Recenzja YI Smart Dash Camera – rejestrator dla każdego

Jak być może zauważyliście, przed sezonem urlopowym publikujemy cykl recenzji poświęconych rejestratorom samochodowym. Tydzień temu opublikowaliśmy test zaawansowanego modelu Yi Ultra Dash Camera, którego jakość obrazu, możliwości i wykonanie zrobiły na mnie spore wrażenie. Dziś natomiast nadszedł czas na recenzję drugiego modelu dostarczonego przez sklep yi.pl, jego mniejszego i znacznie bardziej popularnego brata, modelu Yi Smart Dash Camera. Czy warto go wybrać?

Zawartość zestawu

Pudełko

W prostym, acz wytrzymałym pudełku znaleźć można kamerę, uchwyt mocowany do szyby wytrzymałą taśmą 3M, kabel microUSB służący do zgrywania danych i ładowania urządzenia oraz oczywiście ładowarkę, wyposażoną w pojedynczy port USB-A. Pracuje ona zarówno na instalacji 12V, jak i 24V i oferuje na wyjściu standardowe 5V napięcia przy natężeniu maksymalnym 1A. Ładowarka taka nie naładuje szybko smartfona, ale rejestratorowi oczywiście te parametry w zupełności wystarczą do pracy. Czego zabrakło w porównaniu z droższym modelem Ultra? Karty pamięci microSD (minimum klasa 10, należy się w nią zaopatrzyć samodzielnie i lepiej, by była naprawdę szybka) oraz drugiego uchwytu – na przyssawkę. Ten ostatni brak osobiście muszę uznać za wadę, gdyż nie przepadam za siłowym odrywaniem takich urządzeń, a po dobroci klejony uchwyt nie ustąpi.

Zawartość zestawu – dość skromna

Parametry

Procesor
A12-60 dual core + DSP
Podwójny MIPS32 24Kec z rozszerzeniami ASE DSP
Sprzętowy kodek H.264/AVC ze wsparciem BP/MP Level 4.1, HP, Level 4.2, zdolny do kodowania w czasie rzeczywistym 1080P @ 60fps
Audio Codec built-in
Redukcja szumów 3D, 3A
Wsparcie dla WDR/HDR (wysoka rozpiętość tonalna)
Matryca
Sensor 1/2.7" CMOS,  3 mpix, rozdzielczość efektywna 1920×1080
Czułość: 4.0V/lux-sec
Rozdzielczość
1920x1080 @60FPS
1920x1080 @30FPS
2304x1296 @30FPS (by ISP/Codec Interpolation)
Wyświetlacz LCD
2.7" 960×240 TFT LCD
Obiektyw
Szklany obiektyw szerokokątny
Jasność F/1.8
Kąt widzenia 165°
Źródło zasilania
Ładowarka samochodowa USB (wejście: 10-30V, wyjście: 5V/1A)
Kabel: 3,5 m microUSB
Wymiary
74 x 19,4 x 52,4 mm
Pamięć
Obsługa kart microSD o pojemności 8-64 GB i klasie 10 lub wyższej. Zalecane używanie kart o wysokiej prędkości (np. odczyt 80MB/s lub wyższy)
Kompatybilne systemy operacyjne
Android/iOS
Żyroskop
Trójosiowy G-Sensor
Mocowanie
Uchwyt z mocowaniem na taśmę klejącą 3M
Wi-Fi
2.4 GHz 802.11n 

Tak to tu położę :)

