Recenzja OnePlus 5 – dajcie już spokój z tym „zabójcą flagowców”

Działanie, oprogramowanie

Na rynku dostępne są dwie wersje OnePlusa 5 – z 6 GB RAM i z 8 GB RAM. Jako że początkowo z dostępnością tej drugiej było kiepsko, kupiłam pierwszą z nich, ale – jak się okazuje – to wcale nie była zła decyzja. Jeśli czytaliście moje obszerne porównanie 11 flagowców (jeśli nie – musicie szybko nadrobić!), doskonale wiecie, że OnePlus 5 okazał się najszybszym smartfonem spośród tych, które ze sobą porównywałam. Wygrał zarówno w pierwszej, jak i drugiej pętli, otwierania tego samego zestawu aplikacji. Pokazał pazur w wersji z 6 GB RAM, więc można się spodziewać, że z 8 GB RAM wynik byłby jeszcze lepszy.

Ale testy testami, a rzeczywistość rzeczywistością. I tu muszę przyznać, że z „piątki” korzysta się po prostu przyjemnie. Otwieranie aplikacji jest natychmiastowe, trzymanie w RAM-ie – genialne. Tu wszystko gra – trudno się do czegokolwiek przyczepić. Serio, działanie tego telefonu pod względem szybkości i wydajności to majstersztyk – inni powinni się uczyć.

A przypomnę tylko, że obok 6 GB RAM, za działanie OnePlusa 5 odpowiedzialny jest ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 835 z Adreno 540 oraz Android 7.1.1 Nougat z OxygenOS (aktualnie w wersji 4.5.8).

Benchmarki:
AnTuTu: 183331
Quadrant: 38259
Geekbench 4:
single core: 1983
multi core: 6824
3DMark:
Ice Storm: 14380
Ice Storm Extreme: 14203
Ice Storm Unlimited: 40558

Patrząc na powyższe wyniki uzyskiwane przez OnePlusa 5 w testach syntetycznych chyba nikt nie ma wątpliwości, że z nawet najbardziej wymagającymi grami urządzenie to radzi sobie świetnie? A gdyby ktoś miał, to rozjaśniam sytuację: najmniejszych problemów brak.

Oprogramowanie

Na pierwszy rzut oka można uznać, że w OnePlusie 5 mamy do czynienia z czystym Androidem. Ale nic z tych rzeczy, mamy tu OxygenOS, który mimo wszystko nieco zmienia w samym systemie. Użytkownicy Androida zauważą przede wszystkim, że przy ikonach aplikacji nie jest wyświetlana liczba oczekujących powiadomień. W interfejsie znajdziemy też kilka miejsc, w których oprogramowanie nie zostało w pełni spolszczone. Ale w ogólnym rozrachunku można się tutaj we wszystkim szybko połapać, bo zmian i dodatkowych opcji wcale nie ma dużo. A te, które są, są jak najbardziej przydatne. Zaliczają się do nich:

  • gesty: przewróć, żeby wyciszyć; zrzut ekranu trzema palcami; wybudzanie ekranu podwójnym tapnięciem; sterowanie muzyką za pomocą rysowania po ekranie|| i > <,
  • rysowanie liter O V S M W i otwieranie przypisanych im aplikacji,
  • możliwość wyłączenia podświetlenia przycisków pojemnościowych oraz kolejności samych przycisków,
  • uruchamianie aparatu przez dwukrotne naciśnięcie przycisku zasilania,
  • możliwość uruchomienia paska nawigacyjnego na ekranie zamiast korzystania z przycisków pojemnościowych,
  • zmiana motywu, rozmiaru czcionki i elementów wyświetlacza,
  • tworzenie kont użytkowników i gości,
  • planowane włączanie/wyłączanie,
  • tryb gry – przyciski pojemnościowe są wyłączane.

Zaplecze komunikacyjne:

  • dual SIM: standby; jakość rozmów na obu kartach jest tak samo dobra – nie spotkałam się z żadnymi problemami,
  • WiFi: niestety, występuje problem z samoistnym rozłączaniem się z siecią WiFi; zasięg i siła sygnału słabsze niż w przypadku innych, również tańszych smartfonów – sprawa znana w sieci, ale okazuje się, że nie wszystkie egzemplarze cierpią na tę przypadłość (mój, niestety, tak),
  • LTE, GPS, NFC, Bluetooth: brak problemów,
  • microSD: brak, użytkownik otrzymuje 64 GB pamięci wewnętrznej, z czego do wykorzystania zostaje dokładnie 52,5 GB,
  • USB typu C: umożliwia transfer danych pomiędzy smartfonem a komputerem, a także podłączenie pendrive’a, dzięki USB OTG. Nie wspiera HDMI.

Test pamięci systemowej – AndroBench:

– szybkość ciągłego odczytu danych: 757,6 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 198,78 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 135,03 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 18,71 MB/s.

Głośnik

Jak w przypadku każdego smartfona z głośnikiem umieszczonym na dolnej krawędzi, także i tutaj muszę się przyczepić do faktu, że bardzo łatwo jest go przysłonić dłonią trzymając poziomo, co z kolei jest jednoznaczne z zagłuszaniem wydobywającego się z niego dźwięku. Dla wielu oznacza to również zagłuszanie nawigacji, gdy telefon znajduje się w uchwycie samochodowym trzymającym telefon od dołu. Ma to jednak też swoje plusy – gdy OnePlus 5 leży na płaskiej powierzchni, przeoczenie powiadomienia jest raczej niemożliwe.

Sama jakość dźwięku nie powala na kolana – jest dobrze, choć powiedziałabym nawet, że dość przeciętnie, jak na cenę urządzenia. O ile w przypadku oglądania filmów i słuchania dialogów – jest OK, tak słuchając muzyki, zwłaszcza na najgłośniejszym ustawieniu (a gra naprawdę głośno), jakość oceniam raczej na ledwo zadowalającą – słyszalne są zniekształcenia.

Do naszej dyspozycji jest też 3.5 mm jack audio, znajdujący się na dolnej krawędzi, który po podłączeniu słuchawek sprawuje się bardzo dobrze – jakość dźwięku jest w porządku.

Wspomnę jeszcze tylko, że w ustawieniach dźwięku znajdziemy equalizer.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie