Amazon szykuje tablet, który zdetronizuje iPada?

Przeglądając dziś informacje ze świata biznesu natrafiłem na bardzo interesujący artykuł opublikowany na łamach serwisu CNN. Przeczytałem go bardzo dokładnie i zdałem sobie sprawę, jak wiele prawdy jest w tym, co napisał autor. Jego spostrzeżenia i dygresje są słuszne, a przypuszczenia zaskakująco realne.

Artykuł, o którym mówię, to dogłębna analiza raportu dostarczonego przez firmę Forrester, dotyczącego bardzo aktualnego tematu – walki o koronę króla rynku tabletów internetowych.

Dlaczego iPad odniósł sukces?

Z raportu przeprowadzonego przez Sarah Rotman Epps dla firmy Forrester, wyraźnie widać trzy przyczyny powstania tak wielkiej przepaści pomiędzy Apple a innymi producentami. Są to: cena, sposób sprzedaży oraz zróżnicowanie produktów.

Cena

Cena Apple iPada waha się od 499$ do 829$. Zdecydowanie nie jest to najtańszy tablet na rynku, ale mimo to jego cena jest atrakcyjna dla milionów klientów, którzy, mając wybór pomiędzy urządzeniem Apple i konkurencji, sięgali właśnie po ten produkt. Co sprawiało, że decydowali się na kupno tabletu spod znaku nadgryzionego jabłuszka? Zapewne jego cena, która, w porównaniu z cenami takich tabletów jak Motorola Xoom czy Samsung Galaxy Tab, jest stosunkowo niska.

Sposób sprzedaży

W naszym kraju tablet można zakupić na trzy sposoby: przez sklep internetowy, przez Allegro (które jest dosyć ryzykownym rozwiązaniem) oraz u operatorów. Te trzy kanały dystrybucji to zdecydowanie za mało, aby sprawić, że klienci nie tylko dowiedzą się o danym urządzeniu, ale jeszcze dokonają zakupu. Wielu z nas wolałoby iść do najbliższego sklepu z elektroniką i z szeregów tabletów stojących na półkach wybrać sobie ten jeden, upatrzony, który najlepiej sprosta naszym wymaganiom. Niestety, nie jest nam to dane, ponieważ większość sklepów, nawet tych wielkopowierzchniowych, nie ma w ofercie tabletów. Być może polski rynek jest jeszcze nie gotowy na przyjęcie tego typu urządzeń – potwierdza to fakt, że w naszym kraju nawet smartfony nie stały się jeszcze standardem.

Wracając do sposobów sprzedaży, sytuacja na rynku w Stanach Zjednoczonych, w kraju, w którym przepaść pomiędzy Apple iPadem a konkurencją jest największa, wygląda nieco inaczej. W USA głównym kanałem dystrybucji pokroju tabletów Motorola Xoom czy Galaxy Tab są operatorzy. Niewiele z tych urządzeń można dostać w sieci „sklepów ze wszystkim” (na przykład Best-Buy), które, według przeprowadzonych sondaży, dla dużej ilości klientów (40%) są ulubionym miejscem zakupu tabletów internetowych. Dla porównania, u operatorów sieci komórkowych tablety kupuje zaledwie 11% ankietowanych.

Podczas gdy producenci tacy, jak Motorola, Samsung lub LG polegają głownie na sprzedaży swoich produktów przez operatorów, Apple stosuje zgoła inną strategię sprzedaży. Oprócz wcześniej wspomnianych kanałów dystrybucji, gigant z Cupertino oferuje swoje produkty także przez własną sieć sklepów – Apple Store. Klienci powszechnie uważają, że o wiele przyjemniej jest iść do tego rodzaju sklepu, zobaczyć urządzenie, które ma się zamiar kupić, dowiedzieć się o jego zaletach (o wadach pracownicy Apple Store na ogół nie informują…) czy po prostu się nim pobawić. Na plus zaliczają także fakt, że w razie problemów z zakupionymi urządzeniami w każdym sklepie Apple Store otrzymają bezproblemową i fachową pomoc.

