dav

Recenzja Asusa Zenfone 3. Nie mam wątpliwości – to najlepszy smartfon w ofercie Asusa

Zenfone 3 jest smartfonem, o którego istnieniu zupełnie zapomniałam. Jego premiera miała miejsce pod koniec maja, czyli… pięć miesięcy temu. Przez ten czas debiutowało tak wiele nowości, że urządzenie Asusa – jeszcze zanim pojawiło się na polskim rynku – zdążyło się zestarzeć. Ale Zenfone 3 zrobił to z godnością. Bo muszę Wam powiedzieć jedno – Zenfone 3 to najlepszy smartfon w ofercie Asusa.

Parametry techniczne Asusa Zenfone 3:

  • wyświetlacz IPS 5,2″ 1920 x 1080 pikseli,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 625 MSM8953 2GHz z Adreno 506,
  • 4GB RAM,
  • 64GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 6.0 z ZenUI 3.0,
  • aparat 16 Mpix z nagrywaniem w 4K,
  • kamerka 8 Mpix,
  • LTE,
  • hybrydowy dual SIM,
  • GPS,
  • Bluetooth 4.2,
  • WiFi 802.11 b/g/n/ac,
  • USB typu C,
  • 3.5 mm jack audio,
  • akumulator o pojemności 2650 mAh,
  • wymiary: 146,87 x 73,98 x 7,69 mm,
  • waga: 144 g.

Cena Asusa Zenfone 3 w momencie publikacji recenzji wynosi 1599 złotych (4GB RAM/64GB pamięci).

Wideorecenzja

Wzornictwo, jakość wykonania

Z czym kojarzą Wam się Zenfone’y? Jestem przekonana, że z charakterystycznym paskiem znajdującym się pod wyświetlaczem oraz szerokimi ramkami wokół ekranu, czyli dwoma rzeczami, które maksymalnie i zupełnie niepotrzebnie powiększały fizyczne wymiary telefonów z tej serii. Zenfone 3 to pierwszy Zenfone, o którym spokojnie mogę powiedzieć, że jest ładny, elegancki i wyzbyty wspomnianych mankamentów. Nie jest przesadnie duży, z każdej strony zachowano odpowiednią symetrię – Asusie, naprawdę dobra robota! Tylko dlaczego dopiero teraz?

Poprzednie Zenfone’y były wykonane z tworzywa sztucznego. I znowu się powtórzę: Zenfone 3 jest pierwszym smartfonem z tej serii, w której producent postanowił odejść od plastiku na rzecz szkła. I tak, zarówno na froncie, jak i na tyle, znajdziemy tu zaokrąglone (2.5D) Gorilla Glass. Jasne, przez to obie tafle szybko się palcują (na białej wersji tego praktycznie nie widać – miałam ją przez chwilę w dłoni, żeby to sprawdzić), ale przynajmniej Zenfone 3 wreszcie wygląda jak telefon, za który faktycznie warto dać 1599 złotych. Zwłaszcza, gdy dojrzymy, jak ładnie załamuje na sobie światło… Ale to akurat domena większości szklanych smartfonów.

asus-zenfone-3-recenzja-tabletowo-01

Zenfone 3 na żywo prezentuje się dużo lepiej niż na zdjęciach i renderach, jakie można znaleźć w sieci. Dodatkowo warto wspomnieć, że nie ślizga się po płaskich powierzchniach z taką zaciętością, jak choćby Honor 8 – jednak wystający obiektyw nieco go hamuje. Podczas trwania testów, obchodząc się z nim jak z każdym innym telefonem, z którego korzystam (czyli zupełnie normalnie), nie udało mi się go w jakimś dużym stopniu zarysować – małe zarysowania pojawiły się jedynie przy dolnej tylnej krawędzi oraz na grillu głośnika – możecie to dostrzec na zdjęciach.

Zenfone 3 dobrze leży w dłoni, a samej ergonomii trudno cokolwiek zarzucić. Włącznik znajduje się tuż pod kciukiem, nieco wyżej są przyciski do regulacji głośności; tuż pod palcem wskazującym jest natomiast czytnik linii papilarnych. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu, dzięki czemu korzystanie z Zenfone’a 3 nie sprawia żadnych trudności.

