Dla Niantic Labs to powód do dumy: grę Pokemon Go pobrano w zeszłym roku ponad 500 milionów razy, a dochód z niej wyniósł 950 milionów dolarów. 70 procent tej kwoty udało się zyskać po 60 dniach od premiery aplikacji.
O sukcesie zadecydowało partnerstwo z Nintendo, ale pomogła również bardzo prosta mechanika gry, porażająca wręcz przejrzystość formuły i rozgrywka opierająca się o rozszerzoną rzeczywistość.
Co ciekawe, Pokemon Go nie „podjadało” graczy innym grom – zainteresowanie innymi tytułami pozostało na praktycznie niezmienionym poziomie. Wynika z tego, że gra o kieszonkowych potworkach była zdolna skłonić do gry nawet te osoby, które do tej pory nie były aktywnymi graczami mobile. Zatem, nie dość, że był to niewątpliwy sukces, to również osiągnięty w „pokojowy” sposób – nie zabierając użytkowników innym produkcjom.
Jeśli chodzi o statystyki, to Pokemon Go stało się najczęściej pobieraną grą w 2016 roku zarówno w sklepie Google Play, jak i w App Store. Aplikacja stanęła także w swojej kategorii na trzecim miejscu podium w zmaganiach o tytuł najlepiej zarabiającej gry 2016 roku. W 110 dni grze udało się zarobić 800 milionów dolarów, by sięgnąć 950 milionów dolarów pod koniec grudnia.
Nintendo, ośmielone sukcesem Pokemon Go, postanowiło wydać grę Super Mario Run, która, choć zdołała zainteresować fanów, to nie przyciągnęła do siebie osób nie grających na smartfonach. W rezultacie, akcje firmy zaczęły spadać, gdyż gra nie spełniła pokładanych w niej wielkich nadziei.
Producent zaprezentował też po długim czasie swoją konsolę najnowszej generacji – Nintendo Switch. Nieco więcej przeczytacie o niej tutaj.
A tak w ogóle – gracie dalej w Pokemon Go?
źródło: tech.firstpost.com, Cinemablend