Zróżnicowanie produktów

Wiele spośród ostatnio zaprezentowanych lub wprowadzonych do sprzedaży supertabletów oferuje niesamowite funkcje, takie jak wyjście HDMI, gniazda USB-host, czytniki kart pamięci, obsługę sieci 3G/4G oraz wsparcie dla Flash. Te dodatki odróżniają te urządzenia od Apple iPada, który, nawet w swojej drugiej odsłonie, nie jest wyposażony w żadną z tych nowości. Problem tkwi jednak nie w odróżnieniu się od produktu Apple, ale od urządzeń konkurencji; Motorola Xoom oraz nadchodzący wielkimi krokami tablet Samsung Galaxy Tab 10.1 niewiele różnią się od siebie: oba urządzenia pracują na Androidzie 3.0 Honeycomb, oba mają podobne wymiary i rozdzielczość ekranu, hardware, a nawet wspólny brak obsługi standardu Flash, która pojawi się nieco później.

Trzeba przyznać, że patrząc pod tym kątem na całą sprawę, iPad się wyróżnia. Nie dlatego, że jego możliwości nie dają szans konkurencji (tak naprawdę pozostawiają sporo do życzenia), ale dlatego, że jest… inny. Apple w swoich produktach nigdy nie kładło nacisku na funkcje, nigdy nie brało udziału w wyścigu po puchar z najlepiej wyposażony tablet roku. Wręcz przeciwnie – ostatnią rzeczą o której gigant z Cupertino informował swoich klientów były cyferki, liczby czy dziwne nazwy podzespołów, w które wyposażony został iPad 1 lub 2. Priorytetem dla tej firmy zawsze był i będzie marketing. Według niego tablet to nie komputer i nie powinien być w ten sposób reklamowany. To nowy rodzaj urządzenie, idealne połączenie smartphone’u oraz notebooka.

Na rynku istnieje wiele urządzeń, które bez najmniejszych problemów mogłyby wyprzeć iPada z rynku i zakończyć panowanie Apple na rynku tabletów. Problem tkwi jednak nie urządzeniach, które mają w sobie ogromny potencjał, ale w producentach: ich strategii marketingowej, wyborze sposobów sprzedaży oraz, co najważniejsze, woli rozwijania możliwości tych produktów. Motorola Xoom trafiła na sklepowe półki bez modułu 4G i z Androidem 3.0, który, dla wielu recenzentów i opiniodawców, nadal jest w fazie beta. Na dodatek początkowo Xoom nie ma obsługi Flash, co dla wielu potencjalnych klientów skreśla to urządzenie z listy.

Decyzja o wprowadzeniu do sprzedaży urządzenia z takimi brakami wydała mi się dziwna biorąc pod uwagę fakt, że podjął ją koncern, który ma aspiracje do żółtej koszulki lidera rynku tabletów. Według mnie urządzenie, z którym tak wielu fanów wiązało ogromne nadzieje, w dniu sprzedaży powinno być dopracowane najbardziej, jak się da i oczarowywać nabywców już w kilka sekund po włączeniu.

Jednakże Android ma ogromną szansę na to, by stać się najpopularniejszym systemem operacyjnym dla smartfonów i tabletów na świecie. Od czasów telefonu Google 1 (w naszym kraju – Era G1) oraz Androida w wersji 0.8-1.0, system ten przeszedł znaczącą przemianę i zdobył wiernych fanów na całej kuli ziemskiej (pozdrawiamy Czujnego ;)). Miejmy nadzieję, że sytuacja wygląda podobnie w przypadku Androida 3.0 Honeycomb – ma on gigantyczny potencjał, a dzięki rosnącej w siłę konkurencji, która wciąż podnosi poprzeczkę, może ewoluować w najbardziej zaawansowany system operacyjny na rynku. Zmiany mogą dotyczyć nie tylko sfery oprogramowania, ale także hardware i ceny – polepszająca się specyfikacja produktów innych firm sprawi, że producent będzie się starał zrobić wszystko, co w jego mocy, aby to jego produkt okazał się najlepszy ze wszystkich. Do tego, miejmy nadzieję, za niższą cenę.

