Apple podobno pracuje nad aż czterema nowymi iPhone’ami, ale jesienią zaprezentuje tylko trzy

O ile w ostatnich latach w portfolio Apple wiało straszną nudą, tak 2017 rok przyniósł pierwszy, prawdziwy powiew świeżości w postaci iPhone’a X. W 2018 roku firma na dobre pożegna się z oklepanym przez 4 lata designem i w 100% przejdzie na „bezramkowość”. Co ciekawe, okazuje się, że w przygotowaniu są podobno aż cztery modele, ale producent ostatecznie zaprezentuje jesienią tylko trzy. I to niekoniecznie nie takie, jakich się spodziewamy.

Ostatnie doniesienia na temat tegorocznych iPhone’ów pochodziły od dobrze rozeznanego w temacie planów wydawniczych Apple analityka, Ming-Chi Kuo z KGI Securities. Według nich, jesienią firma miała zaprezentować bezpośredniego następcę iPhone’a X z 5,8-calowym wyświetlaczem OLED, jego większą wersję z 6,5-calowym ekranem OLED oraz tańszą „alternatywę” w postaci modelu z panelem TFT LCD o przekątnej 6,1 cali. Jednocześnie ten ostatni miał być powodem, dla którego koncern z Cupertino wycofałby ze sprzedaży jubileuszowego iPhone’a.

fot. KGI Research

Co więcej, Ming-Chi Kuo z KGI Securities przedstawił nawet częściową specyfikację wszystkich trzech urządzeń. Według niego, bezpośredni następca iPhone’a X i jego większa wersja zaoferowałyby Face ID, wyświetlacze z technologią 3D Touch, 4 GB RAM, podwójny aparat główny na pleckach, baterię w kształcie litery L i ramkę ze stali nierdzewnej. Najtańszy z tej trójki miałby mieć z kolei Face ID, ekran bez wsparcia dla 3D Touch, 3 GB RAM, pojedynczy aparat na tyle, prostokątny akumulator i aluminiową ramkę.

Na grafice wkradł się mały błąd – iPhone 8 Plus ma 3 GB RAM (fot. KGI Research)

Jak widać, wszystko to układało się w zgodną całość. Tymczasem najnowsze doniesienia sugerują, że tegoroczna oferta Apple będzie wyglądać nieco inaczej. Jak bowiem podaje serwis DigiTimes (również o wysokiej renomie) koncern z Cupertino pracuje nad czterema modelami, ale ostatecznie zaprezentuje tylko trzy z nich. I podobno nie będą one takie, jakie przedstawił nam Ming-Chi Kuo z KGI Securities.

Apple rzekomo pracuje nad dwoma modelami z wyświetlaczami LCD: jeden ma mieć przekątną od 5,7 do 5,8 cala, natomiast od 6,0 do 6,1 cala. Kolejne dwa mają ekrany OLED: jeden o przekątnej od 6,0 do 6,1 cala, a drugi od 6,4 do 6,5 cala. Jak widać, w ogóle nie ma tutaj bezpośredniego następcy iPhone’a X z 5,8-calowym OLED-em.

Co więcej, ostatecznie Apple ma podobno zaprezentować tylko jeden model z wyświetlaczem OLED, pozostałe dwa będą miały ekrany LCD. Dzięki takiemu producent ma kontynuować nową „tradycję” wypuszczania dwóch smartfonów z panelem LCD (następcy iPhone’ów 8 i 8 Plus) i jednego z OLED-em (sukcesor iPhone’a X). Co ciekawe, początkowo koncern z Cupertino podobno planował zrobić na odwrót.

Jak podaje serwis źródłowy, wszystkie cztery prototypy wspierają bezprzewodowe ładowanie akumulatora i funkcje, związane ze skanowaniem 3D. Analityk z DigiTimes zastrzega również, że Apple nie podjęło jeszcze ostatecznej decyzji, co do swojej oferty, więc niewykluczone, że przewidywania Ming-Chi Kuo z KGI Securities się potwierdzą. Nie pozostaje nam nic, jak tylko cierpliwie czekać, aż sytuacja się wyklaruje.

Źródło: DigiTimes