Samsung Galaxy Watch 4 galaxy watch 5 pro wear os 3 asystent google
(fot. Tabletowo.pl)

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm – choć ma swoje wady, to bardzo fajny zegarek (recenzja)

Minęły dwa tygodnie, odkąd na łamach Tabletowo.pl ukazały się pierwsze wrażenia z korzystania z zegarka Samsung Galaxy Watch 44 mm. Wówczas, na świeżo, wydał mi się urządzeniem, które ma sporą szansę, by zrewolucjonizować rynek smartwatchy dla smartfonów z Androidem. Teraz, gdy spędziłem z nim więcej czasu, jestem już absolutnie pewien, że warto go kupić.

Tak, Samsung Galaxy Watch 4 44 mm to zegarek, który w wielu, codziennych sytuacjach okazuje się naprawdę przydatny, a z powierzonych mu zadań, co do zasady, wychodzi obronną ręką. Naturalnie, nie jest urządzeniem bez wad, w żadnym wypadku, jednak to, jak sprawdza się w codziennej eksploatacji sprawia, że zasługuje na rekomendację.

Zanim jednak uzasadnię swoją opinię, kilka słów na temat tego, czego osobiście wymagam od inteligentnego zegarka, który, w sposób naturalny, ma stać się przedłużeniem i rozszerzeniem możliwości smartfona.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm w Media Expert

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Mój idealny smartwatch – wymagania

Po pierwsze, oczekuję tego, by wygodą nie odstawał od analogowych zegarków. Nie ma zatem opcji, by inteligentny zegarek był przysadzistą busolą, nadmiernie przyciągającą uwagę. Musi być, w swojej budowie, jak najprostszy, możliwie jak najbardziej płaski i charakteryzować się stonowanym, minimalistycznym wzornictwem. W końcu, ma być uniwersalnym dodatkiem do większości elementów garderoby.

Po drugie, nie ma mowy o jakiejkolwiek niestabilności w połączeniu ze smartfonem. Oczekuję, że wszystkie powiadomienia, które tylko trafią na smartfon, zostaną niezwłocznie przekazane do zegarka, a następnie, przy pomocy wibracji, dowiem się, że coś się dzieje. Dodatkowo, mają być prezentowane na tyle czytelnie i wyraźnie, by szybki rzut okiem wystarczył na zorientowanie się, co się dzieje.

Po trzecie, płatności mobilne. W czasach, gdy wiele osób (w tym ja), praktycznie nie korzysta z gotówki, możliwość uregulowania transakcji przy pomocy zegarka jest czymś, bez czego nie wyobrażam sobie tego urządzenia. Być może zbyt bardzo przyzwyczaiły mnie do tego Apple Watch czy Suunto 7, ale wcale nie mam zamiaru rezygnować. Do dobrego łatwo się przyzwyczaić, znacznie trudniej odzwyczaić. A skoro nie muszę się odzwyczajać, to po co miałbym to robić?

Po czwarte, bateria. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że producenci muszą mocno balansować między funkcjonalnością a czasem pracy baterii. Niektórzy produkują zegarki o funkcjonalności bliższej opaskom sportowym, które na jednym ładowaniu potrafią wytrzymać nawet ponad tydzień. Inni uczynili ze swoich zegarków zminiaturyzowane komputery o imponujących możliwościach. W tym przypadku, jeden dzień swobodnego korzystania to maksimum. Osobiście, właśnie tego oczekuję, by niezależnie od intensywności eksploatacji zegarka (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku), zapewniał jeden, pełen dzień pracy.

Piąty aspekt to funkcje sportowe. Nie jestem zawodowym sportowcem, ba, nawet do amatora mi daleko. Nie oznacza to jednak, że nie lubię wyjść na dłuższy spacer, pojeździć na rowerze, wyskoczyć na siłownię czy obejrzeć coś ćwicząc na rowerku treningowym. Na taką okoliczność, chciałbym mieć możliwość śledzenia swojej aktywności przy pomocy zegarka, choćby w ograniczonym, podstawowym zakresie. Zaawansowanych funkcji, z których słyną chociażby zegarki Garmina, osobiście nie potrzebuję.

Ostatnie zadania inteligentnego zegarka związane są z monitorowaniem zdrowia. Pulsometr, pulsoksymetr, śledzenie snu, poziomu stresu i motywowanie do zwiększenia aktywności fizycznej to coś, co moim zdaniem warto mieć w zegarku. Dobrze byłoby również, by smartwatch pozwalał na prowadzenie rozmów telefonicznych, a także oferował możliwość wymiany pasków, najlepiej bez dedykowanego zaczepu i w jednym ze standardowych rozmiarów. Uniwersalność, w tym aspekcie, jest bardzo mile widziana.

Tego właśnie oczekiwałem od Samsunga Galaxy Watch 4. A oto, jak sobie poradził.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm – rozpakowanie, pierwsze wrażenia, konfiguracja, aplikacje towarzyszące

Ten rozdział stanowi jedynie lekko rozbudowane przypomnienie tego, o czym pisałem w pierwszych wrażeniach, dlatego jeżeli ktoś ma lekturę tego tekstu już za sobą, spokojnie może przewinąć do następnego punktu. Pierwsze odczucia, siłą rzeczy, musiały pozostać takie same.

W estetycznym, białym i na tyle wąskim, by zdradzić brak ładowarki wewnątrz opakowaniu, znalazło się miejsce wyłącznie dla zegarka, kabla podłączanego do ładowarki i niezbędnej dokumentacji. Tylko tyle, a zarazem aż tyle. Na dobrą sprawę, niczego więcej, by korzystać z zegarka, nie potrzebujemy. Oczywiście zakładając, że smartfon nabyliśmy wcześniej ;).

Od pierwszych chwil, zegarek sprawia wrażenie bardzo lekkiego, a jego rozmiary wydają się idealne. Nie jest ani zbyt mały, by mieć obawy o trudności z odczytaniem prezentowanych treści, ani zbyt duży, by nadmiernie męczył nadgarstek. Zarówno ciężar, jak i rozmiar sprawiają, że możliwe byłoby jego noszenie 24 godziny na dobę, oczywiście o ile nie wymagałby ładowania.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

O zewnętrznej budowie zegarka, również trudno napisać cokolwiek nowego. Na froncie nie znajdziemy nic oprócz wyświetlacza otoczonego czarną, nieruchomą (w przeciwieństwie do wersji Classic) ramką. Z prawej strony mamy dwa przyciski, z których górny pozwala na powrót do ekranu głównego, a dolny na cofnięcie się o jedno kliknięcie.

Strona przylegająca do nadgarstka mieści podstawowe informacje o zegarku i zestaw czujników. To wszystko. Można naładować zegarek do pełna (zalecam to zrobić, bo w pierwszych godzinach na zabawę zegarkiem poświęcamy najwięcej czasu) i rozpocząć konfigurację.

Do obsługi zegarka z poziomu smartfona wymagane jest korzystanie z aż sześciu aplikacji towarzyszących:

  1. Samsung Galaxy Wearable – parowanie zegarka ze smartfonem, aktualizacja oprogramowania, ustawienia;
  2. Samsung Health – dane o treningach, analiza składu ciała, analiza snu, analiza poziomu stresu, dane z pulsometru i pulsoksymetru, współzawodnictwo w ramach społeczności;
  3. Samsung Health Monitor – dane EKG i ciśnienie tętnicze;
  4. Sklep Google Play – dodatkowe aplikacje, tarcze zegarka, aktualizacja aplikacji;
  5. Google Pay – konfiguracja płatności mobilnych;
  6. Samsung SmartThings – lokalizacja zegarka.

Cóż, trochę tego jest, dlatego na ogarnięcie wszystkich, podstawowych funkcji zegarka i skuteczne, w pełni funkcjonalne powiązanie ze smartfonem, potrzebujemy dłuższej chwili. Niezbyt to intuicyjne, a takie rozbicie poszczególnych funkcji na kolejne aplikacje nie sprzyja komfortowi korzystania z zegarka. Niestety, na tę chwilę nie zapowiadają się jakiekolwiek zmiany w tym aspekcie.

Na koniec przypomnę tylko, że aplikacja Samsung Health Monitor dostępna jest, tylko i wyłącznie, w sklepie Galaxy Store. Oznacza to, że funkcje EKG i mierzenia ciśnienia tętniczego działać będą jedynie na smartfonach Samsung Galaxy. Odpowiem również na jedno z popularniejszych pytań o ten zegarek – nie ma możliwości sparowania go z iPhonem.

Taki jest Galaxy Watch 4 44 mm na co dzień

Kiedy już uporamy się z konfiguracją zegarka, w ramach której, między innymi, wybierzemy jedną z dostępnych tarcz (rzekomo brzydszych niż w przypadku poprzednich zegarków Samsunga, na systemie Tizen), można przejść nad posiadaniem zegarka do porządku dziennego, skupiając się na ocenie tego, jak sprawuje się w codziennym użytkowaniu.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

W moim przypadku, Samsung Galaxy Watch 4, w codziennej eksploatacji, okazał się zegarkiem niemal idealnym. Powiadomienia przychodziły zawsze i o odpowiednim czasie. Funkcja Google Pay działała bez najmniejszych zacięć, łącząc się bezproblemowo ze wszystkimi terminalami, w których przyszło mi płacić kartą. Zdarzyło mi się również rozmawiać za pomocą wbudowanego głośnika i mikrofonu. Cóż, nie jest to szczególnie komfortowe, a o jakości słyszenia głosu rozmówcy nie da się powiedzieć nic dobrego, w awaryjnych sytuacjach może się przydać. Awaryjnych, czyli na przykład takich, gdy leżymy na kanapie, a smartfon ładuje się na półce obok. Lenistwo nie pozwala wstać? Nie ma problemu, przez zegarek też da się porozmawiać.

Nie mam również żadnych zastrzeżeń do wyświetlacza, responsywności, szybkości działania i stabilności oprogramowania. Podczas przeszło dwutygodniowych testów, Galaxy Watch 4 nie zawiesił się ani raz. Przeglądanie menu zegarka, korzystanie z powiadomień i zainstalowanych aplikacji, jak na wyświetlacz o zegarkowych rozmiarach, jest całkiem przyjemne. W szybszym przewijaniu menu i kolejnych ekranów pomaga przesuwanie palcem po krawędzi ekranu, zastępujące w modelu nie-Classic, obrotowy pierścień.

Interfejs? Również na plus. Estetyczny, uporządkowany, z wyraźną czcionką. Trudno oczekiwać więcej.

Czy zatem można się do czegoś przyczepić? Owszem, jak najbardziej. Każdy, kto kiedykolwiek korzystał z Apple Watch zauważy, że wibracje Samsunga nie są tak subtelne, jak mogłyby być. W zegarku Apple odczuwamy jedynie całkiem przyjemne szczypanie, tu, mimo wszystko, czuć niezbyt dyskretne i delikatne wibracje na całym nadgarstku. Wiedząc, jak zrobiła to konkurencja, mam świadomość, że dało się lepiej.

Podsumowując, w codziennej eksplatacji, Galaxy Watch 4 44 mm jest naprawdę bardzo przyjemnym zegarkiem. Prawdę powiedziawszy, najfajniejszym, z jakim miałem do czynienia.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Jak to jest z tą baterią?

W komentarzach do pierwszych wrażeń z użytkowania tego zegarka, najczęściej pojawiającym się wątkiem był ten dotyczący żywotności baterii. Wówczas byłem po zaledwie jednym, pełnym cyklu od pełnego ładowania do rozładowania zegarka. Trwał on od poranka jednego dnia, do wieczora dnia następnego. W zegarku włączony był tryb AoD, a pomiar pulsu ustawiony był na co 10 minut.

W trakcie testu udało mi się jeszcze kilkukrotnie powtórzyć taki wynik, niestety, tylko wtedy, gdy z zegarka korzystałem wyłącznie do odbierania powiadomień i płacenia w sklepach. Jakikolwiek trening, włączenie analizy snu czy zabawa EKG, analizą snu czy ciśnieniomierzem, skutecznie skracały ten czas. Mimo tego, zegarek nigdy nie rozładował mi się w środku dnia, w najmniej odpowiednim momencie.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Zużycie baterii podczas aktywności fizycznej prezentuje się następująco:

  • spacer z zegarkiem i smartfonem, włączone śledzenie treningu: około 10% na godzinę aktywności;
  • jazda na rowerze z zegarkiem i smartfonem, włączone śledzenie treningu: około 20% na godzinę aktywności;
  • spacer z zegarkiem bez smartfona, włączone śledzenie treningu i odtwarzanie muzyki przez Bluetooth: około 20% na godzinę aktywności.

Czy to wystarczy? Komuś, kto tak, jak ja, traktuje aktywność fizyczną niemal wyłącznie jako formę rekreacji, jak najbardziej tak. Bardziej wymagający użytkownicy, zwłaszcza uczestniczący w biegach długodystansowych czy wyjeżdzający na dłuższe wycieczki rowerowe, powinni skierować swoją uwagę ku modelom dedykowanym typowo dla sportowców.

Reasumując, typowy czas pracy na baterii Galaxy Watch 4 44 mm wymaga jednego ładowania w ciągu 24 godzin. Rezygnacja z treningów z zegarkiem i oszczędne używanie, z wyłączonymi, bardziej zaawansowanymi funkcjami zdrowotnymi, wydłuża ten czas do około 40 godzin. Podkreślę jednak wyraźnie, że dzieje się tak w moim przypadku. Każdy z tego typu urządzeń korzysta nieco inaczej, dlatego osiągane wyniki mogą być diametralnie różne.

Czy jestem zadowolony? Umiarkowanie. Powiem inaczej: czas pracy na baterii Samsunga Galaxy Watch 4 44 mm, po prostu, akceptuję. Nic więcej.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Idziemy potrenować!

Jak wspominałem wcześniej, Galaxy Watch 4 raczej nie jest zegarkiem przeznaczonym do monitorowania treningów zawodowców, a nawet ambitnych amatorów. Ot, sprawdzić, jak nam poszło bieganie w parku i czy było lepiej niż ostatnio. Ja przetestowałem ten zegarek w trzech różnych aktywnościach.

Pierwszą z nich była jazda na rowerku treningowym. Podstawowym zadaniem, z jakim chciałem, by poradził sobie zegarek, było wyświetlenie liczby spalonych kalorii przynajmniej zbliżonej do tej, którą mogłem ujrzeć na ekranie maszyny do ćwiczeń. Jak się okazało, z tym, konkretnym zadaniem, Galaxy Watch 4 poradził sobie bardzo dobrze. Dzięki temu upewniłem się, że liczba spalanych kalorii, podawana przez zegarek, jest bliska rzeczywistości.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Podczas treningów w domu przekonałem się o jeszcze jednym, bardzo istotnym atucie zegarka podczas treningów, jakim jest odgrywanie komunikatów głosowych o czasie trwania treningu i tętnie. Samsung bezproblemowo odtwarzał wspomniane informacje na słuchawkach, co bardzo istotne, w języku polskim.

Drugim treningiem był zwykły spacer, przede wszystkim po to, by zweryfikować dokładność rysowania trasy przez zegarek. Dla porównania, maszerująca ze mną małżonka korzystała z Apple Watch SE. Co ciekawe, oba zegarki wyrysowały identyczną trasę, z jednym odchyleniem w miejscu, w którym na chwilę rozdzieliliśmy się. Pod tym względem jest dokładnie tak, jak u konkurencji, czyli jak najbardziej akceptowalnie.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Nie mogłem również odpuścić sobie przejażdżki rowerem. Tutaj również, Samsung całkiem nieźle rysuje trasę, choć zdarzają mu się pojedyncze błędy, niemniej, odchylenie wyniosło maksymalnie kilkanaście metrów na dystansie przeszło 10 kilometrów.

