Louis Vuitton Horizon Light Up

Nie tylko wygląd głośnika Louis Vuitton jest kosmiczny. Cena także

Człowiek w życiu widział już różne dziwne gadżety, ale głośnika w kształcie UFO chyba jeszcze nie było, a przynajmniej nie w tej cenie. Za gadżet od Louis Vuittona trzeba dać… prawie 3000 dolarów.

Głośnik Louis Vuitton za małą fortunę

Przenośny głośnik Louis Vuitton Horizon Light Up przypomina urządzenie wyjęte z jakiegoś starszego filmu science-fiction. Stylistyka, przypominająca klasyczne reprezentacje UFO w popkulturze, jest naprawdę niecodzienna. Stożkowy kształt i kilka barwnych światełek powodują, że skojarzenia z banalnymi wyobrażeniami o obcej technologii nasuwają się same. Francuska marka modowa tłumaczy jednak, że nie chodziło o wywołanie takiego efektu – inspiracją dla projektu głośnika miała być torebka Toupie, która ma formę bączka.

Horizon Light Up, jak przystało na rzecz z francuskiego domu mody, jest odpowiednio drogi. Głośnik można zamówić w przedsprzedaży za marne 2890 dolarów (około 11 200 złotych). Ogólnoświatowa premiera ma odbyć się 31 lipca.

Czy to w ogóle gra, czy tylko świeci?

Stożkowy głośnik Louis Vuitton na szczęście nie jest łatwym skokiem na kasę. To znaczy – jest, ale specyfikacja urządzenia zdradza, że przynajmniej nie będzie to słaby zestaw muzyczny, sprzedawany po kosmicznie wysokiej cenie. Głośnik wyposażono w 3-calowy subwoofer, który w połączeniu z 0,75-calowymi przetwornikami mają zapewnić dźwięk 360 stopni. Obsługuje on łączność przez Bluetooth 5.1 oraz jest kompatybilny z Apple AirPlay.

Do Horizon Light Up dołączona jest specjalna aplikacja, w której można decydować o kolorach i częstotliwości świecenia diod lub skonfigurować więcej głośników, by można było używać ich w różnych pomieszczeniach.

Louis Vuitton, choć przede wszystkim kojarzy się z designerskimi torebkami, nie stroni także od okazyjnego zaprezentowania jakiejś elektroniki. W ubiegłym roku zaprezentowano bezprzewodowe słuchawki douszne Horizon Earphones, a w 2018 roku pojawił się smartwatch Tambour Horizon. Oba gadżety były oczywiście nieprzyzwoicie drogie.