Recenzja Huawei P8

Flagowiec w rozsądnej cenie

Aparat

W Huawei P8 mamy do czynienia z 13-megapikselową matrycą z optyczną stabilizacją obrazu oraz przysłoną f/2.0. Charakteryzuje się sensorem RGBW, który – przynajmniej z założenia – pozwala na wykonanie zdjęcia z kontrastem wyższym o 32% oraz jasnością wyższą nawet o 78% od konkurencyjnych urządzeń. Co dla wielu okaże się istotne – aparat nie wystaje poza obudowę.

recenzja-huawei-p8-tabletowo-17

Jedną z najbardziej reklamowanych nowości w Huawei P8 jest malowanie światłem. I choć efekty, jeśli ktoś umie z niej korzystać, są fascynujące, to dla mnie jest to bajer, z którego przeciętny użytkownik raczej i tak nie będzie korzystał.

Przykładowe zdjęcia:

Malowanie światłem (ta po prawej to ja!) – zdjęcie zrobione na premierze Huawei P8:

bsh

Żeby najlepiej zobrazować jakie zdjęcia wykonuje Huawei P8, postanowiłam zrobić małe porównanie. Poniżej możecie zobaczyć te same kadry pochodzące z aparatów czterech smartfonów z różnych półek: Huawei P8 (ok. 2099 złotych), Samsunga Galaxy S6 (ok. 2699 złotych), Honora 6 Plus (ok. 1700 złotych) i Honora 4C (ok. 700 złotych):

Tym, o czym należy wspomnieć pisząc o Huawei P8, jest nagrywanie wideo tylko w Full HD. Piszę „tylko”, bowiem flagowce rynkowych rywali oferują bezproblemowe wsparcie dla 4K. Czy tak wysoka jakość jest nam potrzebna w telefonie to kwestia indywidualna, aczkolwiek warto zwrócić na to uwagę. O ile generalnie do nagrywanego wideo nie można się jakoś szczególnie przyczepić, tak widać wyraźnie, że na każdym wideo, które nagrałam, z chmurami sobie po prostu nie radzi – na poniższych przykładach widać to wyraźnie.

Rzeczą, która niesamowicie przypadła mi do gustu, jest piękne zbieranie dźwięku przez mikrofony Huawei P8, o czym możecie się przekonać oglądając i słuchając przykładów nagranych na koncercie De Mono na zakończenie Święta Kielc.

Jeszcze widno:

Już ciemno:

Przednia kamerka:

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat
4. Akumulator. Warto wiedzieć. Podsumowanie