Co każdy powinien wiedzieć o wypaleniach matryc OLED w telewizorach?

Przeglądając komentarze na wielu stronach internetowych, dochodzę do wniosku, że niewiedza na temat technologii OLED, a dokładniej słaby dostęp do szczegółowych materiałów związanych z problemem wypalania się organicznych matryc, powoduje dość powszechny chaos informacyjny. Duża grupa klientów, chcących kupić telewizor OLED-owy, zadaje sobie pytanie, jak faktycznie wygląda kwestia powidoków, które w konsekwencji prowadzić mogą do wypaleń. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Niejednokrotnie dostawałem pytanie w prywatnej korespondencji o pomoc w powyższym temacie. Postanowiłem więc zwrócić się z prośbą do czterech największych producentów TV OLED o udostępnienie informacji w zakresie zastosowanych zabezpieczeń znajdujących się w telewizorach Organic Light Emitting Diode, mających na celu uniemożliwienie powstania efektu wypalenia (retencji). Prawie wszystkie firmy: LG Electronics, Panasonic, Philips, Sony stosują analogiczne zabezpieczenia, choć po zapoznaniu się z przesłanymi materiałami dochodzę do wniosku, że różnią się one kilkoma istotnymi szczegółami.

Na wstępie w skrócie przypomnę Wam, kiedy może dojść do tzw. samoczynnego wypalenia matrycy OLED oraz przybliżę ich genezę. Problem może wystąpić, gdy przez wiele godzin na ekranie pojawia się statyczny obraz, a sytuacja ta wielokrotnie się powtarza przez długi czas. W konsekwencji, na matrycy pozostaje delikatny szczątkowy obraz ze statycznych materiałów graficznych, który przypomina np. tzw. znak wodny, stosowany w dokumentach programu Word. Należy zaznaczyć, że do statycznych elementów obrazu zaliczają się również m.in. logo stacji oraz pasek informacyjny, tak często używany w stacjach newsowych.

Philips 973

Jednym z podstawowych zabezpieczeń, stosowanych w matrycach OLED przez czterech wymienionych producentów, jest ruchomy piksel. Mechanizm ten działa automatycznie, przesuwając wyświetlany materiał w zależności od modelu TV nawet o kilka pikseli – proces jest niezauważalny dla widza. Tym sposobem zostaje wymuszony ruch w statycznym obrazie. Funkcja jest zazwyczaj automatyczna, choć można ją wyłączyć np. w modelach Sony (rotacja piksela odbywa się w nich co kilkanaście sekund  góra/dół//lewo/prawo/po przekątnej). W TV Panasonic mechanizm ten nosi nazwę Piksel Orbiter, a przesunięcie występuje o jeden piksel. Z kolei w Philips mamy do czynienia z Pixel Shift – funkcją aktywowaną w momencie włączenia telewizora i bez możliwości jej dezaktywacji. Maksymalne przesunięcie wynosi tu osiem pikseli prawo/lewo oraz cztery linie w dół/górę. Ciekawostką jest informacja od  producenta o czasie występowania procesu: każde przesunięcie o jeden piksel lub jedną linię odbywa się co 80 sekund.

Innym mechanizmem zapobiegającym powidokom, stosowanym przez czterech producentów, jest wykrywanie nieruchomych obrazów/elementów, często wynikających np. z braku aktywności i zmniejszanie ich jasności poprzez przyciemnianie. W telewizorach Philips jest to mechanizm detekcji, który po aktywacji zaczyna stopniowo zmniejszać kontrast obrazu przez ponad minutę. Sterowanie siłą luminacji np. logo jest dostępne w modelach LG. Funkcja ta powinna być przydatna dla użytkowników konsol, gdyż często w grach występują charakterystyczne detale, zwierające składowe statycznego obrazu.