Amazon-man?

Kto mógłby w takim razie podjąć walkę z Apple iPadem? Odpowiedź nasuwa się sama – Amazon. Internetowy serwis Amazon rośnie w siłę za Oceanem, jego e-reader Kindle wraz z inernetowym sklepem pełnym książek elektronicznych odniósł gigantyczny sukces i szacuje się, że Amazon jeszcze w tym roku sprzeda 12 milionowy egzemplarz tego urządzenia.

Jak do tej pory Amazon zaprzecza, jakoby miał pracować nad własnym tabletem. Jednak krążą słuchy o tym, że serwis na potęgę zatrudnia programistów specjalizujących się w aplikacjach na Androida. Może się to wiązać nie tyle z produkcją tajemniczego tabletu, ile z projektowaniem androidowej wersji sklepu Amazon. Jaka jest prawda? Przekonamy się wkrótce.

Amazon miałby solidne podstawy, gdyby jednak zdecydował się na zawalczenie o tytuł króla tabletów:

Apple iTunes zagraża Amazonowi

Jak doskonale wiedzą wszyscy klienci sklepu iTunes i AppStore, serwisy te oferują nie tylko muzykę, filmy, gry i aplikacje, ale także książki elektroniczne. Apple oficjalnie ogłosiło swój udział w rynku e-booków wraz z prezentacją aplikacji iBook skierowanej na iPhone’y, iPody touch oraz iPady. To oraz niedawno wprowadzony do iTunes i AppStore system płatnych subskrypcji dla czasopism oraz książek, mogło okazać się wystarczającym sygnałem dla Amazona, że czas zawalczyć o swoją pozycję na rynku.

Ceny, który mogłyby kusić

Najtańszy Apple iPad kosztuje 399$ (pierwsza generacja, po przecenie po premierze generacji drugiej). Natomiast cena czytnika Amazon Kindle wnosi zaledwie 139$! Być może samo urządzenie nie oferuje nawet jednej czwartej możliwości iPada, ale zdobyło ogromną, zasłużoną według mnie, popularność. Aby urządzenie było atrakcyjne dla klientów, wcale nie musi kosztować 500$, Kindle jest tego doskonałym przykładem. Jeżeli Amazon wprowadziłby tablet, który swoimi możliwościami mógłby dorównać iPadowi 2 lub go pokonać, a jego cena byłaby niższa od cen produktów konkurencji – miałby ogromną szansę na zawojowanie rynku i zdobycie pozycji lidera na długie sezony.

Marka, produkty oraz kanały dystrybucyjne

Według artykułu, o którym wspomniałem na samym początku tego felietonu, aż 24% ankietowanych wolałoby kupić tablet brandowany logo Amazon. Dla porównania, zaledwie 18% zdecydowałoby się na tablet Motoroli. Na dodatek, 50% aktualnych użytkowników tabletów używa tych urządzeń, by przeglądać ofertę sklepu Amazon, która obejmuje nie tylko książki elektroniczne, ale także wideo, gry, MP3, a nawet sprzęt elektroniczny.

Istnieje spora szansa na pojawienie się androidowego tabletu wraz z premierą nowego sklepu Amazona, mającego stać się alternatywą dla popularnego Android Marketu. Jeżeli Amazon zdecyduje się podjąć ryzyko i wprowadzi na rynek tablet, który swoją specyfikacją mógłby równać się z urządzeniami konkurencji, a jego cena będzie tak atrakcyjna, jak cena Kindle’a – na rynku tabletów internetowych może pojawić się bardzo duże napięcie.