Huawei Mate 20 Pro (fot. WinFuture)

Czego jeszcze nie wiedzieliśmy o Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro? Okazuje się, że całkiem sporo. Czas to nadrobić

Wyciek slajdów z oficjalnej prezentacji Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro spowodował, że o smartfonach wiemy już praktycznie wszystko. Jednocześnie okazuje się, że producent trzyma więcej asów w rękawie niż wydawało nam się do tej pory.

Smartfony napędzane będą przez najnowszy procesor HiSilicon Kirin 980. Mate 20 Pro zostanie wyposażony w obustronnie zakrzywiony wyświetlacz o przekątnej 6,9 cala, 6 GB RAM, akumulator o pojemności 4200 mAh oraz pyło- i wodoszczelną obudowę, spełniającą kryteria standardu IP67 – troszkę szkoda, że Huawei nie poszedł o krok dalej w kierunku IP68. Na pokładzie tego modelu znajdzie się też czytnik linii papilarnych, zintegrowany z ekranem.

Mate 20 bez dopisku Pro w nazwie ma z kolei zaoferować 6,53-calowy (płaski) wyświetlacz, 4 GB RAM, akumulator o pojemności 4000 mAh i klasę ochrony IP53.

Jeśli chodzi o ładowanie akumulatora, możemy spodziewać się szybkiego ładowania zarówno przewodowego 40 W, jak i bezprzewodowego 15 W. Nowa technologia SuperCharge 2.0 umożliwi naładowanie smartfona do 70% już w zaledwie 30 minut.

Oba smartfony zaoferują 24 Mpix kamerkę na przodzie i potrójny aparat na tyle. Według doniesień, Mate 20 Pro zostanie wyposażony w całkowicie nowy, szerokokątny obiektyw, który zastąpi teleobiektyw zastosowany w Huawei P20 Pro.

Ze slajdów możemy dowiedzieć się również, że główny aparat zostanie uzbrojony m.in. w funkcję AI Smart Zoom, więc obsłuży detekcję ruchu, automatyczny focus oraz śledzenie zoomu. HiVision wydaje się być natomiast opcją AR podobną do Google Lens. 

Skaner odcisków palców prawdopodobnie zostanie zintegrowany z wyświetlaczem, ale tylko w Mate 20 Pro – Mate 20 zapewne zaoferuje klasyczny czytnik linii papilarnych na pleckach. Nie zabraknie też funkcji odblokowywania smartfona za pomocą twarzy – ma ona podobno działać szybciej niż Face ID od Apple.

To nie będą jednak jedyne formy zabezpieczeń, które Huawei zdecydował się zastosować. Najbardziej interesująco zapowiada się Bone Voice ID, czyli możliwość odblokowania smartfona za pomocą głosu. Niestety istnieje prawdopodobieństwo, że aby z niej skorzystać, użytkownik będzie musiał wyposażyć się w specjalne słuchawki. 

Slajdy pokazują również kolejną ciekawą funkcjonalność, a mianowicie projekcję bezprzewodową na zewnętrznym monitorze/komputerze za pomocą sieci WiFi. Stanowiłoby to konkretną alternatywę dla przewodowej technologii, którą wspierają ostatnie flagowce Huawei. 

Huawei ma zamiar przy okazji wprowadzić na rynek również nową kartę pamięci, nano SD, która wygląda jak karta nano SIM.

Na koniec przypomnę, że Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro zadebiutują 16 października 2018 roku.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2018/09/24/huawei-mate-20-pro-na-oficjalnych-renderach/

Źródło: g-rafa.co.il