Niestety, dobrego słowa nie mogę powiedzieć o pulsometrze. Odczyt był, lekko mówiąc, niedokładny, a czasem nie było go wcale. Ciągłe zatrzymywanie się, by poprawić ułożenie zegarka na nadgarstku i wytrzeć zgromadzony pod spodem pot, nie ma żadnego sensu. W przeciwnym przypadku, zegarek rejestruje wahania rzędu kilkudziesięciu uderzeń na minutę, w bardzo krótkim czasie. O jakiejkolwiek dokładności pomiaru nie może być mowy.

Na jeden ze spacerów udałem się bez smartfona, by przetestować zegarek jako źródło dźwięku dla słuchawek. Jak wspomniałem w rozdziale dotyczącym baterii, powoduje to dwukrotnie wyższe zużycie energii niż w przypadku spaceru bez słuchania muzyki, bądź odtwarzania jej ze smartfona. Nie ma jednak żadnych przeszkód, by udać się na krótką przebieżkę bez zbędnego balastu w kieszeni.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Zgodnie z opisem na stronie producenta, testowany zegarek jest w stanie monitorować ponad 90 różnych ćwiczeń. Jak na uniwersalną konstrukcję – sporo. Wyposażony został również w automatyczne wykrywanie treningu, które aktywuje się bardzo szybko, ale robi to dość wybiórczo. Komunikat wykryto trening otrzymałem, między innymi, podczas opróżniania zmywarki czy bardzo krótkiego spaceru z psem. Podczas dłuższych marszów, pojawiał się zawsze po 10 minutach od rozpoczęcia aktywności. Niestety, zegarek ani raz automatycznie nie wykrył jazdy na rowerze. Należy pamiętać, by przed rozpoczęciem jazdy na dwóch kółkach, włączyć trening manualnie.

Reasumując, do rekreacyjnego uprawiania sportu, Galaxy Watch 4 44 mm wystarcza w zupełności.

Czy zegarek jest w stanie skutecznie monitorować zdrowie?

Odpowiedź na tak podstawione pytania może być tylko jedna i niepodważalna: nie. Smartwatch, nawet najlepszy i najdroższy, nie oferuje takiej dokładności pomiaru, jak specjalistyczny sprzęt medyczny, a wyświetlane informacje, w żadnym wypadku, nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem. Swoją drogą, podobne ostrzeżenia, w oprogramowaniu Galaxy Watch 4, spotykamy właściwie na każdym kroku, gdy tylko uruchomimy jedną z aplikacji odpowiedzialnych za analizowanie danych związanych ze zdrowiem użytkownika.

Zarówno na zegarku, jak i w smartfonie, służą do tego dwie aplikacje: Samsung Health i Samsung Health Monitor. Ta druga odpowiedzialna jest za EKG i mierzenie ciśnienia, pozostałe dane znajdziemy w Samsung Health. Przyjrzyjmy się, pokrótce, danym, które możemy zobaczyć w obu aplikacjach. Nie omieszkałem, tam gdzie było to możliwe, zestawić rejestrowanych danych z bardziej zaawansowanymi urządzeniami.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Pulsometr i pulsoksymetr

Co do omawianych pomiarów, nie ma większych wątpliwości. Pulsometr odpowiada za mierzenie tętna zarówno w czasie spoczynku, jak i podczas aktywności fizycznej. Pulsoksymetr mierzy natlenienie krwi. W dzień – na życzenie użytkownika, w nocy – w ramach analizy snu. Do danych zbieranych przez te czujniki trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, o ile pomiar odbywa się w spoczynku, zgodnie z zaleceniami na wyświetlaczu zegarka.

Należy jednak pamiętać, że z tego zadania, równie dobrze wywiązują się opaski sportowe, kosztujące nieco ponad 100 złotych. Pora zatem rzucić okiem na bardziej zaawansowane pomiary, wykorzystujące dane, między innymi, z tych czujników.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Analiza snu

Jednym z ciekawszych rozwiązań, dostępnych w aplikacji Samsung Health, jest analiza snu. Dzięki niej dowiadujemy się, czy dobrze się wysypiamy, a także, jak nasz sen przedstawia się na tle wyników referencyjnych.

