakieś ustawienia czy dodatkowe opcje. Wystarczy, że przesuniemy palcem nieco wyżej, a takie listy będą do naszej dyspozycji. Wszystkie te gesty działają prawidłowo i po przyzwyczajeniu się do nich nawigowanie w taki sposób po systemie staje się bardzo komfortowe.

W ustawieniach mamy też możliwość ukrycia wcięcia. Po włączeniu tej opcji obszar po bokach robi się czarny, co w dość skuteczny sposób maskuje notcha. Zaskakująco dobrze wygląda tutaj ta czerń i po aktywowaniu tej funkcji obecność wcięcia uwidacznia się tylko w przypadku patrzenia na telefon pod kątem.

Dalej mamy tak zwaną drugą przestrzeń, czyli jakby drugie konto użytkownika z osobnymi aplikacjami i hasłem. Możemy też ustawić, że różne palce będą przypisane do poszczególnych przestrzeni, co ułatwi przełączanie między nimi.

Ciekawą opcją jest też klonowanie aplikacji. Dzięki temu nie musimy tworzyć osobnej przestrzeni, a i tak będziemy mogli zalogować się na dwa różne konta. W odróżnieniu od konkurencji – w Xiaomi możemy zduplikować dosłownie każdy program, nie ma zdefiniowanej listy programów narzuconych przez producenta, które możemy powielić.

W systemie jest też tryb jednoręczny, do którego mam mocno mieszane uczucia. Fajnie, że mamy możliwość zmniejszenia ekranu, super, że są trzy rozmiary pomniejszonego obszaru (3,5, 4 oraz 4,5 cala). Szkoda jednak, że dalej nikt nie pomyślał o tym, że nie włączymy tego trybu korzystając z gestów. Jego aktywacja jest możliwa tylko po przesunięciu palcem w prawą lub lewą stronę po klawiszach funkcyjnych. W przypadku włączonych gestów nie mamy po czym przeciągać…

W ustawieniach znajdziemy też kilka gestów aktywowanych poprzez różne kombinacje przytrzymań i kliknięć klawiszy. Możemy w taki sposób zaprogramować uruchamianie aparatu, latarki i asystenta Google, wykonywanie zrzutu ekranu, wywoływanie menu, dzielenie ekranu na dwie aplikacje czy wyłączanie ekranu. W tym przypadku jednak też gesty są mocno ograniczone zmieniając sposób nawigacji po systemie – część z nich wymaga dotknięcia jednego z klawiszy funkcyjnych.

W systemie znajdziemy również kilka preinstalowanych aplikacji. Jedną z nich jest Panel sterowania, w której znajdziemy opcje skanowania telefonu w poszukiwaniu niepotrzebnych plików, zamykania zbędnie działających aplikacji, kontrolowania zużycia danych i baterii a także zarządzania i blokowania wybranych aplikacji. Z innych programów mamy jeszcze kompas, skaner kodów QR, przeglądarkę plików, a także całkowicie odmienione wizualnie aplikacje galerii, muzyki czy wideo.

Xiaomi Mi 8 Lite jest napędzany podzespołami, takimi jak procesor Qualcomm Snapdragon 660 wraz z 4 GB RAM. Oprócz tego mamy grafikę Adreno 512 oraz 64 GB pamięci wbudowanej (dla użytkownika około 51 GB) z możliwością rozbudowy o maksymalnie 256 GB za pomocą kart microSD. Niestety, w takim przypadku będziemy musieli zrezygnować z jednej z kart nanoSIM.

Do płynności użytkowania nie mam większych zastrzeżeń. Smartfon działa OK, zazwyczaj programy pracują bez zbędnych ścinek i spowolnień. Animacje też są płynne i pozbawione klatkowania co sprawia, że korzystanie z tego urządzenia jest całkiem komfortowe.

Jedyne, co czasem mnie irytowało, to klawiatura ekranowa i to, co się z nią od czasu do czasu dzieje. Mam tu na myśli mruganie ekranu i jakby zamykanie się wręcz całej aplikacji, gdy zaczniemy nieco szybciej pisać. Dziwna sytuacja, nie przypominam sobie takiego błędu w żadnym innym smartfonie.

Jeśli chodzi o moduły łączności to też jest prawie w całości dobrze. Internet śmiga jak należy zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych, a rozmowy telefoniczne są głośne i wyraźne. Rzekłbym nawet, że na maksymalnej głośności rozmowa jest słyszalny nawet za bardzo i wszyscy w koło mogą słyszeć o czym rozmawiamy ;)

GPS też szybko określa naszą lokalizację, aczkolwiek nie jest ona wyznaczana perfekcyjnie w tym miejscu, w którym faktycznie się znajdujemy. Miałem kilka razy sytuację w centrum Łodzi, że nawigacja pokazywała, że stoję na ulicy równoległej do tej, na której faktycznie byłem. Ponadto podczas włączonego pieszego nawigowania całość potrafi czasem „zgłupieć”, szczególnie pod względem kierunku, w który idziemy.

Miałem też mały problem z Bluetoothem. Połączyłem smartwatch do telefonu i niestety zauważyłem, że połączenie jest bardzo często zrywane. Jeśli połączę oba urządzenia ze sobą ręcznie, to po kilkudziesięciu minutach i tak całość się rozłącza. Nie pomogło przywracanie do ustawie fabrycznych ani żadne aktualizacje. Co jednak ciekawe – korzystając ze słuchawek bezprzewodowych już wszystko jest w porządku.

Ważną informacją na temat modułów jest taka, że w Xiaomi Mi 8 Lite nie znajdziemy NFC. O płatnościach zbliżeniowych można więc zapomnieć.

Jeszcze chwila bardziej teoretycznego działania – tak Xiaomi Mi 8 Lite sprawdza się w testach syntetycznych:

SKANER LINII PAPILARNYCH

Jak wspominałem przy opisywaniu obudowy – skaner linii papilarnych jest umieszczony na tyle obudowy. Jest on bardzo dobrze zlokalizowany, co ułatwia naturalne trafienie w niego palcem.

Xiaomi Mi 8 Lite / fot. Kacper Żarski (tabletowo.pl)

Co do działania nie mam w sumie żadnych uwag. Odblokowanie urządzenia następuje bardzo szybko – dosłownie ułamek sekundy po przyłożeniu palca do skanera. Ponadto jest on cały czas aktywny, więc wcześniejsze podświetlanie ekranu nie jest konieczne.

Xiaomi Mi 8 Lite w sklepie Media Expert

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie