Recenzja Sony Xperia X

Działanie, oprogramowanie

Gdyby ktoś mnie zapytał, jaki procesor siedzi w Xperii X, odpowiedziałabym z pełnym przekonaniem, że z pewnością któryś z aktualnie najwydajniejszych i będących na topie. Wszystko przez to, że na to, jak działa Xperia X, nie mogę powiedzieć zupełnie nic złego. A mamy tu przecież tylko Snapdragona 650 przy współpracy ze strony 3GB pamięci operacyjnej RAM. Całość dopieszcza system Android w wersji 6.0.1. Marshmallow.

I wszystko by było naprawdę genialnie (tak, to idealne słowo – genialnie!), gdyby nie jeden, drobny szczegół… Xperia X bardzo lubi się nagrzewać. Po podobnych incydentach mających miejsce przy Xperii Z5 i innych modelach tego producenta miałam nadzieję, że tego typu kłopotów modele japońskiego koncernu zostały wyzbyte. Tymczasem okazuje się, że problem ten wciąż występuje. Co najgorsze – nie trzeba robić nic bardziej wymagającego, by obudowa telefonu osiągnęła nieprzyjemny dla użytkownika poziom.

Benchmarki:
AnTuTu: 77542
Qudrant: 27552
Geekbench 3:
single core: 1368
multi core: 3827
3DMark:
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited: 17424

Patrząc po wynikach uzyskanych przez Xperia X w testach syntetycznych, na pewno domyślacie się, że z wymagającymi grami na wysokich detalach nie ma żadnych problemów. I faktycznie, granie w GTA: San Andreas, Dead Trigger 2 czy Asphalt 8: Airborne, jest czystą przyjemnością. Choć stosunkowo krótką, o czym przeczytacie w odpowiednim akapicie na następnej stronie.

Przejdźmy teraz do samej kwestii oprogramowania. Nakładka Sony, w wersji minimalistycznej, bo prawda jest taka, że ingerencji w system aż tak głębokiej jak jeszcze kilka lat temu nie widać, ma kilka usprawnień, które pozwolą nam korzystać z Xperii X bardziej komfortowo. Może nie ma ich przesadnie dużo, ale wydaje mi się, że są potrzebne. Oto one:
– możliwość wybudzania ekranu dwukrotnym tapnięciem,
– połączenia: odbierz przez przyłożenie do ucha, odrzuć przez potrząśnięcie telefonem, wyłącz dzwonek – odwróć urządzenie spodem do góry,
– możliwość tworzenia kont użytkowników,
– Smart Lock,
– tryb nie przeszkadzać,
– możliwość zmiany motywów.

Warto zatrzymać się również przy osobnej zakładce w ustawieniach, noszących nazwę Połączenie urządzenia. A tam opis i dostęp do funkcji, takich jak:
– kopia lustrzana: wyświetlanie kopii lustrzanej na telewizorze zgodnym z Miracast lub tablecie,
– przesyłanie ekranu: to, co wyżej, ale przy wykorzystaniu Google Cast (np. Chromecast),
– serwer multimediów: udostępnianie multimediów urządzeniom DLNA przez WiFI,
– Dualshock 4: możliwość podłączenia pada od PlayStation do smartfona,
– MirrorLink: możliwość sterowania urządzeniem z wyświetlacza radioodtwarzacza samochodowego.

Zaplecze komunikacyjne, porty, złącza:

  • LTE/jakość rozmów: na wysokim poziomie; rozmówcy się nie skarżyli, a i ja nie miałam problemu z ich zrozumieniem,
  • GPS: szybko ustala bieżącą pozycję i bezproblemowo nawiguje do wskazanego celu, również offline,
  • WiFi: brak problemów,
  • NFC: jest i działa; warto pamiętać, że umieszczone jest nietypowo z przodu, w lewym górnym rogu – nad ekranem,
  • microSD: z 32GB pamięci wewnętrznej do wykorzystania przez użytkownika zostaje 20,2 GB. Pamięć można rozszerzyć dzięki microSD. Niestety, pamięci karty SD nie można zintegrować jako część pamięci wewnętrznej,
  • microUSB: jest wsparcie dla USB OTG, dzięki czemu można podłączyć pendrive.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Benchmarki. Zaplecze komunikacyjne
3. Głośniki. Czytnik linii papilarnych. Bateria
4. Aparat. Podsumowanie