Yi Smart Dash Camera w teorii

Przygotowanie rejestratora do pracy przebiegło o tyle nietypowo, że w związku ze swoją głęboką niechęcią do klejenia uchwytu do szyby postanowiłem do testu wykorzystać kawałek uchwytu testowanego wcześniej Yi Ultra. Ponieważ system montażu różni się dość mocno (Ultra ma montaż na śrubę statywową, a Smart na zatrzask), wiązało się to z rozkręceniem i zdemontowaniem przegubu kulowego. Po rozdzieleniu obu części (co wymaga użycia odrobiny siły, ale poza tym przebiega bezproblemowo), złożyłem i skręciłem przegub ponownie, używając tym razem montażu z przyssawką. Elementy spasowały się bez zarzutu, zapewniając odpowiednią sztywność. Także kabel microUSB pozostał od Yi Ultra (nie chciało mi się go wyciągać spod podsufitki i zastępować teoretycznie identycznym od Smarta). Kable teoretycznie są identyczne, ale tylko teoretycznie – w praktyce okazało się, że złącze w Smarcie jest umieszczone odwrotnie niż w Ultrze, co spowodowało, że kątowa wtyczka zamiast być skierowana kablem w stronę sufitu celowała prosto w podłogę. Pamiętajcie o tym oglądając zdjęcia – przy kablu z zestawu wtyk będzie skierowany prawidłowo.

Rejestrator wykonany jest bardzo dobrze, wszystkie plastiki są bardzo porządne, a przyciski pracują pewnie. Spore szczeliny chłodzące zapewniają pracę nawet w warunkach silnego słońca i upału, co miałem wątpliwą przyjemność również przetestować. Podczas montażu trochę wątpliwości budził zatrzask mocujący – wyglądał dość delikatnie i obawiałem się, że w przeciwieństwie do śruby będzie przenosił drgania samochodu na kamerę. Obawy okazały się płonne, kamera siedzi w mocowaniu pewnie. Zatrzask zapina się łatwo, trochę gorzej z demontażem – można zapomnieć, że uda nam się to zrobić jedną ręką, także i dwoma trzeba użyć sporej siły, co wiąże się niestety z tym, że po ponownym założeniu trzeba będzie zapewne kamerę znowu ustawić, by patrzyła tam, gdzie chcemy. Na szczęście demontażu rejestratora raczej nie przeprowadza się często – łatwiej jest wyciągnąć samą kartę pamięci, wygodnie dostępną z lewej strony urządzenia. Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, że urządzenie w kolorze jasnoszarym dość mocno widać przez przednią szybę, w przeciwieństwie do większej, acz dyskretniejszej Ultry.

Pożyczony z Ultry montaż i kabel – normalnie będzie to wyglądać trochę inaczej :)

Po zamontowaniu pozostaje uruchomić urządzenie, skonfigurować je wg. własnych wymagań, ustawiając godzinę, rozdzielczość nagrywanego wideo, czas aktywności ekranu i ewentualnie aktywując ADAS, czyli system wspomagania kierowcy, informujący o niebezpiecznym zbliżeniu się do pojazdu z przodu lub o nieplanowanym opuszczeniu pasa. Uruchomienie ADAS wiąże się z ograniczeniem maksymalnej rozdzielczości pracy urządzenia do 1080p przy 30 klatkach na sekundę.

Yi Dashcam

Podobnie jak większy brat, także i Yi Smart Dash Camera ma wbudowane WiFi 801.11n, pracujące jako Access Point, po podłączeniu do którego można przy użyciu aplikacji Yi Dashcam na smartfonie uzyskać dostęp do urządzenia. Zakres dostępnych funkcji jest identyczny jak w Ultrze, czyli dostępny mamy podgląd na żywo z możliwością wykonania zdjęcia, zarządzanie nagranym materiałem, w tym odtwarzanie i pobieranie na smartfon, a także kasowanie, co jest bardzo przydatne w sytuacji, gdy biblioteka plików zablokowanych przed usunięciem urośnie do większych rozmiarów. Dostępna jest rzecz jasna również możliwość zdalnej konfiguracji urządzenia – jest to wygodniejsze niż ustawianie z klawiatury rejestratora. Wracając jeszcze na chwilę do podglądu na żywo, najbardziej docenić go można podczas ustawiania kamery do pozycji roboczej – ekran własny, choć ma 2,7 cala przekątnej, to jakością nie powala i szczerze mówiąc trochę trudno ocenić, czy rejestrator ustawiony jest poziomo czy też z przechyłem. Przeprowadzenie takiej regulacji przy pomocy wysokiej rozdzielczości ekranu smartfona jest znacznie wygodniejsze i daje lepszy efekt.

