Netflix
Zdjęcie autorstwa cottonbro z Pexels.

Gry na Netfliksie? Dział już powstał – ma nawet kierownika

Nie tak dawno – bo w maju – pisaliśmy o tym, że Netflix ma jakieś plany względem branży gamingowej. Gigant streamingu już od kilku miesięcy poszukiwał osoby, która poprowadziłaby ich dział gier, aż wreszcie się udało. Czyżby „Netfliksem do gier” miał ostatecznie okazać się sam Netflix?

Gadające głowy w Netfliksie

Szukali, szukali, aż znaleźli! Mike Verdu – człowiek niegdyś wysoko postawiony w takich firmach jak Zynga lub też EA Mobile – z dumą poprowadzi sekcję gier w najpopularniejszym serwisie streamingowym. Ostatnim pracodawcą dla tego pana był sam Mark Zuckerberg. Mike Verdu pracując w Facebooku, zdobywał kolejne studia developerskie dla Oculusa, wzbogacając tym samym bibliotekę ekskluzywnych gier dla obecnie najtańszej platformy VR.

Jak podaje serwis Bloomberg, Netflix może wystartować z grami już w przyszłym roku, oferując je jako osobną zakładkę w aplikacji. Choć na obecny moment nie mówi się o podwyżkach cen, nietrudno zgadnąć, że może być to dla platformy świetny pretekst do modyfikacji cennika.

Halo, czy dodzwoniliśmy się do Ubisoftu? Mamy pewną propozycję... (źródło: Netflix)
Halo, czy dodzwoniliśmy się do Ubisoftu? Mamy pewną propozycję… (źródło: Netflix)

Pokaż mi swoje towary

Sam pomysł nie wydaje się na papierze zły. Wszyscy w branży zdają sobie sprawę, że streaming to nieunikniona przyszłość grania. Pytanie tylko brzmi, jaką strategię w tym wszystkim Netflix obierze? Czy ich usługa po prostu będzie gromadzić gry innych wydawców? Jest to droga dość prosta, lecz usług na których mogę uruchomić dowolne Assassin’s Creed jest już zdecydowanie o kilka za dużo.

Z drugiej strony jednak, gigant streamingu ma ogrom własnych, filmowych marek, które z łatwością można by jakoś przerobić na gry. Wysokobudżetowa gra przygodowa w uniwersum Stranger Things? Potężny thriller na podstawie Domu z Papieru? To tylko dwie topowe marki, a przecież możliwości jest naprawdę wiele, nie wspominając o tworzeniu całkowicie nowych IP z myślą o grach. Usług oferujących cloud-gaming już jest wiele, a nie oszukujmy się – największe gry z pewnością trafią na GeForce NOW oraz xCloud. Netflix musi więc w tym polu się jakoś wyróżnić, inaczej ich wkład w branżę gamingową trafi na śmietnik historii.