Recenzja Huawei P8

Flagowiec w rozsądnej cenie

Obserwując poczynania Huawei na rynku mobilnym można odnieść wrażenie, że z roku na rok coraz bardziej gorliwie odrabia pracę domową. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi flagowy smartfon. Kolejny raz chiński koncern postanowił nas zaskoczyć urządzeniem oferowanym w sklepach w cenie o kilkaset złotych niższej niż high-endowe propozycje pozostałych rynkowych gigantów, jak Galaxy S6 od Samsunga, G4 od LG czy One M9 od HTC. Pytanie tylko na czym Huawei przyoszczędził (bo to nieuniknione!), by móc nam zaoferować świetny sprzęt w niskiej, na tle konkurencji, cenie? W niniejszym tekście znajdziecie odpowiedź na to pytanie.

Parametry techniczne Huawei P8:

  • wyświetlacz 5,2” o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli,
  • ośmiordzeniowy procesor Hisilicon Kirin 930 o częstotliwości taktowania 2GHz (64-bit),
  • 3GB RAM,
  • Android 5.0. Lollipop z EMUI 3.1,
  • 16GB pamięci wewnętrznej,
  • aparat 13 Mpix, optyczna stabilizacja obrazu, nagrywanie w Full HD,
  • kamerka 8 Mpix,
  • LTE,
  • GPS, Glonass, Beidou,
  • NFC,
  • Bluetooth 4.1,
  • WiFi b/g/n,
  • port microUSB,
  • slot kart microSD,
  • 3.5 mm jack audio,
  • akumulator o pojemności 2680 mAh,
  • wymiary: 144,9 x 72,1 x 6,4 mm,
  • waga: 144 g.

Cena Huawei P8 w momencie publikacji: 2099 złotych (16GB, single SIM)

Wideorecenzja

Jakość wykonania, wzornictwo

Jak w dzisiejszych czasach powinien wyglądać flagowy smartfon? Na usta ciśnie mi się tylko jedna odpowiedź: elegancko. Nieistotne czy wykonany jest z połączenia aluminium i szkła czy z samego aluminium, musi prezentować się po prostu dobrze. Musi być po nim widać, że jest to urządzenie premium, a nie pierwszy lepszy telefon z niskiej półki. W końcu za coś płacimy tych kilka tysięcy złotych! Urządzenie ma nie tylko niezawodnie działać, ale i doskonale wyglądać. I nie twierdzę tak, bo jestem kobietą. Jest to zdanie bardzo wielu moich wymagających znajomych płci przeciwnej, którzy cenią sobie wygląd elektroniki, której używają. I często są w stanie nawet dopłacić za model, który według nich prezentuje się po prostu lepiej.

Poprzedni model Huawei, P7, dzięki zastosowaniu połączenia aluminium i szkła wyglądał bardzo dobrze. W nowości, P8, zdecydowano się zrezygnować z dużej ilości szkła. I tak, plecki telefonu, podobnie jak wszystkie krawędzie, wykonane są z aluminium. Tylko w górnej części tylnego panelu znajduje się szklany pasek chroniący obiektyw aparatu (Gorilla Glass 3) i wpływający przy okazji na design produktu. Dobrze komponuje się też z białymi wstawkami, które znajdziemy na krawędziach obudowy oraz w dolnej części plecków. Dzięki nim wygląd telefonu jest nieco bardziej urozmaicony, a tył dobrze komponuje się z frontem, który jest właśnie biały. Bardzo dobrą decyzją producenta było dwustronne ścięcie krawędzi – zarówno ku przedniej części telefonu, jak i tylnej. To zagranie dodatkowo wpłynęło na dobry odbiór wyglądu modelu.

