Linuksowe aplikacje będą działać płynnie nawet na tanich chromebookach

Choć Chrome OS jest oparty na jądrze Linuksa, to przez jakiś czas nie można było uruchamiać na nim linuksowych aplikacji. Przez to użytkownicy chromebooków nie mogli korzystać z wielu programów. To się jednak jakiś czas temu zmieniło i Google dodało obsługę aplikacji z innych dystrybucji Linuksa.

Niestety, nowa funkcja nie została zbyt dobrze zoptymalizowana i działała płynnie tylko na tych droższych, wydajniejszych, wyposażonych w większą ilość pamięci RAM chromebookach. Trzeba przypomnieć, że linuksowe programy zwyczajowo włączają się poprzez uruchomienie maszyny wirtualnej. To sprawiało, że system nie do końca wiedział, co dzieje się w oddzielnej przestrzeni, a przez to nie mógł on dobrze zarządzać zasobami.

W efekcie, urządzenia, które zostały wyposażone w 4 GB lub mniej pamięci RAM miały pewne problemy z linuksowymi aplikacjami.To jednak zostanie naprawione. Google potwierdziło, że pracuje nad tym, aby otwieranie linuksowych aplikacji niepotrzebnie nie zużywało zbyt dużej ilości zasobów, zwłaszcza pamięci RAM. To sprawi, że nawet dla właścicieli tańszych chromebooków nowa funkcja będzie dostępna, a oni sami będą mogli z niej wygodnie korzystać. Oczywiście, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Uruchamianie aplikacji linuksowych na urządzeniach z systemem Chrome OS jest już dostępne w kanale deweloperskim i Canary. Google pracuje nad tym, aby nowa funkcja była jak najlepiej dopracowana zanim pojawi się ona w wersji stabilnej, jak i beta systemu.

Dzięki nowemu dodatkowi użytkownicy Chrome OS będą mogli skorzystać z programów stworzonych z myślą o desktopach. Z pewnością zainteresuje ich edytor graficzny GIMP, pakiet biurowy LibreOffice, a także edytor kodów źródłowych ATOM.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

https://www.tabletowo.pl/2018/05/22/linux-pop_os-wrazenia/

Źródło: XDA-Developers