Recenzja Xperia XZ3 – zdziwiłabym się, gdyby to nie był najlepszy smartfon Sony

Audio

Xperia XZ3 jest jednym z tych smartfonów, które, niestety, nie oferują 3.5 mm jacka audio, przez co jesteśmy zmuszeni podłączać do niej słuchawki bezprzewodowe lub na USB typu C. Z lepszej strony natomiast urządzenie pokazuje się pod względem głośników stereofonicznych, które w dodatku są frontowe. Raz, że są zawsze skierowane w stronę użytkownika, a dwa – trudno jest je przysłonić wewnętrzną stroną dłoni, a co za tym idzie – zagłuszyć wydobywający się z nich dźwięk.

Sporo osób twierdzi, że Xperia XZ3 ma jedne z najlepszych głośników w smartfonach i trudno nie zgodzić się z tą opinią, dopóki… nie porówna się ich z głośnikami z Mate’a 20 Pro. Średnie i wysokie tony są odpowiednio zbalansowane, gorzej z niskimi, z kolei basu tu nie uświadczymy. Na plus jeszcze fakt, że głośniki są naprawdę bardzo głośne, a przy tym nie tracą na jakości.

Pozostając jeszcze na chwilę w temacie multimediów warto pamiętać o istnieniu systemu dynamicznej wibracji, który automatycznie uruchamia wibracje podczas oglądania filmów i słuchania muzyki, na podobnej zasadzie, jak kontroler DualShock z PlayStation. Są trzy poziomy intensywności wibracji, a jeśli nam nie podpasuje – możemy go w każdej chwili wyłączyć.

Skaner linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy

Czytnik odcisków palców umieszczony jest w dokładnie tym samym miejscu, co w poprzedniku, czyli Xperii XZ2. I tak samo, jak pół roku temu uważałam to za rozwiązanie najgorsze z możliwych, tak teraz zdania nie zmieniłam – korzystanie ze skanera umieszczonego poniżej obiektywu aparatu jest strasznie niewygodne. Co ciekawe jednak, jednocześnie jestem przykładem osoby, która nauczyła się inaczej sięgać po telefon i chwytać go tak, by palec od razu wędrował w środek tylnej obudowy. Powtarzam jednak: wciąż nie wymusicie ze mnie tego, by powiedzieć, że korzystanie z tego skanera jest wygodne. Bo nie jest.

Sam czytnik jest precyzyjny i działa szybko, dając nam znać o poprawnym zweryfikowaniu tożsamości użytkownika natychmiastową wibracją, ale za to samo podświetlenie ekranu trwa nieco dłużej.

Rozpoznawanie twarzy też jest obecne na pokładzie, ale bezsensownie schowane w opcji Smart Lock. Działa… jako tako – w dzień radzi sobie całkiem dobrze, ale po zmroku jest dużo gorzej – trzeba wspomagać się skanerem linii papilarnych.

Akumulator, czyli czas pracy

Nie, nie liczcie na to, że na temat czasu pracy powiem, że jest ponadprzeciętny. Jest zaledwie dobry. Ale z drugiej strony – czy ktoś spodziewał się czegoś więcej od ogniwa o pojemności 3330 mAh?

Jeden dzień działania w moim trybie średnio- lub bardzo- intensywnego użytkowania, z czego na włączonym ekranie (tzw. SoT) od 3,5 do 4,5 godziny. Najdłuższy czas działania (5 godzin) udało mi się uzyskać przy niższej jasności ekranu, z Bluetooth i na WiFi, z kolei najkrótszy – z jasnością ustawioną bliżej maksymalnej i z włączonymi wszystkimi modułami (LTE, GPS, Bluetooth).

Odnośnie ładowania Xperii XZ3 warto odnotować funkcję ochrony baterii, która w mojej opinii działa lepiej niż w przypadku poprzednich modeli – albo ja zaczęłam bardziej regularnie ładować telefon ;). Opcja ta uczy się naszych nawyków ładowania, zapamiętując czas podłączania do ładowarki i szacując godzinę odłączenia od niej, kontrolując szybkość ładowania urządzenia tak, by było naładowane przed godziną odłączenia.

A skoro o ładowaniu mowa, tutaj ważna rzecz: Xperia XZ3 wspiera szybkie ładowanie Power Delivery, ale… no właśnie, Sony jeszcze takowej ładowarki nie ma w ofercie, przez co w pudełku jej nie uświadczymy. Na plus natomiast fakt, że urządzenie wspiera ładowanie bezprzewodowe, podobnie zresztą jak Xperia XZ2.