Najciekawszą funkcją jest jednak… rejestracja czasu chrapania. Działa to w ten sposób, że zegarek, gdy wykryje odgłos chrapania, automatycznie włącza rejestrację dźwięku. Nagrania naszego chrapania przechowywane są w aplikacji przez 30 dni.

Do czego takie dane mogą się przydać? Przede wszystkim do tego, by zmotywować użytkownika do zachowania jak najwyższej higieny nocnego odpoczynku. Dzięki analizie snu powinniśmy chętniej kłaść się spać o właściwej porze, a także poświęcać na nocny odpoczynek wystarczająco dużo czasu. Ciekawostka, ale całkiem przydatna.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Pomiar stresu

Dzięki danym z pulsometru i pulsoksymetru, aplikacja Samsung Health jest w stanie wskazać, czy w danym momencie, jesteśmy zrelaksowani, czy zestresowani. Czy komuś to w ogóle potrzebne, skoro doskonale wiemy, jak się czujemy, bez konieczności zerkania na smartfon czy zegarek? Tą funkcję również należy traktować jako ciekawostkę, przypominającą o tym, że warto poświęcić kilka chwil na wyciszenie i zebranie myśli.

Analiza składu ciała

Kiedy dowiedziałem się, że Galaxy Watch 4 jest w stanie przeanalizować skład ciała, byłem naprawdę mocno zaskoczony. Jak to możliwe, skoro stosowne badanie wykonać można tylko na specjalistycznej wadze, na ogół dostępnej w gabinetach dietetyków? Czyżby zegarek Samsunga mógł sprawić, że zarobki dietetyków mocno się skurczą? W żadnym wypadku.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

Pomiaru składu ciała dokonujemy stojąc w określonej pozycji, dotykając palcem środkowym i serdecznym przycisków zegarka, będących również elektrodami. Już po krótkiej chwili, na wyświetlaczu zegarka i smartfona można przeglądać uzyskane dane, które, na pierwszy rzut oka, prezentują się naprawdę profesjonalnie i rzetelnie. Czy jednak są prawdziwe? Otóż nie.

Wystarczy wykonać kilka pomiarów z rzędu, by przekonać się, że każdy kolejny odbiega od poprzedniego. Chcąc potwierdzić, że dane z zegarka nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, poprosiłem pewną osobę, o bardziej typowej posturze od mojej, by udała się do gabinetu dietetyka na pomiar przy pomocy profesjonalnej wagi. W pomiarze wzięła udział kobieta, w wieku 29 lat, mierząca 165 cm wzrostu i ważąca 80,2 kilograma.

Oto uzyskane wyniki:

PomiarSamsung Galaxy Watch 4Waga InBody
Tkanka tłuszczowa28,4%38,6%
Mięśnie30,5 kg27,3 kg
Tłuszcz22,8 kg31,0 kg
Woda42 kg36 kg
Podstawowa przemiana materii1610 kcal1433 kcal

Jakikolwiek komentarz jest zbędny. Pomiary są zupełnie różne, dlatego analiza składu ciała z wykorzystaniem Galaxy Watch 4 to strata czasu.

EKG

Podobnie jak Samsung Galaxy Watch 3, Apple Watch 5 i Apple Watch 6, Samsung Galaxy Watch 4 jest w stanie wykonać badanie EKG. By uzyskać wiarygodny pomiar, należy postępować ściśle zgodnie z instrukcją wykonywania badania prezentowaną przez zegarek. Należy m.in. pamiętać o zachowaniu pozycji siedzącej oraz o tym, by zegarek właściwie przylegał do nadgarstka, a palec przeciwnej ręki jedynie dotykał przycisku, a nie go naciskał.

Jako że nie dysponuję profesjonalnym aparatem EKG, nie jestem w stanie orzec o prawidłowości bądź nieprawidłowości uzyskanych danych. Zauważyłem jedynie, że Galaxy Watch 4 znacznie rzadziej prezentuje wynik niejednoznaczny niż robi to Apple Watch. Czy to oznacza, że zegarek Samsunga jest dokładniejszy? W warunkach domowych nie sposób sprawdzić.

