TP-Link Neffox X1 Lite (fot. Tabletowo.pl)

Recenzja TP-Link Neffos X1 Lite – dobra cena i zadowalająca wydajność, zamknięta w ładnej obudowie

Działanie, oprogramowanie, benchmarki

Na papierze TP-Link Neffos X1 Lite nie wygląda na sprintera i należy sobie zdawać sprawę z tego, że jego cena wymusiła pewne kompromisy w specyfikacji. Na szczęście, jest to już kolejny produkt tej marki, który testuję, a który mimo – delikatnie mówiąc – niezbyt mocnych podzespołów, działa po prostu dobrze i wydajnie. To budujące, że TP-Link potrafi zoptymalizować soft nawet na MediaTeku MT6750 z 2 GB RAM.

W codziennym korzystaniu nie powinniście mieć większych podstaw do narzekań. TP-Link Neffos X1 Lite całkiem ładnie radzi sobie z gospodarowaniem pamięcią RAM. Kilka autorskich narzędzi również robi tutaj całkiem niezłą robotę i skutecznie pozwala wykorzystać potencjał tego urządzenia w różnych warunkach. Najważniejszą jednak kwestią zapewne są dla Was typowe, codzienne działania, jakie większość z Was wykonuje na smartfonie każdego dnia.

Jeśli założymy, że są to średnio rozbudowane gry 3D, social media, przeglądanie sieci i korzystanie z aplikacji e-mailowej, to Neffos X1 Lite nie ma się czego wstydzić. Wszystkie te działania sprzęt raz, że jak najbardziej obsługuje, a dwa, że robi to naprawdę całkiem płynnie. Wiele gier, na których inne urządzenia z tej półki cenowej dostawałyby już zadyszki, na tym modelu działają naprawdę płynnie.

Cyfry w benchmarkach na sto procent nie są „top of the top”, jednak w pewnym sensie stanowią odzwierciedlenie i potwierdzenie moich słów, wedle których jest to naprawdę ładnie zoptymalizowane urządzenie. Zresztą, zobaczcie sami:

AnTuTu: ~42 tysiące punktów,

3DMark IceStorm Unlimited: ~8400-8600 tysięcy punktów,

GeekBench (wiele rdzeni): ~2600 punktów,

Dobrym zakończeniem tego akapitu będzie zapewne dla Was informacja o Androidzie. TP-Link zainstalował na Neffos X1 Lite Androida 7.0 Nougat (w chwili testów zabezpieczenia z września 2017 roku) oraz własną nakładkę NFUI, która w wielu aspektach nie odbiega od „czystej” wersji Androida. Spokojnie mogę też stwierdzić, że jest to ekosystem naprawdę bardzo prosty w nauce, bez względu na to, z jakiej platformy migrowaliście.

Skaner linii papilarnych i bateria

Będzie chwalone. Czytnik sprostał wyzwaniu dobrze. Nie jest to sprinter, jednak oprogramowanie po raz kolejny pokazało, że jest zoptymalizowane po prostu dobrze. Nie ma zbyt dużych lagów, a na dodatek skaner umiejscowiony jest w bardzo komfortowym miejscu – na pleckach, niemal idealnie w zasięgu naszego palca wskazującego. Te cechy, w połączeniu z ceną, pozwalają mi dopisać urządzeniu kolejnego plusa do jego konta.

Bateria natomiast, to po prostu przeciętny zawodnik. Na łączności mieszanej zazwyczaj pozwalała na pełny dzień pracy, gdzie czas na ekranie (SoT, Screen on Time) oscylował między 4 a 5,5 godziny, w zależności od wielu zmiennych. To wynik, który nie daje firmie powodów do wstydu. Powiem więcej, jak na akumulator o pojemności 2550 mAh, to całkiem dobre czasy.

Czas ładowania akumulatora od 5% do 100% z wykorzystaniem dołączonej do zestawu sprzedażowego ładowarki wynosił średnio ~110 minut.

Spis treści:

  1. Specyfikacja techniczna. Wideorecenzja. Obudowa i jakość wykonania. Ekran
  2. Działanie, oprogramowanie. Skaner linii papilarnych i bateria
  3. Głośnik i aparat. Podsumowanie