fot. Pexels

Oto idealny samochód elektryczny dla statystycznego Polaka

Spółka ElectroMobility Poland stara się przygotować jak najlepsze fundamenty pod produkcję rodzimych samochodów elektrycznych. Kilka miesięcy temu poznaliśmy już wyniki pierwszego etapu konkursu, z kolei teraz do wiadomości publicznej trafiły wyniki ankiety, które pokazują, jak powinien wyglądać idealny „elektryk” dla Polaka.

Pomimo tego, że samochody elektryczne nie sprzedają się wyśmienicie, a na dodatek spora ich część trafia do firm, okazuje się, że temat ten nie jest Polakom zupełnie obojętny. 73% ankietowanych przyznaje bowiem, że zakup tego typu auta był obiektem ich zainteresowania.

Dwie największe korzyści, na jakie zwrócili oni uwagę, to ekonomia i ekologia. Chociaż ta druga, co często punktujecie w komentarzach, niekoniecznie jest bezpośrednio związana z pojazdami wyposażonymi w silnik elektryczny. Oczywiście zdania jak zwykle są podzielone, ale nawet ostatnie badania amerykańskich naukowców potwierdzają tę tezę. Według nich, wyposażony w niewielki silnik spalinowy Mitsubishi Colt jest w stanie wygenerować mniej dwutlenku węgla niż Tesla Model S. Pod uwagę brana jest bowiem również sama produkcja samochodu jak i niezbędnego do przemieszczania się paliwa. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że o ile sam samochód elektryczny jest ekologiczny, to wiele zależy od sposobu wytwarzania prądu. Ale o tym innym razem.

Nie będziecie na pewno zaskoczeni tym, co zniechęca ludzi do zakupu takiego auta. Oczywiście jest to stosunkowo wysoka cena i słabo rozwinięta infrastruktura. Tutaj jednak na korzyść działa czas, bowiem poprawę tych elementów zakłada ustawa o elektromobilności. Oprócz tego wymienia ona również kilka innych korzyści, jakie mogą czekać na potencjalnych nabywców „elektryków”.

Przemawiają do nich mocno związane z zakupem ulgi finansowe, jak i możliwość darmowego parkowania w płatnych strefach. Co dość zaskakujące, najważniejsze jest jednak… pochodzenie auta. Aż 63% spośród ankietowanych twierdzi, że do zakupu zachęcił by ich fakt wyprodukowania pojazdu w Polsce. Mniejsze korzyści widzą z kolei wśród możliwości jazdy po tzw. bus-pasach czy ewentualnym podatku, jaki miałby być nałożony na posiadaczy aut spalinowych.

Ciekawie wygląda również sprawa z oczekiwanym zasięgiem. Jest to temat dość często poddawany dyskusji. Producenci robią, co mogą, aby samochody na jednym ładowaniu mogły przejechać jak największą liczbę kilometrów. Okazuje się jednak, że dla 31% ankietowanych wystarczający byłby zasięg do 200 kilometrów. Aż 24% informuje z kolei, że bez przeszkód poradziłoby sobie również z możliwością jazdy na jednym ładowaniu zaledwie 100 kilometrów. Mimo wszystko najwięcej osób – 39% – opowiada się za zasięgiem od 201 do 500 kilometrów.

Wielką przeszkodą nie jest również czas potrzebny do pełnego naładowania baterii. 32% osób nie miałoby nic przeciwko temu, aby samochód potrzebował do tego ponad trzech godzin. Jednak niewiele mniej, bo 29%, chciałoby na tę czynność poświęcić już maksymalnie godzinę, a niespełna jedna czwarta – 24% ankietowanych – oczekiwałoby nie więcej niż dwóch godzin przy ładowarce.

Co jeszcze byłoby istotne przy zakupie? Samochód powinien być przynajmniej czteroosobowy, na dodatek objęty długą gwarancją producenta. Właściciele chcieliby również łatwego dostępu do części zamiennych. Zbierając to wszystko w całość okazuje się, że wymogi wobec idealnego auta elektrycznego dla Polaka są następujące:

  • wyprodukowany w Polsce
  • czteroosobowy
  • koszt około 60 tysięcy złotych
  • jego zakup powinien wiązać się z korzyściami finansowymi
  • zasięg około 150 kilometrów
  • czas ładowania dwie godziny
  • stacje ładowania rozmieszczone w odległościach 50 kilometrów

Jak dobrano ankietowanych? Uspokajam, nie byli to przypadkowi ludzie. Przede wszystkim w badaniu wzięły udział osoby, podróżujące samochodami klasy A, B lub C, które w przeciągu ostatnich sześciu lat zakupiły nowy lub używany samochód. Ankietowani pochodzili z dwóch miast – z Warszawy i Krakowa. Jeżeli chodzi o ich wiek, były to osoby w wieku 25-40 i 41-55 lat. Rzecz jasna nie mają oni nic przeciwko samochodom elektrycznym czy hybrydowym, a także są zaznajomieni z car-sharingiem. Badanie na zlecenie ElectroMobility Poland przeprowadził KANTAR TNS.

Zgadzacie się z ankietowanymi? Czy na powyższej grafice widzicie też swojego idealnego „elektryka”?

Źródło: ElectroMobility Poland (1), ElectroMobility Poland (2) dzięki Autokult, WP Moto