Ciśnieniomierz

Ciśnieniomierz to kolejna funkcja prozdrowotna, jaką znajdziemy na pokładzie Galaxy Watch 4. O tym, że ma to sens, przekonaliśmy się dzięki pomiarom przeprowadzonym przez Andrzeja na poprzedniku tego zegarka – Galaxy Watch 3.

Jak było w moim przypadku? Niestety, zupełnie inaczej. Zdarzały się pomiary niemal identyczne z ciśnieniomierzem naramiennym, a także całkowicie różne, nawet o 30-40 mmHg. Jednym słowem: loteria.

Po co to wszystko w zegarku?

Analiza składu ciała nie działa, na ciśnieniomierzu polegać nie można, a większość z tych funkcji to tylko ciekawostki. Naturalnie, w tym momencie rodzi się pytanie, o jakąkolwiek zasadność ich implementacji. Choć to, na pierwszy rzut oka, dość pokrętne wyjaśnienie, moim zdaniem, ma to sens.

Odkąd korzystam z Galaxy Watch 4, podświadomie staram się, by jego wskazania były jak najlepsze. Dzięki temu staram się uregulować czas poświęcany na sen, zdecydowanie więcej czasu poświęcam na aktywność, pilnując, by w ciągu dnia zamknąć wszystkie serduszka, a nawet próbuję zmienić niektóre nawyki żywieniowe. Co istotne, od Kasi i Kuby, którzy również wyposażyli się w ten zegarek, dowiedziałem się, że nie tylko na mnie działa to w ten sposób (pssssst, recenzja wersji Classic w opcji małej i dużej też pojawi się na Tabletowo! ;)).

Skoro zatem istotnie, ludzie dbają o siebie bardziej, dzięki temu małemu, elektronicznemu gadżetowi, wypada tylko przyklasnąć i przyznać producentowi rację, mimo niedoskonałości. Brawo Samsung!

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl

A jak z tą wytrzymałością?

Na sam koniec zostawiłem sobie odpowiedź na pytanie o to, jak zegarek zniósł ostatnie dni pod względem wytrzymałości na trudy codziennej eksploatacji. Jak można było zauważyć na zdjęciach, już pierwszego dnia, na aluminiowej ramce, tuż przy styku ze szkłem chroniącym ekran, pojawiły się pierwsze odpryski lakieru. Przyznam szczerze, mocno mnie to zaniepokoiło, jednak przez kolejne dwa tygodnie, w tym temacie nie wydarzyło się niemal nic nowego. Jedyne, co się stało, to pojawił się kolejny, niewielki odprysk, również na styku ramki z ekranem.

Okazuje się, że krawędź ramki jest newralgicznym punktem zegarka, w kwestii wytrzymałości. Jak pokazały testy, na całe szczęście, jedynym. Gdy przyjrzałem się bliżej, dostrzegłem, że ramka minimalnie wystaje nad powierzchnię ekranu, co wzrokowo jest praktycznie niedostrzegalne. Wystarczy jednak, z wyczuciem, przesuwać palec wzdłuż ramki, by poczuć różnicę.

Moim zdaniem, wygląda to na celowy zabieg producenta, by zegarek nie stykał się bezpośrednio z podłożem, gdy położymy go wyświetlaczem do dołu. Podobnie, gdy w coś uderzymy, energię uderzenia powinna przyjąć na siebie ramka, a nie szkło. Cena? Właśnie te niewielkie odpryski.

W wersji Galaxy Watch 4 Classic szkło chroni ruchomy pierścień. Tu – minimalnie wysunięta ramka. W takiej sytuacji zbieranie odprysków jest zupełnie naturalne. Producent wolał poświęcić krawędź aluminiowej koperty, by oszczędzić ekran. Wszystko wskazuje na to, że taka decyzja była słuszna.

Nie oznacza to niczego innego, jak tylko to, że w kwestii wytrzymałości muszę oczyścić zegarek z wszystkich zarzutów. Poza milimetrową krawędzią ramki, absolutnie nic złego się nie dzieje.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Uszkodzenie nr 1

Czy opłaca się go kupić?