Zastosowane materiały z najwyższej półki i doskonała jakość wykonania Huawei P8 nie pozostawiają żadnych złudzeń – urządzenie jest flagowcem z krwi i kości. Pod tym względem chiński koncern nie oszczędzał na niczym. Postawił wszystko na jedną kartę, ale opłacało się – P8 wygląda bardzo dobrze.

recenzja-huawei-p8-tabletowo-22

Nie bez znaczenia jest też smukłość telefonu – 6,4 mm robi wrażenie już na papierze, a co dopiero w rzeczywistości. Masa natomiast, wynosząca 144 g, jest już w miarę standardowa względem produktów z ekranem o podobnej przekątnej.

Przejdźmy do krawędzi. Chyba najwięcej emocji wzbudza dolna, na której znajdziemy dwa grille głośników, z czego… jeden, prawy, to atrapa (żeby być bardziej precyzyjną: ukryty jest tam mikrofon). I tak, ze złudnego stereo robi się mono. W centralnej części krawędzi umieszczono port microUSB.

recenzja-huawei-p8-tabletowo-10 recenzja-huawei-p8-tabletowo-11

Lewy bok jest pusty. U góry znajdziemy 3.5 mm jack audio i mikrofon. Na lewym boku natomiast, od dołu: slot kart nanoSIM, slot kart microSD, świetnie wyglądający włącznik oraz przyciski do regulacji głośności.

recenzja-huawei-p8-tabletowo-12 recenzja-huawei-p8-tabletowo-13

Z tyłu mamy jedynie obiektyw aparatu 13 Mpix i podwójną, różnokolorową diodę LED. Z przodu umieszczono głośnik do rozmów, obiektyw kamerki 8 Mpix, czujnik światła oraz diodę powiadamiającą.

recenzja-huawei-p8-tabletowo-19

Wyświetlacz

Wielokrotnie pisałam, że HD na pięciu calach to rozdzielczość całkowicie wystarczająca – i to jest fakt. Ale tylko w urządzeniach niskobudżetowych i średniopółkowych. W high-endach Full HD jest absolutnym minimum – ze względów zarówno wizerunkowych, jak i komfortu użytkowania. QHD natomiast uważam już za lekką przesadę, która jednak znajduje zastosowanie między innymi w rzeczywistości wirtualnej. W Huawei P8 mamy matrycę o przekątnej 5,2” i rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Jest to świetne połączenie, które przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 423 ppi. To z kolei sprawia, że podczas typowego użytkowania smartfon sprawdza się doskonale i nie można mieć do niego żadnych zastrzeżeń odnośnie braku ostrości fontów na stronach internetowych czy we wszelkiego rodzaju dokumentach.

Jasność minimalna wynosi 5 nitów, natomiast maksymalna – 420 nitów. W pełnym słońcu z widocznością bywa różnie, aczkolwiek na to ma również wpływ folia znajdująca się na ekranie, która uwielbia zbierać odciski palców. Do dyspozycji mamy czujnik natężenia światła, dzięki któremu możemy zdać się na automatyczną regulację jasności ekranu w zależności od panujących warunków oświetleniowych/słonecznych.

recenzja-huawei-p8-tabletowo-02

W ustawieniach można zmienić balans bieli, a tym samym wpłynąć na wyświetlane barwy – czy mają być cieplejsze czy zimniejsze. To świetna funkcja zwłaszcza dla osób, które lubią maksymalnie dostosowywać urządzenie pod siebie.

Kąty widzenia są prawie idealne, ale przy większym odchyleniu widać mgiełkę, która delikatnie zniekształca kolory. Samo odwzorowanie barw stoi natomiast na odpowiednio wysokim poziomie. Podobnie jest z reakcją ekranu na dotyk, do którego nie można mieć zupełnie żadnych zastrzeżeń.

Jeśli chodzi o klawiaturę ekranową, możemy korzystać zarówno z domyślnej androidowej (tu ujawnia się Lollipop) lub Huawei Swype. W obu przypadkach mamy 4-rzędowe narzędzie, a by wprowadzić cyfry należy przejść do drugiego widoku.

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Porównanie z Galaxy S6, Honor 6 Plus i Honor 4C
4. Akumulator. Warto wiedzieć. Podsumowanie