Z boku widać slot na kartę pamięci

I znowu w drogę

Jak większość rejestratorów, Yi Smart startuje i rozpoczyna rejestrację po podaniu zasilania. Domyślnie wykonywane są nagrania o długości minuty, lecz można ten czas ustawić wg swoich preferencji. Podział wykonywany jest płynnie i podczas montażu nagrań do testów nie było żadnych widocznych przeskoków związanych z segmentami. Maksymalna rozdzielczość nagrywanego materiału wynosi 1296p przy 30 klatkach na sekundę, lecz ponieważ jest ona uzyskiwana w drodze programowej interpolacji, do testów ustawiłem nagrywanie w naturalnej dla urządzenia rozdzielczości 1080p, za to w 60 klatkach na sekundę. Yi Ultra przy takim ustawieniu silnie prześwietlał nagranie. Smart nie ma takich problemów, ustawiając należycie ekspozycję i rejestrując obraz poprawnie naświetlony. Dynamika matrycy co prawda wydaje się niższa, niż prezentował Yi Ultra w natywnej rozdzielczości 1520p, czyli prześwietleń będzie więcej, trudno to jednak uznać to za wadę w urządzeniu prawie o połowę tańszym. Zwłaszcza, że nie można powiedzieć, że jest źle – wystarczy porównać Yi Smart z niedawno testowanym Navitelem CR900, znacznie bliższym cenowo, który prezentował się o klasę gorzej przy silnym świetle, oferując nie tylko sporą flarę, ale także elegancki rolling shutter i związany z nim efekt żelki.

Jak widać, obraz nagrywany w dzień jest w miarę poprawnie naświetlony, z przyzwoitymi kolorami. Pole widzenia obiektywu jest bardzo szerokie (165 stopni), co powoduje jednak niekiedy problemy ze znalezieniem optymalnej ekspozycji – miejscami widoczne jest „pływanie” automatu między próbą naświetlenia poprawnie chmur i drogi. Rozpiętość tonalna matrycy okazuje się w miejscach tak wielkich kontrastów zbyt mała, by dać sobie radę z ich zarejestrowaniem, a praca obiektywu pod światło sprawia widoczne trudności.

Drugim odnotowanym problemem są pojawiające się zniekształcenia blokowe obrazu wynikające z niezbyt dokładnej (szybkiej?) kompresji. Ogólnie jednak jakość obrazu należy ocenić na plus, zwłaszcza mając w pamięci problemy trapiące wspominanego chwilę temu Navitela. W Smarcie nie występują efekty Rolling Shutter i żelkowy obraz, także i flary spowodowane oświetleniem z przodu są dobrze kontrolowane i nie przypominają CR900.

Osobną sprawą są ponownie odblaski od szyby, które dały znać o sobie podczas przygotowywania materiału z Yi Ultra – także i w prostszym modelu pogorszyły one ostrość i jakość obrazu w centrum kadru, choć dzięki niższej rozdzielczości nagrania efekt jest mniej widoczny.