Panasonic EZ1000E

Rzeczą oczywistą, ale wartą odnotowania, jest zastosowanie w Panasonic, Philips i Sony wygaszacza ekranu, który zostaje uruchamiany przez narzędzie systemowe TV po określonym czasie w przypadku wystąpienia braku sygnału. W LG  system działa dwustopniowo: w pierwszym etapie statyczny obraz np. menu Netflix lub sygnał z konsoli (brak gry) jest przyciemniany, a w kolejnym etapie przy dalszym braku akcji włącza się wygaszać z animacją pojawiającą się w różnych miejscach ekranu na czarnym tle.

Najbardziej ciekawym oraz złożonym procesem, pozwalającym chronić matryce OLED przed samoczynnym wypaleniem, są algorytmy/kalibracje uruchamiające czyszczenie matrycy. Specyfikacja tego procesu u poszczególnych producentów wygląda następująco:

  • LG Electronics: w menu jest dostępny proces czyszczenia matrycy, który trwa 60 minut. Jest on inicjowany manualnie, po czym następuje wystudzenie matrycy. Po czterech godzinach oglądania telewizji algorytm automatycznie uruchamia czyszczenie panelu OLED, tzw. szybka kompensacja trwa około siedem minut.
  • Panasonic: proces automatyczny, który jest inicjowany w chwili przejścia telewizora w tryb czuwania – w przypadku nieprzerwanej pracy odbiornika powyżej trzech godzin. Czas trwania procesu wynosi dziesięć minut. Po każdym cyklu 1500 godzin pracy TV, konsumentowi zostaje zasygnalizowana możliwość wykonania specjalnego czyszczenia trwającego 80 minut (60 minut ostygnięcie panelu + 20 minut czyszczenie). Istnieje też możliwość ręcznego wygenerowania procesu z poziomu menu.
  • Philips: czyszczenie materiału szczątkowego jest uruchamiana po czterech  godzinach pracy TV non stop i ustawienia odbiornika w tryb czuwania –  cykl trwa sześć minut. W chwili osiągnięcia 1500 godziny pracy, telewizor zostaje poddany specjalnemu algorytmowi, który kasuje tzw. pozostałości obrazu.
  • Sony: codzienna kalibracja jest aktywowana automatycznie, po ok. czterech godzinach od przejścia urządzenia w tryb czuwania (przeważnie w nocy) i trwa dziesięć minut. Mechanizm ma mieć bardzo korzystny wpływ na ilość szczegółów w cieniach, odcieniach szarości. Odświeżanie ekranu jest przeprowadzane co 2000 godzin i ma za zadanie wyrównać jasność wszystkich pikseli. Może być ono wywołane zarówno automatycznie, jak i manualnie.

https://www.tabletowo.pl/2018/06/14/co-kupic-przeglad-telewizorow-oled-tv/

Wszystkie opisane powyżej mechanizmy mają przeciwdziałać samoczynnym wypaleniom. Producenci w swoich materiałach zapewniają, że w warunkach domowych, w trakcie codziennej pracy telewizora, prawdopodobieństwo wystąpienia efektu wypalenia spada do zera. Na pewno pojawi się pytanie, czy podane rozwiązania zapewniają wystarczającą ochronę matrycy OLED. Zapewne nie, gdyż czynnik ludzki jest również bardzo istotny i należy pamiętać o rozsądnej eksploatacji sprzętu, uważając na pewien rodzaj zagrożeń, które mogą powodować uszkodzenia organicznej matrycy.  Powtórzę sentencję z mojego poprzedniego tekstu: jeśli planujemy np. w firmie wstawić OLED-a, na którym będzie siedem dni w tygodniu przez dwanaście godzin wyświetlany tylko materiał reklamowy tzw. demo, zawierający charakterystyczne elementy stałego obrazu, to rzeczą oczywistą jest, że po kilkunastu tygodniach telewizor może ulec efektowi wypalenia.

Jak zawsze czekam na Waszą opinię, szczególnie od tych użytkowników, którzy w swoich domach od lat posiadają odbiorniki OLED.