Będą (nie byle jakie) gratisy w przedsprzedaży z Galaxy Note 8

Sierpień to gorący miesiąc nie tylko ze względu na panujące temperatury, ale również na nadchodzące wydarzenia z branży technologicznej. Jednym z nich jest premiera Samsunga Galaxy Note 8, którego poznamy już w przyszłym tygodniu. Według najnowszych informacji, nowy notatnik pojawi się w przedsprzedaży niewiele później, a dla niecierpliwych przygotowano wartościowe gratisy. Szkoda tylko, że inne otrzymają Amerykanie, a inne Europejczycy. Jak myślicie, kto będzie miał lepiej?

Jak już zapewne wiecie, w ten poniedziałek oprócz całkowitego zaćmienia Słońca, ma odbyć się premiera Androida O. Zaledwie dwa dni później, bo 23 sierpnia, będzie miała miejsce światowa premiera Samsunga Galaxy Note 8. Koreański producent – nie po raz pierwszy – postanowił, że ci, którzy zdecydują się kupić nowego Notatnika w ciemno, powinni zostać jakoś wynagrodzeni. Krążą plotki, że urządzenie trafi do amerykańskich sklepów 15 września, a więc czasu nie pozostało zbyt wiele.

Evan Blass, obecny na Twitterze jako @evleaks, to popularny leaker, znany głównie z tego, że prawie nigdy się myli. Tym razem dziennikarz postanowił poćwierkać na temat przedsprzedaży Samsunga Galaxy Note 8 i jest… kontrowersyjnie.

Jak możecie sami przeczytać powyżej, przedsprzedaż Samsunga Galaxy Note 8 rozpocznie się już 24 sierpnia. Dla niecierpliwych przygotowano dwa gadżety: kartę microSD o pojemności 256 GB oraz – w zależności od preferencji kupującego – bezprzewodową ładowarkę Samsung Wireless Convertible albo kamerkę Gear 360. Zakładamy, że rolę tej drugiej pełnić będzie Samsung Gear 360 2017, której recenzję Kasia przygotowała podczas swojego pobytu na Teneryfie.

I to tyle? Bez haczyków? No nie do końca…

Trzeba przyznać, że przygotowane gratisy są całkiem interesujące. Nie ma chyba nikogo, kto pogardzi porządną kartą pamięci, zaś w przypadku urządzeń nieco mniej uniwersalnych, kupujący otrzymuje prawo wyboru. W zależności od niego wartość gratisu oscyluje między 1000 a 1700 złotych. Ale nie jest aż tak pięknie, jak mogłoby się wydawać.

Takie rzeczy tylko w Ameryce – a co w Europie?

Evan Blass, nieco ponad godzinę po publikacji powyższej informacji, postanowił ją zaktualizować o kolejne wieści w tej sprawie:

Jak już zapewne się domyślacie, dla kupujących w Europie zamiast karty microSD o pojemności 256 GB i ładowarki bezprzewodowej/kamerki 360 przygotowano stację dokującą DeX (jej recenzję autorstwa Kasi możecie przeczytać tutaj). Owszem, to dosyć interesujący gadżet, ale jest na pewno dużo mniej uniwersalny niż karta pamięci, ładowarka bezprzewodowa czy nawet kamerka 360. Ale przede wszystkim – Samsung DeX jest warty „zaledwie” 549 złotych, czyli 2-3 razy mniej niż upominki dołączane w Ameryce. Zresztą, temat „dyskryminacji geograficznej” w ujęciu technologicznym to nic nowego ;)

Jakkolwiek, czekamy na informacje, jakie gratisy będą dołączane w przedsprzedaży z Galaxy Note 8 w Polsce – bo to przecież interesuje nas najbardziej.

[AKTUALIZACJA]

Wszystko wskazuje na to, że ostatecznie Europa będzie – względem Ameryki – mniej poszkodowana. Sprawę uściślił na swoim Twitterze Evan Blass, a więc ta sama osoba, która ujawniła powyższe informacje.

Oznacza to ni mniej, ni więcej, iż w Ameryce rzeczywiście będą dostępne dwa zestawy. Z tym, że jeden z nich składać się będzie z karty microSD o pojemności 256 GB albo kamerki 360. W takim układzie wartość obu zestawów wynosi 1000 złotych, a więc wciąż prawie dwa razy więcej niż w wariancie europejskim – ale dysproporcja jest zdecydowanie mniejsza. Mimo różnicy w cenie sklepowej wydaje mi się, że oferta jest dosyć uczciwa – a Wy, co sądzicie na ten temat?

źródło: Android Authority