Aparat

Sony bardzo stara się nas przekonać do tego, że pojedynczy aparat jest w stanie powalczyć jakością z podwójnym czy nawet potrójnym. Trudno jest jednak nie sprowadzić japońskiego koncernu na ziemię, biorąc pod uwagę to, że wciąż występuje podwójne ostrzenie (podczas robienia zdjęć często mamy do czynienia z ponownym ostrzeniem wyostrzonego już wcześniej obiektu, co sprawia, że zdjęcia wychodzą nieostre), tryb portretowy nie daje sobie rady z ładnym efektem bokeh, a zdjęcia macro… cóż, praktycznie nie istnieją. Pomijając te kwestie, aparat można ocenić jako bardzo dobry.

Zdjęcia są pełne szczegółów, kolory odpowiednio odwzorowane – nieprzekłamane w żadną ze stron (ani nie przesycone, ani nie nazbyt zimne), ogólny efekt jest zdecydowanie przyjemny dla oka. Sytuacja nieco zmienia się po zmroku, gdy do gry wkraczają znacznie widoczne szumy, ale ich poziom jest na akceptowalnym poziomie.

Wśród dostępnych trybów fotografowania, znajdziemy między innymi tryb profesjonalny (czas naświetlania do 1 s, ISO do 128000, balans bieli, ostrość), Google Lens (przydatne zwłaszcza podczas zwiedzania obcych krajów), panoramę, efekt AR czy zwolnione tempo.

A selfie? Przedni aparat ma tendencję do rozmywania osób na zdjęciach (u mnie większość zdjęć jest ostrych, ale widziałam sporo przykładów, które miały z tym problem, stąd moje zwrócenie uwagi na ten fakt). Do tego dochodzi tryb portretowy, który pozornie radzi sobie nieźle. Pozornie, bo w wielu przypadkach widać wyraźnie brak rozmycia – co ciekawe, za każdym razem w tym samym miejscu (po prawej stronie twarzy), co łatwo dojrzeć na przykładowych zdjęciach.

Jeśli chodzi o wideo, Xperia XZ3 nagrywa maksymalnie w 4K. Do tego wartym odnotowania jest fakt, że mamy tu również Super Slow Motion w 960 kl./s. w Full HD, a także nagrywanie wideo HDR.

Podsumowanie

Xperia XZ3 zostanie przeze mnie zapamiętana jako pierwszy smartfon dostępny dla konsumentów, na pokładzie którego mogliśmy znaleźć Androida 9.0 Pie. Jako smartfon z bardzo dobrym ekranem, w dodatku OLED-owym. Aż w końcu jako smartfon, który wreszcie wniósł pewien powiew świeżości do smartfonowej oferty Sony.

W sieci możecie przeczytać i obejrzeć masę recenzji, których podsumowanie jest jednoznaczne: to najlepszy smartfon Sony w historii. Trudno jest mi się z tym nie zgodzić. Uważam, że Xperia XZ3 to naturalna ewolucja poprzednika. Odnoszę też wrażenie, że zostało w nim zmienione wszystko to, co powinno było zostać zmienione przed premierą dwójki. Gdyby XZ3 wyszła w lutym zamiast XZ2, jestem przekonana, że odbiór poprzedniego urządzenia na rynku byłby dużo lepszy.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że Sony bardzo chciałoby tu przeczytać, że Xperia XZ3 jest najlepszym smartfonem z Androidem tej jesieni. I byłaby to prawda, pod warunkiem, że zdanie to rozwiniemy o kilka kluczowych zmiennych: z Androidem, jednym obiektywem aparatu i 6-calowym ekranem OLED ;).

A co Wy sądzicie na temat Xperii XZ3? Dajcie znać w komentarzach.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie. Audio
2. Skaner linii papilarnych. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Recenzja Xperia XZ3 – zdziwiłabym się, gdyby to nie był najlepszy smartfon Sony
WYŚWIETLACZ
9.5
DZIAŁANIE, PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
8.5
OPROGRAMOWANIE
8.5
AKUMULATOR
8.5
MULTIMEDIA
9
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
9.5
JAKOŚĆ WYKONANIA
9.5
WZORNICTWO
9
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
Android Pie na start
ogólne działanie
system dynamicznej wibracji
frontowe głośniki stereo
ładowanie bezprzewodowe
ekran OLED HDR
aparat, ale nie w złych warunkach oświetleniowych
Super Slow Motion w 960 kl./s. w Full HD
jakość wykonania
dual SIM i pełne zaplecze komunikacyjne
fizyczny spust migawki aparatu
IP65/IP68
Wady
wciąż niekomfortowe ulokowanie czytnika linii papilarnych
niedoskonały tryb portretowy w przedniej kamerce
bardzo przeciętne odblokowywanie twarzą
jak na 2018 rok ramki wokół ekranu wciąż dość szerokie
podwójne ostrzenie w aparacie
brak szybkiej ładowarki w zestawie
tylko 4 GB RAM
9
OCENA