Na prawym boku mamy wspomniane przyciski, na lewym – wyłącznie tackę, na której umieścimy dwie karty SIM lub jedną SIM i microSD (dokładniej: microSIM + nanoSIM lub microSIM + microSD). Na górnej krawędzi znajdziemy 3.5 mm jack audio (preferuję na przeciwległej), z kolei na dolnej – głośnik mono oraz port USB C. Z tyłu jest wystający z obudowy obiektyw aparatu z podwójną diodą LED i laserowym autofokusem oraz czytnik linii papilarnych.

Z przodu naszym oczom ukazuje się tafla 5,2-calowego ekranu, pod którą umieszczono niepodświetlane (niestety) przyciski systemowe – od lewej: wstecz, home, otwarte aplikacje. Nad wyświetlaczem są natomiast: głośnik do połączeń telefonicznych, kamerka frontowa, czujnik światła oraz dioda powiadomień.

Podsumowując, moim zdaniem Zenfone 3 wygląda najlepiej spośród wszystkich dotychczasowych smartfonów Asusa.

asus-zenfone-3-recenzja-tabletowo-20

Wyświetlacz

Testując Asusa Zenfone 3… przypomniały mi się stare, dobre czasy, kiedy to byłam użytkowniczką Asusa Padfone 2, który u mnie zyskał kilka lat temu miano smartfona z najjaśniejszym ekranem na rynku. Korzystanie z niego w każdych warunkach, również w pełnym słońcu, było zupełnie bezproblemowe. Żadnemu smartfonowi tajwańskiego koncernu nie udało mu się w tej kwestii dorównać. Do teraz – Zenfone’owi 3 ta sztuka się jak najbardziej udała. Jego wyświetlacz świeci z maksymalną jasnością na poziomie aż 700 nitów, co oznacza, że nie ma najmniejszych problemów z widocznością ekranu w słoneczne dni. Jasność minimalna natomiast wynosi 5 nitów i – gdybym miała się czepiać – to mogłaby być nieco niższa. Oczywiście jest też opcja automatycznej regulacji jasności ekranu, a wszystko to dzięki obecnemu w górnej części frontowego panelu czujnikowi światła, który działa bez zarzutu.

Sama matryca wykonana została w technologii IPS. Jej przekątna to 5,2”, rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli. Przekłada się to na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 424 punktów na cal (ppi). Co to oznacza w praktyce? Ano tyle, że jest w zupełności wystarczająca podczas codziennego, typowego użytkowania telefonu. Pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń ku testowanemu produktowi. Raz, że na rynku jest niewiele 5,2-calowych smartfonów z rozdzielczością QHD, a dwa – znalazłaby zastosowanie jedynie w goglach VR i jednocześnie negatywnie odbiłaby się na czasie pracy (i tak już mało pojemnego) akumulatora. Moim zdaniem Full HD przy tej przekątnej jest po prostu najrozsądniejszym rozwiązaniem.

W ustawieniach ekranu możemy zmienić styl czcionki (trzy do wyboru), rozmiar czcionki (pięć różnych), jak również – najważniejszy tutaj – tryb kolorów z opcją zmiany temperatury barwowej (zimniejsze/cieplejsze barwy). Tryby mamy w sumie cztery: zrównoważony, filtr światła niebieskiego, żywe kolory i niestandardowy (w ostatnim sami ustawiamy odcień i nasycenie barw), zatem każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Kąty widzenia ekranu są doskonałe – nie ma mowy o żadnej degradacji kolorów patrząc nawet przy mocnym odchyleniu. Odwzorowanie barw stoi na dobrym poziomie, choć wprawne oko dostrzeże, że biel jest faktycznie biała, natomiast czerń delikatnie wpada w szarości (co widać zwłaszcza, gdy zwiększymy jasność ekranu). Naprawdę trudno jest powiedzieć na temat ekranu Zenfone’a 3 cokolwiek negatywnego.

Reakcja wyświetlacza na dotyk jest bardzo dobra, a sam palec porusza się po przedniej tafli bez żadnych oporów z jej strony. Kilka razy zdarzyło mi się jednak, że przeglądając zdjęcia w albumach na Facebooku, przesuwając palcem prawo-lewo, kolejne zdjęcia nie chciały się ładować. Wydaje mi się jednak, że była to wina samej aplikacji, a nie ekranu, który po prostu nie reagował na polecenie użytkownika, ale warto wspomnieć, że taka sytuacja miała miejsce.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Zenfone 3 – stworzony do fotografii…?
3. Akumulator. Czytnik linii papilarnych
4. Działanie, oprogramowanie. Głośnik
5. Zaplecze komunikacyjne. Podsumowanie