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm, w dniu, w którym kończę tworzyć niniejszy materiał, kosztuje niecałe 1300 złotych. Nie da się ukryć, to sporo, jednak przeliczając tę kwotę, na możliwości, które oferuje, okaże się, że jest to cena, którą można zaakceptować. Wystarczy wspomnieć, że jego odpowiednik dla smartfonów Apple iPhone, Apple Watch 6 44 mm, kosztuje obecnie 2049 złotych. W tym świetle, zegarek Samsunga okazuje się być naprawdę rozsądnie wyceniony.

Mając na uwadze, że wersja Classic, z obracanym pierścieniem i kopertą ze stali szlachetnej, jest obecnie droższa o około 500 złotych, to właśnie testowany model Galaxy Watch jest tym, który obecnie należy uznać za najbardziej opłacalny.

Samsung Galaxy Watch 4 44 mm fot. Tabletowo.pl
Uszkodzenie nr 2

Nie mógłbym go nie zarekomendować

Naturalnie, zdaję sobie sprawę, że zegarek Samsung Galaxy Watch 4 44 mm nie jest urządzeniem pozbawionym wad, a wręcz przeciwnie, niektóre potrafią dać się we znaki. Czas pracy na baterii, z całą pewnością, mógłby być lepszy. Funkcje zdrowotne, choć nie wiem, czy to możliwe, być czymś więcej niż tylko ciekawostką, a pomiary dokonywane podczas treningów, zwłaszcza te z pulsometru, powinny być dokładniejsze.

Mimo tego, to naprawdę świetny zegarek. Jest bardzo elegancki, lekki i wygodny. Oferuje możliwość płatności mobilnych, prowadzenie rozmów telefonicznych bez zestawu głośnomówiącego, potrafi zmotywować do treningu i zwrócenia większej uwagi na swoje zdrowie, a przede wszystkim, jest przydatnym w codziennym użytkowaniu rozwinięciem możliwości smartfona.

To najfajniejszy smartwatch, jaki kiedykolwiek testowałem, dlatego z czystym sumieniem rekomenduję go również Wam. Jeśli tylko zaakceptujecie czas pracy na baterii i nie oczekujecie od uniwersalnego zegarka dokładności bardziej zaawansowanego monitora treningów – będziecie zadowoleni.

Samsung Galaxy Watch 4 galaxy watch 5 pro wear os 3 asystent google
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm
Wnioski
Samsung Galaxy Watch 4 44 mm to zegarek, który może zachwycić użytkownika swoją wygodą i elegancją, a także uniwersalnymi możliwościami, przydatnymi w codziennej eksploatacji. Nie ustrzegł się kilku mankamentów, na czele z nienajlepszą baterią, niemniej, to wciąż bardzo fajny zegarek, który, po prostu, warto kupić.
Zalety
Niewielka waga i optymalne wymiary
Wymienne paski z uniwersalnym zapięciem
Wyświetlacz czytelny nawet w pełnym słońcu
Tryb always on display
Możliwość prowadzenia rozmów głosowych
Płatności mobilne Google Pay
Szybkość, stabilność i responsywność oprogramowania
Estetyczny, praktyczny interfejs
Pulsometr, pulsoksymetr i zaawansowana analiza snu
Wiele rodzajów śledzonych treningów
Czuły mechanizm automatycznego wykrywania treningów
Świetny motywator do ćwiczeń i zdrowszego stylu życia
Opłacalność, zwłaszcza na tle pozostałych zegarków z serii Galaxy Watch 4
Wady
Bateria mogłaby być lepsza
Konieczność codziennego ładowania przy bardziej intensywnej eksploatacji
Niska dokładność pulsometru podczas bardziej intensywnych ćwiczeń
Sporadyczne odchylenia rejestrowanej trasy od rzeczywistej
Krawędź koperty podatna na zarysowania
Analiza składu ciała zupełnie nieprzydatna
EKG i ciśnieniomierz to nic poza ciekawostką
Pełna kompatybilność wyłącznie ze smartfonami Samsung Galaxy
Aż 6 aplikacji towarzyszących, by w pełni wykorzystać funkcje zegarka
9
Ocena
Gdzie kupić?