Jeśli chodzi o nagrania po zmierzchu, to Yi Smart dał sobie radę całkiem porządnie, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, że czas naświetlania każdej klatki w trybie 60 fps z konieczności jest o połowę krótszy niż w trybie 30 fps. Ilość zakłóceń wynikających z wyśrubowanej czułości matrycy jest stosunkowo niewielka, choć widać wyraźnie również działanie algorytmów odszumiających – obraz jest miejscami miękki i brakuje mu szczegółów. Nie ułatwiły sprawy na pewno warunki, w jakich rejestrator pracował – objazd na potrzeby recenzji zrobiłem niewiele po zapadnięciu ciemności, samochód zaś cały dzień stał w miejscu wystawionym na działanie słońca. Nie wiem i nie chcę wiedzieć, jaka dokładnie temperatura panowała w samochodzie – była jednak na tyle wysoka, że przed wyruszeniem w drogę musiałem poprawić mocowania kamery w przegubie kulowym i na zębatce, bo prawie w ogóle nie stawiały oporu, a jej wyświetlacz doznał przebarwień, które minęły dopiero parę godzin później. Uchwyt testowanego równolegle w tym samym przejeździe urządzenia combo Navitel CR900 zniósł to zresztą jeszcze gorzej, ale to historia  na następną recenzję. Wspominam zaś o panujących warunkach dlatego, że choć producent uwzględnił, że urządzenie może znaleźć się w takich warunkach i odpowiednio zabezpieczył optykę i matrycę światłoczułą, to wzrost temperatury tej ostatniej ZAWSZE powoduje także wzrost szumów własnych i utrudnia uzyskanie obrazu wysokiej jakości.

Oglądając powyższe nagrania warto pamiętać, że YouTube transkoduje materiały wideo degradując ich jakość.

Na sam koniec postanowiłem napisać jeszcze parę słów o funkcji ADAS. Służyć ma ona poprawie bezpieczeństwa – informując głosowo o konieczności zachowania odstępu od pojazdu przed nami lub o „ześlizgiwanu się” z pasa. ADAS uznałem za szczególnie użyteczny na autostradzie, jako dodatkowe zabezpieczenie, jako że jazda po takiej trasie kosmicznie mnie nudzi i nieodmiennie powoduje senność. Radzę sobie z tym po swojemu, jednak dodatkowych zabezpieczeń nigdy za wiele.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby ADAS działał tak, jak powinien i tak, jak mówi o tym producent – niestety, w rzeczywistości jego funkcjonowanie okazało się dość wątpliwe. W jeździe po mieście urządzenie praktycznie nigdy nie zasygnalizowało powolnej zmiany pasa. Wykrywało natomiast nadmierne zbliżenie się do pojazdu jadącego przede mną. Było w tym tak skrupulatne, że o konieczności zachowania odstępu informowało jeszcze kilkadziesiąt sekund później, kiedy przede mną nie było już nic ciekawego. Szczytem było utrzymanie tej sygnalizacji również po zaparkowaniu – jedyną metodą, by przekonać ADAS, że już może dać sobie spokój, okazało się wyłączenie kamery. Trudno w tej sytuacji funkcję tą uznać za coś więcej niż ciekawostkę o minimalnej funkcjonalności. Nie bez znaczenia jest fakt, że głos ostrzeżeń jest jednocześnie irytujący i zbyt cichy – wątpię, bym na autostradzie usłyszał cokolwiek przez ryk mojego krążownika.

Podsumowanie

Yi Smart Dash Camera całkiem dobrze się sprawdza w swojej roli. Nie dorównując jakością Yi Ultra, przewyższa nią (i możliwościami) sporą część konkurencji z podobnego przedziału cenowego i choćby dlatego warto się tym rejestratorem zainteresować, szczególnie, jeśli uda nam się skorzystać z którejś z promocji cenowych, gdzie można go kupić nawet poniżej 200 złotych. Jednak nawet i bez superpromocji pozostaje on ciekawą propozycją ze względu na mocne wykonanie i dobrą jakość nagrań. Decydując się na zakup urządzenia nie zapomnijcie o odpowiednio szybkiej karcie pamięci – mój SanDisk class 10 48 MB/s użyty do testów sprawiał kilkukrotnie problemy we współpracy z rejestratorem, powodując zacięcia i utratę materiału.

Recenzja YI Smart Dash Camera – rejestrator dla każdego
Zalety
Solidne wykonanie
Tryb 60 fps
Sensor o sporej dynamice
Dobra jakość nagrań
WiFi
Przemyślana i użyteczna aplikacja
Wady
ADAS działał raczej teoretycznie
Brak uchwytu z przyssawką w komplecie
Karta pamięci musi być naprawdę szybka, by poprawnie pracować z rejestratorem
8
OCENA