Nie, Apple nie przeniesie produkcji iPhone’ów do Stanów Zjednoczonych

Mimo, że od jakiegoś czasu krążą pogłoski na temat tego, że Apple przymierza się do przeniesienia części produkcji iPhone’ów do USA, dostawcy części do tych smartfonów ani myślą się relokować. Powołują się na to, że nawet w sprzyjających okolicznościach, gdy podatki zostałyby obniżone o połowę, koszty pracy i nakłady operacyjne nadal byłyby zbyt wysokie.

Według chińskich źródeł, dostawcy części, tacy jak Lens Technologies, produkujący szkło do iPhone’ów, nie otworzą fabryki w Stanach Zjednoczonych, nawet jeśli zrobiłby to Foxconn. Lens Technologies nie ukrywa, że sprawa rozbija się o to, że w USA pracownicy musieliby być znacznie lepiej opłacani, nie mówiąc już o tym, że amerykańska załoga byłaby zdecydowanie mniej chętna do zaakceptowania zmiennego, zależnego od harmonogramu produkcji, trybu pracy. Za prowadzeniem produkcji w USA przemawiają niższe ceny gruntów i energii elektrycznej, jednak to wciąż za mało.

Inny producent części dla Apple, nie określony dokładnie w raporcie, wypowiedział się, że w proces produkcyjny w Chinach zawsze będzie szybszy od tego prowadzonego w Stanach. Z uwagi na to, że w Shenzhen rozbudowano kompletny łańcuch dostaw, produkcja jest naprawdę zoptymalizowana. Na przykład formowanie wszystkich potrzebnych elementów metalowych trwa 10 dni, podczas gdy w USA taki proces mógłby trwać nawet miesiąc, ponieważ w Ameryce nie udałoby się zgromadzić wszystkich potrzebnych do tego fabryk wystarczająco blisko siebie.

W czerwcuApple podobno poprosiło głównych dostawców części do iPhone’ów, Foxconna Pegatron o ocenę możliwości przesunięcia części produkcji do USA. Szef Foxconnu, Terry Gou, określił, że w najlepszym wypadku, praca fabryk i inne koszty z nimi związane byłyby ponad dwukrotnie większe w porównaniu do obecnychPegatron również nie chciał snuć planów względem Stanów Zjednoczonych, z uwagi na oczywiste koszty.

Pytanie do producentów części dla Apple zostało do nich skierowane prawdopodobnie z powodu presji politycznej. Prezydent-elekt Donald Trump w czasie kampanii wyborczej zapowiadał zastosowanie wysokiego podatku na produkty amerykańskich firm, produkowanych w Chinach, a sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych. Miałoby to zachęcić te firmy do przenoszenia produkcji do USA, co zapewniłoby zatrudnienie osobom poszukującym pracy i stanowiłoby bodziec ekonomiczny dla gospodarki.

„Żeby produkować iPhone’y, potrzebny jest komplet dostawców części, produkujących je w jednym miejscu. W USA w tym momencie utworzenie takiego ośrodka jest niemożliwe. Nawet, jeśli Trump obieca 45-procentową obniżkę podatków dla takich firm, to i tak może być za mało dla producentów. Dla nich bardziej opłacalne będzie kontynuowanie produkcji za granicą, niż wydawanie pieniędzy na budowę i uruchamianie linii produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych”
Tim Cook

Jeśli Trump rzeczywiście nałoży na Apple (między innymi) wysoki, 35-procentowy podatek „od produkcji w Chinach”, odbije się to znacznie na cenach iPhone’ów. Oczywiście, koszty zostaną poniesione przez firmę, ale tak jak zwykle bywa, za tego typu zmiany zapłacą konsumenci.

 

źródło: Apple Insider